W 4. kolejce Fortuna 1 Ligi Bruk-Bet Termalica przegrał wyjazdowy mecz w Tychach 1-2.

GKS Tychy - Bruk-Bet Termalica Nieciecza 2-1 (2-1)

0-1 Bartosz Śpiączka 11

1-1 Kamil Zapolnik 21

2-1 Dawid Abramowicz 40

Sędziował Sebastian Tarnowski (Wrocław). Żółte kartki: J. Piątek, Zapolnik, Daniel - Śpiączka, Kupczak. Widzów 5355.

GKS TYCHY: Jałocha - Mańka (25 Grzybek), Biernat, Tanżyna, Abramowicz - Bernhardt (84 Staniucha), J. Piątek, Daniel, Grzeszczyk, Steblecki (67 Bogusławski) - Zapolnik.

BBT: Gostomski - Sadzawicki, Kupczak, Putiwcew (67 Szarek), Grzelak - Mikovič, Jovanović, Gergel (66 Misak), Kiełb (75 Szeliga) - Gutkovskis, Śpiączka. 

"Słonie" objęły prowadzenie. W 11. minucie Bartosz Śpiączka znalazł się w sytuacji sam nam sam z golkiperem gości i pokonał go. Goście długo nie utrzymali korzystnego wyniku. W 21. minucie po akcji skrzydłem Jakuba Piątka, piłkę do siatki skierował Kamil Zapolnik. W 40. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Łukasza Grzeszczyka wynik ustalił Dawid Abramowicz.

Powiedzieli trenerzy:

Pavol Stano (II trener Bruk-Betu Termliki Nieciecza): - Proste błędy zadecydowały o naszej przegranej. Tak klasowy zespół nie może pozwolić sobie na taką porażkę. Byliśmy uczuleni na stale fragmenty gry. Gospodarze prowadząc zawężali swoją strefę, czym utrudniali nam zadanie. Nie mogę odmówić zawodnikom ambicji. Musimy podnieść głowy.

Ryszard Tarasiewicz (trener GKS-u Tychy): - To był dobry i solidny mecz w naszym wykonaniu. Mimo że pierwsi straciliśmy bramkę, to jednak bardzo rozsądnie się po niej zachowaliśmy. Nie chcieliśmy od razu odrabiać strat, co mogło zdezorganizować naszą grę. Zasłużyliśmy na to zwycięstwo.

termalica.brukbet.com, st