Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Siatkówka > Reprezentacja
MŚ siatkarzy: 3-0 z Australią2014-09-02 23:27:00

Reprezentacja Polski sięgnęła po drugie zwycięstwo z rzędu na mistrzostwach świata. Dziś we Wrocławiu podopieczni trenera Stephane'a Antigi nie dali szans Australijczykom, pewnie wygrywając 3:0 (25:17, 25:19, 25:22).


Australia – Polska 0:3 (17:25, 19:25, 22:25)

Australia: Aidan Zingel, Thomas Edgar, Adam White, Nehemiah Mote, Grigory Sukochev, Luke Smith, Luke Perry (L) oraz Thomas Ewen Douglas-Powell, Nathan Roberts, Harrison Peacock.

Polska: Piotr Nowakowski, Michał Winiarski, Paweł Zagumny, Karol Kłos, Mariusz Wlazły, Mateusz Mika, Paweł Zatorski (L) oraz Dawid Konarski, Fabian Drzyzga, Michał Kubiak.


Reprezentacja Polski, niesiona dopingiem kibiców, imponująco weszła w ten pojedynek. Biało-czerwoni grali jednak jak natchnieni i szybko objęli prowadzenie 10:5. Kangury nie poddawały się, ale te próby jednak na niewiele się zdawały. Australijczycy mieli ogromne problemy z ustawieniem bloku, gdyż atak w polskiej reprezentacji rozkładał się równomiernie pomiędzy wszystkich zawodników. I set zakończył się naszą wygraną 25:17.


Kolejna odsłona była bardziej wyrównana. Po dobrej zagrywce Aidana Zingela zawodnicy trenera Jona Uriarte po raz pierwszy w tym meczu objęli prowadzenie (13:12). Odpowiedź Polaków była natychmiastowa. Mariusz Wlazły wykonał piekielnie mocną zagrywkę, a złe przyjęcie przez rywali wykorzystał przy siatce Winiarski (15:13). Niebawem Polacy zdobyli pięć punktów z rzędu i pewnie wygrali drugą partię (25:19). Bohaterem końcówki tego seta był niewątpliwie duet Winiarski - Nowakowski.


Ostatnia partia rozpoczęła się podobnie jak pierwsza. Polacy objęli kilkupunktowe prowadzenie, spokojnie rozgrywając kolejne akcje (10:7). Popis gry na środku dał Piotr Nowakowski, parokrotnie przełamując blok przeciwników. Nasi zawodnicy schodzili na drugą przerwę techniczną przy stanie 16:13. Potem było 22:16. W końcówce Australijczycy poderwali się do walki. Zdobyli trzy punkty z rzędu (24:22). Na wzięcie czasu po raz pierwszy w tym starciu zdecydował się Stephane Antiga. Dodatkowo na plac gry wszedł Michał Kubiak, by wspomóc przyjęcie zagrywki. Zmiana przyniosła efekt – Kłos zakończył tę partię atakiem ze środka (25:22).


pzps.pl





więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty