Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Euro 2012
RYSZARD NIEMIEC: Bezzwłocznie pokazało się, co tak naprawdę legło u podstaw naszej klęski na EURO...2012-06-20 00:15:00 Ryszard Niemiec

LEKCJA GIMNASTYKI (138)

Nasza cudowna broń: wejściówki dla wujanki!


Chwała Bogu: bezzwłocznie pokazało się, co - tak naprawdę - legło u podstaw naszej klęski na trwającym jeszcze EURO. Piszę o klęsce, albowiem na koreańskim mundialu wygraliśmy jeden mecz z Jankesami, a cztery lata później dwa strzały głową Bartosza Bosackiego dały nam 3 punkty na otarcie łez (Polska - Kostaryka 2-0), z kolei beenhakerowska kadra w eliminacjach do EURO 2008 miała na rozkładzie Portugalię z cztery lata młodszym Cristano Ronaldo w składzie…

Do tegorocznego czempionatu dostaliśmy się psim swędem, jako gospodarze turnieju, bez walki i stresu. Teraz przewrotni uzasadniacze teorii "nic się nie stało” powiadają, że brak oficjalnych sprawdzianów pod presją rozbroił naszych piłkarzy pod względem psychicznym! Kluczem wszakże, prowadzącym naszych orłów do klęski, stał się megaproblem z wejściówką w tle. Jego skalę ukazał w całej swej odkrywczości Jakub Błaszczykowski, kapitan naszej drużyny, człowiek, jak by nie było, wywodzący się z krakowskiej cywilizacji, piłkarz Wisły, absolwent piłkarskiego liceum przy Szablowskiego.

Wedle jego wyznania złożonego natychmiast po końcowym gwizdku przegranego meczu z Czechami, on sam i jego 22 kolegów żyło przez ostatnie dwa tygodnie w anabiozie, czyli w fazie życia utajonego. O niczym innym nie myśleli, jeno o tym jak zapewnić swoim rodzinom, rozumie się, od osesków do pradziadów, miejsce na stadionach w Warszawie i Wrocławiu. Anabioza tak dalece przesunęła priorytety celów, przed jakimi stanęli, że kompletnie zapomnieli o sposobach pokonania Greków, Rosjan i Czechów, natomiast wszystkie siły skierowali na wyrwanie z gardła Laty upragnionych wejściówek. Przychodzi mi w tym miejscu potwierdzić słowa kapitana, ponieważ na własne oczy zobaczyłem skutki biletowego ambarasu. W meczu wrocławskim nasi reprezentanci udowodnili ponad wszelką wątpliwość, że ich cielesność została sparaliżowana we wszystkich aspektach. Zawiodły szybkość, skoczność, siła, zręczność, gibkość i wytrzymałość, a więc komplet cech motorycznych. O technice indywidualnej i taktyce zespołowej nie ma co napomykać… Gorzej, bo ucierpiały też ośrodki wolicjonalne, czyli duchowe. A za całość tych przypadłości odpowiada prezes, którego skneractwo doprowadziło do wydania kadrowiczom Smudy zaledwie po jedenaście biletów na twarz…

Żeby jeszcze te wejściówki prezes położył na tacy w odpowiednim terminie i w całości, a nie wydzierał z gardła Platiniemu po dwa, i w ostatniej chwili podrzucał zawodnikom. Słusznie pan premier Krzysiu Bielecki uznał te maniery za dalekie od profesjonalnych standardów futbolu zachodniego, chociaż chciałoby się wiedzieć, ile biletów dostał Rooney i czy to prawda, że Shakira, narzeczona hiszpańskiego gwiazdora Pique, musiała kupić bilet za pośrednictwem hiszpańskiej federacji. Lato nie byłby Latą, gdyby jednak byka nie palnął… Takiego mianowicie, że nie zdał egzaminu z tematyki, powiedzmy demograficznej, bo uznał, że 11 biletów, na przykład, dla bramkarza Wojtka Szczęsnego, to ilość wystarczająca. Przyjął po prostu fałszywe założenia, dając się zwieść danymi GUS. Prezes policzył, że jak Wojtek da bilet narzeczonej, mamie, tacie, bratu i jego narzeczonej, trzem ciotkom, stryjowi i rodzicom chrzestnym, to będzie w sam raz. Nie wziął jednak pod uwagę, że rodzice są dawno po rozwodzie i wypadałoby dać im po bilecie dla nowych partnerów życiowych, nie mówiąc już o chłopakach z klasy, kumplach z kamienicy, czy kolesiach z drużyny trampkarzy, bo pomyślą, że człowiek zapomniał skąd wyszedł. Prezes nie musi czytać danych statystycznych, ale na polskich weselach bywa i dobrze wie, że te najskromniejsze gromadzą gości z najbliższej rodziny w liczbie circa 200 głów. Dalszej rodziny i powinowatych nie liczymy…

Moja aprobata dla skargi Błaszczykowskiego nieco słabnie, kiedy zaczynam się zastanawiać, jak ten Wojtek Szczęsny daje sobie radę w Arsenalu, na londyńskim bruku, bez hurtowo liczonych, darmowych wejściówek? Mama do wejściówki na mecz w angielskiej ekstraklasie nie aspiruje, bo odkąd kupił jej Wojtek dom pod Warszawą, stała się domatorką do potęgi… Ojciec Maciej, w wolnych chwilach od trenowania bramkarzy w Koronie Kielce, praktycznie nie wychodzi z telewizyjnego okienka, też nie ma czasu latać do Londynu, zaś brat, owszem, chętny, ale ma swój kalendarz spotkań w lidze mazowieckiej.

Byłbym mądrzejszy, gdybym jeszcze wiedział, czy to prawda, że Rooneyowi odmówiono darmowych biletów dla żony z dzieckiem na ręku, a słynnej piosenkarce Shakirze kupił wejściówkę hiszpański narzeczony - obrońca ekip trenera Del Bosque…

Uruchamiając aferę biletową, nasz Kuba dał do rąk polityków materiał do aktu oskarżenia prezesa PZPN. Proces dymisjonowania Laty tym samym się zaczął. Nawet znany obrońca praw człowieka, przewodniczący sejmowej komisji sprawiedliwości poseł SLD Ryszard Kalisz, dumnie wkroczył na drogę przetartą przez Jacka Dębskiego, Tomasza Lipca, Mirosława Drzewieckiego! Podpowiada, aby przyznać i wręczyć Order Orła Białego Michelowi Platiniemu, a on zblatowany odznaczeniem zdejmie parasol ochronny z PZPN, do którego wkroczy kurator. Ten będzie wiedział jak postąpić w kwestii dystrybucji biletów wśród zawodników kadry. Przeznaczy po prostu cały 5-tysięczny sektor stadionu warszawskiego do dyspozycji Błaszczykowskiego et consortes. To nam rozwiąże definitywnie sprawę awansu do finałów mistrzostw świata w Brazylii 2014. Strzeżcie się więc Czarnogórcy, Anglicy, Ukraińcy, Mołdawianie! Nasza broń jest niezawodna: rodzina do piątego stopnia pokrewieństwa na trybunach!!!

Ryszard Niemiec


Ryszard Niemiec



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty