Kiosk
- Rozmowa z Moniką Kobylińską
- PIŁKA RĘCZNA. Biało-czerwoni bohaterami transferów
- STANISŁAW STRUG. Dopiero w liceum zyskałem szansę gry na boisku z bramkami
- MARIAN FIDO. Człowiek, któremu chce się chcieć
- JAN KOWALCZYK. Sport bez rywalizacji przestaje być sportem
- FUTBOL MAŁOPOLSKI. Grzegorz Bartosz: Garbarnia jest jedna. Zrobię wszystko, aby mówiła jednym głosem
- Paulo Sousa: Ufam umiejętnościom polskich piłkarzy
- Ranking "Forbesa": Wpływowy Lewandowski
- Za miesiąc Wisła Kraków SA będzie mieć Akademię
- Boniek: Wojewódzkie Związki Piłki Nożnej same podejmą decyzje w sprawie dokończenia sezonu w III lidze i klasach niższych
MISTRZOSTWA POLSKI KIBICÓW SPORTOWYCH
- Adam Sokołowski po raz 28. mistrzem Polski kibiców sportowych
- 48. MP Kibiców Sportowych już w sobotę w Gostyniu
- Ćwierćwiecze super kibica Stanisława Sienkiewicza
- Mistrzostwa Mistrzów Kibiców Sportowych: pytania i odpowiedzi
- Adam Sokołowski Mistrzem Mistrzów, podziękowania dla Stanisława Sienkiewicza
- 48. Mistrzostwa Polski Kibiców Sportowych - Gostyń 2025, eliminacje cd.
- OMNIBUS SPORTOWY. Kolejny triumf Adama Sokołowskiego
- 48. Mistrzostwa Polski Kibiców Sportowych - Gostyń 2025
- Jako piłkarz zostałem wzięty do kadry właściwie z łapanki. Nie obraziłem się, tylko wykorzystałem szansę. To samo chcę zrobić także jako trener - powiedział nowy asystent selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski Franciszka Smudy, Jacek Zieliński.
Przez 14 lat był piłkarzem Legii, a w reprezentacji Polski zagrał na pozycji stopera 60 razy. Jako trener prowadził już dwukrotnie Legię, potem Koronę Kielce i Lechię Gdańsk. Franciszek Smuda chciał, by jego asystentem został Tomasz Wałdoch, kolega Zielińskiego z reprezentacji (obaj zagrali na mundialu w Korei Południowej i Japonii, w pierwszych dwóch meczach kapitanem drużyny był Wałdoch, w ostatnim Zieliński - przyp. ASInfo), ale pracujący z juniorami Schalke początkujący szkoleniowiec nie porozumiał się z Polskim Związkiem Piłki Nożnej odnośnie warunków finansowych.
- Był Pan zaskoczony propozycją pracy z reprezentacją?
- W mojej krótkiej karierze trenerskiej zrobiłem już dużo. Bezpośrednio po zakończeniu przygody z piłką zostałem rzucony na głęboką wodę w klubie z ogromnymi ambicjami i oczekiwaniami. Nie było łatwo. W krótkim okresie miałem wiele naprawdę poważnych wyzwań, a teraz czeka mnie praca w PZPN. Może nie aż tak trudna jak wtedy, bo odpowiedzialność ma spoczywać przede wszystkim na pierwszym trenerze, ale oczywiście jej część spadnie i na mnie.
- Czuje się Pan opcją rezerwową?
- Co to jest opcja rezerwowa? Nie rozumiem. Kandydatów zawsze jest kilku. Trzeba być przygotowanym na rozmaite warianty. Ja już byłem jednym z takich wariantów jako piłkarz. Jak niektórzy mówią, zostałem do reprezentacji wzięty właściwie z łapanki, ale pojechałem najpierw na zgrupowanie, a następnie na mistrzostwa świata. Zagrałem w narodowych barwach 60 razy. Mogłem obrazić się już na początku, ale widziałem w tym swoją szansę. Wykorzystałem ją i chciałbym ją wykorzystać także jako trener.
- Czego Pan od siebie oczekuje? Jakim trenerem, człowiekiem będzie Pan za dwa lata?
- Mam się bawić we wróżbitę? Nie wiem co los przyniesie. Gdybym to wiedział, to bym leżał do góry brzuchem, w totolotka bym sobie zagrał. Żartuję. Praca z kadrą to dla mnie wielka szansa.
- Będzie Pan teraz w domu tylko gościem...
- Tak jest już od paru lat, kiedy w domu pojawiałem się raz w miesiącu. Prawdziwe wakacje miałem dopiero po odejściu z Lechii Gdańsk. Pierwsze po ponad 20 latach. Z drugiej strony nie można zbyt długo siedzieć w domu. Dopiero wtedy bowiem rodzą się problemy.
- Jest Pan protegowanym Antoniego Piechniczka?
- Wydaje mi się, że współpracowników dobierał sobie trener Smuda. Ktoś mógł mu jednak moją kandydaturę podpowiedzieć.
- Kto zadzwonił do Pana z propozycją?
- Sekretarz Kręcina. Kiedy? Niedawno. W domyśle - przed nowym rokiem.
- W takiej sytuacji nie ma miejsca na dumę? Druga taka okazja może się nie zdarzyć?
- Nie ma co tego tak rozpatrywać. Nie można sytuacji traktować w taki sposób, że skoro byłem brany pod uwagę w drugiej kolejności, to powinienem czuć się tym gorszym. Jestem dopiero na początku drogi trenerskiej. Tomek Wałdoch tym bardziej i dla mnie to żaden dyskomfort, czy ujma na honorze.
- W ekstraklasie od razu pracował Pan w charakterze pierwszego trenera.
- Ale asystentem też już byłem. Praca w reprezentacji to jednak coś zupełnie innego. To całkiem inne doświadczenie.
- Co zadecydowało o zaakceptowaniu pańskiej kandydatury?
- Mam coś do zaoferowania. Wieloletnie doświadczenie piłkarskie, pięcioletnie doświadczenie w roli trenera ekstraklasy. Niebagatelne znaczenie miała też znajomość z trenerem Smudą. Zna mnie zarówno jako piłkarza, jak i jako trenera. Mamy dobry kontakt, dobrze się rozumiemy.
- Ma Pan pomysł na grę naszej reprezentacji?
- To nie jest tak, że przykłada się szablon i coś się realizuje. O tym, jak kadra ma wyglądać będzie decydować selekcjoner. Asystenci mają tylko pilnować, aby z dobrej drogi nie zbaczać. Mamy troszeczkę czasu. Sztab jest nowy, ale wiadomo, że będziemy sporo dyskutować.
- Będzie Pan w tej reprezentacji dobrym ojcem czy złym policjantem?
- Trudno być policjantem i stać z pałą nad piłkarzami. Zwłaszcza nad tymi, z którymi jeszcze grałem. Myślę, że te znajomości lepiej wykorzystywać dla podtrzymania atmosfery. Do tego, by wszystko szło w dobrym kierunku.
- Kontaktował się Pan już z Tomaszem Wałdochem?
- Wszystko potoczyło się szybko. Co prawda sygnał o zainteresowaniu PZPN dostałem wcześniej, ale, że zdecydowano się na mnie powiedziano mi dopiero dzisiaj. O 10 rano przyjechałem do PZPN. Spotkałem się z kilkoma osobami, w tym z dyrektorem Jerzym Engelem, trenerem Smudą, Jankiem Furtokiem i doszliśmy do porozumienia. Na wszystko przyjdzie pora i z Tomkiem też będzie czas porozmawiać.
- Podpisał Pan już kontrakt z PZPN-em?
- Nie, ale to formalność.
ASInfo
- Powołania na Holandię i Maltę
- 5-2 z Walijkami
- Litwa - Polska 0-2 (FOTO)
- 2-0 z Litwą w Kownie
- Awans Polski w rankingu FIFA
- Polska - Finlandia (FOTO2)
- Remis w Rotterdamie, bomba Casha
- Kadra na mecze z Holandią i Finlandią
- JERZY CIERPIATKA: Afery towarzyszące meczom z Finami zaczęły się przed sześćdziesięciu laty...
- Oświadczenie selekcjonera Michała Probierza
- 2-0 z Maltą, dublet Świderskiego (FOTO)
- Skromne 1-0 z Litwą (FOTO)
- Zmarł Janusz Garlicki
- Kwalifikacje MŚ 2026. Na początek z Litwą
- Polki w finałach ME! (FOTO Z WIEDNIA)
- JERZY CIERPIATKA ocenia piłkarską reprezentację Polski po meczach z Portugalią i Chorwacją
- UEFA EURO 2024: Polska - Austria (FOTO)
- UEFA EURO 2024. Porażka z Austrią, biało-czerwoni odpadli
- JERZY CIERPIATKA ocenia występ polskiej reprezentacji w Hamburgu
- UEFA EURO 2024: Polska - Holandia (FOTO 2)
- UEFA EURO 2024: Polska - Holandia (FOTO)
- Polska - Turcja (FOTO)
- Reprezentacja Probierza zwycięska w ostatnim sprawdzianie przed EURO
- Michał Probierz ogłosił kadrę na Euro 2024
- JERZY CIERPIATKA po meczu z Walią żongluje nazwiskiem James i zastanawia się co zmieniło się przez półwiecze
- Walia - Polska (FOTO)
- Polska - Estonia (FOTO)
- Estonia rozgromiona
- LIGA NARODÓW. Na początek i koniec ze Szkocją
- Zmarł Wojciech Łazarek
- Skromna wygrana z Łotwą
- JERZY CIERPIATKA po meczu z Czechami: Zamiast obligatoryjnego awansu z rzeczywiście łatwej grupy mamy klęskę
- Polska - Czechy (FOTO)
- Remis z Czechami, awans możliwy w barażach
- Powołania na Czechy i Łotwę
- Polska - Mołdawia (FOTO)
- Rozczarowanie. Remis z Mołdawią
- JERZY CIERPIATKA zastanawia się czy 2-0 różni się od 0-2...
- Wstyd, kompromitacja... Porażka z Mołdawią...
- Pożegnanie Błaszczykowskiego (FOTO)
- 1-0 z Niemcami, 16 minut Błaszczykowskiego na pożegnanie (FOTO)
- Fernando Santos: Szanujemy Albanię, ale musimy rządzić na boisku
- Czechy - Polska 3-1 (FOTO)
- Fernando Santos: Zawsze gramy o zwycięstwo
- Powołania na mecze z Czechami i Albanią
- Jak Kiwior poradzi sobie w Arsenalu?
- Fernando Santos trenerem piłkarskiej reprezentacji Polski
- Probierz czy Gerrard? Selekcjoner musi nas czegoś nauczyć
- Andrzej Iwan nie żyje (akt.)
- Józef Kałuża. Legenda wiecznie żywa - zaproszenie na film
więcej wiadomości >>>



