W minioną sobotę wicemistrzynie kraju, teraz kolej na pilanki - dzisiejszym spotkaniem z PTPS Piła mielczanki zainaugurują ligowy sezon przed własną widownią. Dziewczyny trenera Rafała Prusa przejdą kolejny egzamin, może już nie tak ciężki jak w Bielsku-Białej, aczkolwiek poprzeczka ustawiona jest równie wysoko. Czy „stalówki” w tej konfrontacji pokuszą się o punkty?

Wprawdzie dzisiejsze rywalki to aktualne brązowe medalistki, aczkolwiek w ich kadrze nastąpiło sporo przetasowań. Powód? Rzecz jasna pieniądze, których w klubie ubyło, a co za tym idzie drużyna nie mogła sobie pozwolić na zatrzymanie reprezentacyjnych gwiazd. Wynik PTPS-u z pierwszej kolejki (wygrana 3-0 z Gedanią Żukowo) pokazuje, że pilski team mimo wszystko nie spoczął na laurach i zamierza równać w górę. Nie da się ukryć, że dla siatkarek Stali będzie to bardzo ciężka próba, która pokaże w jakim stopniu ten przemeblowany zespół zdążył się już zgrać ze sobą, a przede wszystkim czy może w lidze myśleć o czymś innym niż walka o utrzymanie. Oczywiście po jednym czy dwóch spotkaniach niczego nie można przesądzać, nie mniej jednak będzie to już jakiś swego rodzaju wyznacznik.
Gra przed własną widownią do czegoś zobowiązuje, więc mielczanki muszą pokazać się z jak najlepszej strony. Przeciwniczki zapowiadają walkę o komplet punktów, z drugiej strony gospodyniom przyświeca taki sam cel, a brązowe medalistki są im niestraszne. Po inauguracyjnym spotkaniu w Bielsku-Białej sztab trenerski i zawodniczki sporo czasu spędzili także na analizach. Pozostaje wierzyć, że odniesie to właściwy skutek, bowiem gra - chociaż nie obfitowała w punkty - nie była zła.

Stal Mielec - PTPS Piła; dziś, godzina 18.