Partyzant Targowiska - Orzeł Przeworsk 2-0 (1-0)

1-0 Zarzyka 38

2-0 Biały 85

Sędziował Filip Kossak (Stalowa Wola). Żółte kartki: Łukaczyński, P. Ginalski - Kowal, Lasek. Widzów 600.
PARTYZANT: Michalak - Sokół, Makoś, Łukaczyński, Płonka - P. Ginalski, Jurczak (80 Biały), Zych, Gołda (70 Gębarowski) - Zarzyka, Wierdak (86 Zima).
ORZEŁ: Lewandowski - Jarosz, Łuczyk, Lasek, Misiło - Bober (60 Tworzydło), Sierżęga, Kiszka, Kowal - Dragan, Boratyn.

Trudno w to uwierzyć, ale dla Partyzanta był to 55 kolejny mecz bez porażki. Imponująca seria rozpoczęła się, gdy drużyna występowała jeszcze w A klasie!
Sensacyjny lider IV ligi już po 23 minutach powinien prowadzić, ale Łukasz Zych przegrał pojedynek z bramkarzem Orła. Krótko potem beniaminek dopiął swego. Najpierw Ireneusz Zarzyka posłał piłkę w poprzeczkę, lecz po kolejnym dokładnym dośrodkowaniu Marka Sokoła poprawił się i strzelił głową do siatki.
Podrażniony Orzeł po przerwie ruszył do odrabiania strat, ale czynił to zbyt chaotycznie. Nie było rozegrania piłki w środku boiska, lecz dalekie podania do napastników. Ci nękali obronę Partyzanta, ale goli dla niedawnego trzecioligowca z tego nie było.
Skutecznością błysnął natomiast Wojciech Biały, który pięć minut po wejściu na murawę pokonał Miłosza
Lewandowskiego, odbierając gościom ochotę do dalszej walki. - Idziemy jak burza. Aż sami się tego boimy - śmiał się po zakończeniu spotkania prezes Partyzanta Stanisław Kubal.

Aleksander Lupa