Daleko od domów zagrają w sobotę koszykarze Znicza i Stali. Zespół ze Stalowej Woli zmierzy się z kiepsko radzącym sobie Sportino Inowrocław (godzina 18), jarosławianie z dużo mocniejszym Treflem Sopot (19.30). Do składu po kontuzji powinien wrócić amerykański środkowy John Williamson.

Z nim, czy bez niego Zniczowi trudno będzie o kolejne punkty. Trefl wygrał cztery spotkania, u siebie jest bardzo groźny, o czym przekonała się choćby "Stalówka". Zespół Bogdana Pamuły przegrał nad Bałtykiem różnicą 24 punktów.
Trenerem Trefla jest 45-letni Karlis Muiznieks, który przez cztery lata pracował z reprezentacją Łotwy, z BK Ventspils pięć razy sięgał po mistrzostwo swojego kraju, a z Barons Ryga w 2008 roku triumfował w Pucharze FIBA. Po kryzysie finansowym jaki nawiedził Łotwę, znalazł zatrudnienie w Sopocie. Jest jednym z najbardziej utytułowanych szkoleniowców polskiej ekstraklasy. W drużynie Muiznieksa nie ma gwiazd, ale kilku znanych koszykarzy jak najbardziej. Wśród nich reprezentant Polski Iwo Kitzinger, litewski środkowy Saulius Kuzminskas i amerykański rozgrywający Cliff Hawkins.
Jarosławianie nie są faworytem spotkania, choć to oni stoją wyżej w tabeli i to o nich najwięcej się mówi. Drużyna skazywana na spadek wygrała pięć z sześciu spotkań, a Amerykanie Jeremy Chappel i Keddric Mays wyrastają na kandydatów do nagrody "debiuty roku".
Pojedynek Trefla ze Zniczem powinien być wyrównany, Stal w Inowrocławiu również nie jest bez szans. Ale niech nikogo nie zmyli przedostatnia lokata Sportino. W klubie z Pomorza kilkanaście dni temu doszło do zmiany trenera (Andrzej Kowalczyk zastąpił Mariusza Karola) i działacze oraz kibice oczekują w sobotę pierwszej wygranej. Kowalczyk ma w kim wybierać, tym bardziej, że kadrę wzmocnili ostatnio Amerykanin Daryl Green i Litwin Vitalius Stanevicius. Stalowcy mają nadzieję, iż eksplozja formy Davida Godbolda (poprowadził zespół do zwycięstwa nad Basketem Poznań) nie będzie jednorazowym "wystrzałem". O ekipie z Inowrocławia kolegom poopowiada Michał Gabiński. Wychowanek Stali dwa lata temu wywalczył ze Sportino awans do ekstraklasy.

Z CZARNYMI DOPIERO W GRUDNIU

Zaplanowany na środę, 18 listopada, pojedynek Znicza z Energą Czarnymi Słupsk odbędzie się dopiero we wtorek, 15 grudnia. Prawie cała drużyna Czarnych zachorowała na grypę.