Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Siatkówka > Reprezentacja
Bez Bednarek i Zenik w Hongkongu2009-08-13 18:25:00 MAS

Polskie siatkarki w Hongkongu kończą występy w eliminacjach tegorocznego World Grand Prix. Zagrają z Holandią, Chinami i Dominikaną. Jerzy Matlak dokonał dwóch zmian w dwunastce zawodniczek, która grała w miniony weekend w Makau. W roli kapitana drużyny zadebiutuje Anna Barańska.


Do drużyny po długiej przerwie wróci środkowa Eleonora Dziękiewicz, której miejsce ma zrobić Agnieszka Bednarek. W roli libero zamiast Marioli Zenik wystąpi Paulina Maj. Zenik ma kłopot z kostką, natomiast Bednarek odpocznie od gry, bo jak Matlak wyjaśnił portalowi reprezentacja.net, grała dużo i wie na co ją stać, tymczasem nie wie na co stać Dziękiewicz. Po kontuzji tylko trenowała z zespołem, teraz ma się sprawdzić w meczach o stawkę.
Polki mają  teoretycznie szanse na awans do grona sześciu finalistów WGP, ale nie są duże. Poza tym, że musiałyby wygrać wszystkie spotkania w Hongkongu, w tym z rywalami, z którymi przegrały już w tym GP – Holandią (0-3) i Chinami (2-3), to jeszcze dobrze dla nich musiałyby się ułożyć wyniki w pozostałych dwóch grupach (w Bangkoku grają Tajlandia, Rosja, Portoryko, Stany Zjednoczone, w koreańskim Mokpo gospodynie oraz Niemki, Brazylijki i Japonki). Walczyć w Hongkongu trzeba, ale już wypruwać żył dla awansu niekoniecznie, bo kadra pożyteczniej spędzi chyba czas w Polsce, na bezpośrednim przygotowaniu do wrześniowych ME. Powrót z Azji 18 sierpnia, a więc przed finałem tym bardziej nie będzie tragedią, że napływają stamtąd niepokojące wieści o kłopotach zdrowotnych zawodniczek (oprócz Zenik miały je także Joanna Kaczor i Paulina Maj, która nawet zasłabła na treningu). Powrotna aklimatyzacja w Europie też zajmie trochę czasu, a czas i spokój, poza zdrowiem to najważniejsze dla ekipy Matlaka priorytety przed ME.
W piątek (g. 11) biało-czerwone grają z niepokonaną dotąd Holandią. Liderka tego zespołu Manon Flier mówiła w Kielcach, że nie boi się takiego wyzwania jak wygranie całego cyklu GP, choć pamięta, że po tym w 2007 roku „Pomarańczowe” zwyciężyły w tej komercyjną wyłącznie imprezie, nie osiągnęły żadnego z dużych sportowych celów – medalu na ME, ani kwalifikacji do igrzysk olimpijskich w Pekinie. Trener Avital Selinger, syn sławnego Ariego, podkreśla, że żyje teraźniejszością, więc dobra gra w GP jest dla niego teraz najważniejsza. Potem pomyśli o ME. Matlak o tym co potem musi myśleć już teraz, bo po rzeszowskich eliminacjach MŚ i kieleckim turnieju GP już wie jak wielkie są oczekiwania wobec jego zespołu.
W sobotę Polki grają z Chinami, w niedzielę z Dominikaną.
BOS


MAS



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty