Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka ręczna > I liga mężczyzn
Końskie w Mielcu bez Michała2010-04-10 08:22:00 Tomasz Czarnota

"Rozciągnięte" rozgrywki I ligi piłkarzy ręcznych wkraczają w decydującą fazę. Zawodnicy Stali Mielec, którzy już dwa tygodnie temu zapewnili sobie awans do ekstraklasy podejmą na własnym terenie KSSPR Końskie - drużynę mającą jeszcze szansę na zajęcie drugiego miejsca premiowanego grą w barażach. Początek spotkania w sobotę o godzinie 19.


Z przyczyn osobistych w Mielcu nie pojawi się były ulubieniec miejscowych kibiców, Michał Przybylski. - Strasznie żałuję, że nie stanę w szranki z kolegami ze Stali. Sprawy rodzinne wzięły jednak górę i w tym czasie bawił się będę na weselu - tłumaczy powód swojej absencji rozgrywający Końskich. - Chciałem jednak pogratulować chłopakom i całej społeczności zrzeszonej w Mielcu wokół piłki ręcznej. Trzymam kciuki i wierzę głęboko, że Stal tym razem dłużej zabawi w ekstraklasie i trochę namiesza. Zasługują na to i zawodnicy i kibice, którzy są z drużyną na dobre i na złe - dodaje.
Zespół z województwa świętokrzyskiego traci zaledwie jeden punkt do Zawadzkiego (3 miejsce) i dwa do Miedzi Legnica (2 miejsce). Zawadzkie w sobotę zmierzy się z wiceliderem w bezpośrednim pojedynku i niemal pewne jest, że ktoś z tego grona zgubi punkty. Michał Przybylski zaznacza jednak, iż jego zespół pomimo dobrej postawy w bieżącym sezonie w ogóle nie myśli o włączeniu się do walki o awans. - Cieszy nas fakt, że plasujemy się w ścisłej czołówce tabeli. Naszego klubu najnormalniej w świecie nie stać jednak na ekstraklasę. Może za dwa lata, albo w przyszłym roku? Poważnie podejdziemy do sprawy, wówczas, gdy budżet będzie w stanie udźwignąć taką odpowiedzialność. W tym sezonie po prostu nie chcemy awansować - ucina.
W obliczu takiego podejścia do sprawy mielczan z pewnością czeka łatwiejsza przeprawa, ale na taryfę ulgową podopieczni Ryszarda Skutnika liczyć nie mogą. Trener gości poza Przybylskim do dyspozycji miał będzie wszystkich zawodników, a ci jako jedyni w tym sezonie udowodnili, że ze Stalą można grać jak równy z równym. Końskie w pierwszej rundzie było bliskie sprawienia niespodzianki i pokonania mielczan, ale ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 35-34 dla zespołu z Podkarpacia. Bohaterem tamej potyczki był zdobywca jedenastu bramek dla lidera I ligi Grzegorz Sobut.
Dla trenera Ryszarda Skutnika pojedynek z Końskimi będzie dobrym "przeglądem" zawodników ad vocem ich przydatności do drużyny. Końcem kwietnia powinniśmy poznać bowiem personalia najpoważniejszych kandydatów do wzmocnienia Stali przed sezonem na boiskach ekstraklasy. Dla paru mieleckich szczypiornistów jest to zatem ostatni dzwonek, aby ostatecznie przekonać do siebie szkoleniowca.

Finał Pucharu Polski w Mielcu

24 lub 25 kwietnia Mielec będzie gospodarzem finałowego meczu Pucharu Polski kobiet, w którym zmierzą się broniące trofeum Zagłębie Lubin i SPR Lublin. To nie pierwsza tego typu impreza, która odbędzie się w podkarpackiej stolicy szczypiorniaka. W ostatnich latach Stal organizowała już bowiem finał Pucharu Polski mężczyzn, turniej eliminacyjny Młodzieżowych Mistrzostw Świata oraz mecz gwiazd ekstraklasy mężczyzn Północ - Południe.


Tomasz Czarnota
stal.jpg


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty