Mocniejszych przeciwników na inaugurację koszykarskiej ekstraklasy nie można było sobie wyobrazić. Stal Stalowa Wola podejmuje wicemistrza Polski Turów Zgorzelec (sobota, 18), Znicz Jarosław zmierzy się we własnej hali z obrońcą tytułu Asseco Prokomem Gdynia (niedziela, 19.30).

Stal wraca do elity po 11 latach. Kibice w Stalowej Woli koszykówkę kochają, do czwartku sprzedano 500 karnetów, lokalni biznesmeni już nie tak bardzo. Gdyby nie pomoc miasta i związanej ze Stalą firmy Wodex, nie udałoby się zgromadzić niezbędnego do otrzymania licencji kapitału - 2 mln zł. Nowy prezes koszykarzy Stali Jacek Faraś zamierza przyciągnąć do klubu firmy spoza miasta, pragnie stworzyć "produkt wysokiej jakości" i wierzy, że przygoda "Stalówki" z ekstraklasą nie skończy się na rocznym epizodzie. Może być jednak trudno. W kadrze beniaminka zaszły duże zmiany - z zespołu, który awansował, zostało czterech zawodników. Upłynie trochę czasu, zanim koszykarze zaczną dobrze współpracować na boisku. Nie wiadomo również, czego się spodziewać po trójce pozyskanych obcokrajowców.
Zniczowi powinno być łatwiej, choć także i on będzie się bronił przed spadkiem. W drużynie doszło do kadrowej rewolucji. Ostali się jedynie trener Dariusz Szczubiał, Grzegorz Szczotka, Artur Mikołajko i paru młokosów. Borykający się z potężnymi problemami organizacyjno-finansowymi jarosławianie w ostatniej chwili uzyskali prawo gry w ekstraklasie. Klub uratowały pieniądze firmy Marma Polskie Folie, sponsora rzeszowskich żużlowców. Zawirowania sprawiły jednak, że Znicz nie mógł być tak bardzo aktywny na rynku transferowym, a przygotowania do sezonu rozpoczął z kolosalnym poślizgiem.

RYWALE STALI I ZNICZA

Turów Zgorzelec
Od trzech lat występuje w finale mistrzostw Polski, gdzie regularnie przegrywa z Prokomem. W tym sezonie ekipę z Dolnego Śląska poprowadzi trener Sasa Obradović. Serb był wybitnym zawodnikiem, w pracy szkoleniowej jeszcze niczego nie osiągnął. Ulubieńcem kibiców Turowa jest reprezentacyjny obrońca Robert Witka, do Zgorzelca przeniósł się Adam Wójcik.

Asseco Prokom Gdynia
W PLK dominuje tak, jak Skra w ekstraklasie siatkarzy. Trener Tomas Pacesas ma w kim wybierać, w drużynie roi się od gwiazd. Najwięcej zależy od Davida Logana i Qyntella Woodsa, amerykańskiego skrzydłowego wybranego w ubiegłym sezonie MVP finałów. Woods przez cztery sezony występował w NBA. Asseco Prokom przeniósł się z Sopotu do Gdyni, ostatnio kupił także Niemca Jana-Hendrika Jaglę. Mierzący 213 cm wzrostu środkowy przywędrował nad Bałtyk z czołowego hiszpańskiego klubu Joventut Badalona.

NA NICH LICZĄ W STALOWEJ WOLI: Tomasz Andrzejewski, Rafał Partyka, Michał Gabiński, Demetrius Nelson.
NA NICH LICZĄ W JAROSŁAWIU: Tomasz Zabłocki, Keddric Mays, John Williamson.