W 7. kolejce Fortuna 1 Ligi doszło do derbów Małopolski. Garbarnia Kraków przegrała na Stadionie Miejskim przy Reymonta z Sandecją Nowy Sącz 0-1. Jedynego gola zdobył z rzutu karnego Maciej Małkowski.

Garbarnia Kraków - Sandecja Nowy Sącz 0-1 (0-0) 

0-1 Maciej Małkowski 85 (karny)

Sędziował Wojciech Krztoń (Olsztyn). Żółte kartki: Chmiel, Małkowski (Sandecja).

GARBARNIA: Cabaj - Kobusiński, Garzeł, Wrześniewski, Pietras - Wójcik (71 Krykun), Masiuda, Lech, Kiebzak (74 Serafin) - Ogar (50 Wróbel), Nowak.

SANDECJA: Kozioł - Piter-Bucko, Szufryn, Flis - Chmiel (83 Dudzic), Baran, Kasprzak (77 Manoyan), Małkowski, Kałahur - Klichowicz, Gabrych (90+1 Korzym).

Od pierwszych minut gra była bardzo wyrównana. Pierwszą dogodną okazję w 10. minucie stworzyli sobie krakowianie, a konkretnie Lech, który oddał mocny strzał z 20. metra, po którym futbolówka minęła prawy słupek bramki. Po chwili Dawid Nowak wbiegł w pole karne i uderzył z 7. metra, ale Kozioł pewnie interweniował.

W 19. minucie po raz pierwszy sądeczanie pokusili się o groźny strzał. Gabrych wyraźnie przestrzelił z 22. metra. Od tej chwili gra "Biało-czarnych" zaczęła wyglądać coraz lepiej, bowiem częściej niż do tej pory zaczęli konstruować ataki, a i stałe fragmenty gry przynosiły coraz większe zagrożenie.

Ostatni kwadrans pierwszej części meczu ponownie był niezwykle wyrównany. Gra toczyła się głównie w środku pola z minimalną przewagą piłkarzy Garbarni.

Na początku drugiej połowy sądeczanie mogli objąć prowadzenie - Gabrych popędził prawą stroną w pole karne, zagrał do środka do Kasprzaka, a ten przymierzył pod poprzeczkę; piłkę w ostatniej chwili z linii bramkowej wybił obrońca. Chwilę później obok lewego słupka uderzył Klichowicz, po tym, jak wcześniej przebiegł z futbolówką 

kilkadziesiąt metrów. Krakowian stać było na szanse ze stałych fragmetów gry -  w 55. minucie niewiele obok prawego słupka przymierzył głową Kobusiński po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. 

W 84. minucie Dudzic wbiegł na 10. metr, a tam został sfaulowany przez zawodnika Garbarni, za co sędzia podyktował rzut karny. Gola z 11. metra pewnym uderzeniem w prawy róg bramki zdobył Maciej Małkowski. Później wyrównania szukali gospodarze, ale kolejne ataki nie przyniosły skutku.

sandecja.pl