Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Reprezentacja
"Niech nas rywale postawią pod ścianą"2010-11-15 20:45:00

W środę piłkarska reprezentacja Polski zmierzy się w Poznaniu z Wybrzeżem Kości Słoniowej. Przyjedzie w najsilniejszym składzie, a tymczasem trener Polaków Franciszek Smuda ma kadrowe kłopoty. - Cieszę się na to spotkanie. I podtrzymuję zdanie, że tylko od najlepszych możemy wyciągnąć coś dobrego - mówi selekcjoner.


Środowy rywal miał być w rozsypce po nieudanym mundialu w RPA, a jednak nowy trener Francois Zahoui namówił do powrotu do reprezentacji gwiazdę Chelsea Londyn Didera Drogbę. W Poznaniu wystąpi też jego kolega Salomon Kalou, a także m.in. bracia Yaya i Kolo Toure z Manchesteru City, Emmanuel Eboue z Arsenalu, Siaka Tiene z PSG, Guy Demel z HSV czy Romaric i Dider Zokora z Sevilli. Wszystkie gwiazdy WKS są głównymi zawodnikami w poważnych europejskich drużynach. Wybrańcy trenera Smudy wręcz przeciwnie. Różnicę klas odzwierciedla pozycja w rankingu FIFA. Zespół z Afryki jest 19., Polska 69.

- I bardzo dobrze. Zmierzymy się z zespołem, którego zawodnicy prezentują najlepszy europejski futbol. Nikt nie będzie mógł zarzucić tego co przed ostatnim meczem z Ekwadorem. Cieszę się na to spotkanie. I podtrzymuję zdanie, że tylko od najlepszych możemy wyciągnąć coś dobrego. Nie zgadzam się ze Zbigniewem Bońkiem, który twierdzi, że atmosferę można zbudować dzięki sukcesom osiągniętym z drużynami średniej klasy. I co? Wygram parę razy z zespołem klasy San Marino, a później podczas Euro wyjdziemy na rywala poważnej klasy i dostaniemy siódemkę - argumentuje selekcjoner.

Kogo Smuda wystawi w obronie, aby zatrzymać duet Drogba - Kalou, najlepszych napastników najlepszej w zeszłym sezonie (i obecnym na razie też) drużyny angielskiej Premiership? - Najprawdopodobniej Tomasza Jodłowca i Grzegorza Wojtkowiaka - odpowiada Smuda.


Sęk w tym, że Wojtkowiak po kontuzji nie doszedł jeszcze do formy i trener Lecha Jose Mari Bakero nie wystawił go w ostatnim meczu z Lechią Gdańsk. A będący w podobnej sytuacji Tomasz Jodłowiec z Polonii Warszawa wrócił na boisko kilka tygodni temu i jest cieniem zawodnika, który, mając 20 lat, zachwycał wszystkich w lidze.

- Ja nie płaczę i oni też nie mają prawa. Niech nas rywale postawią pod ścianą, a my musimy pokazać, że mamy jaja i potrafimy się z takiej sytuacji wywinąć. Najbardziej zależy mi na tym, aby po meczu znów można było powiedzieć, że zrobiliśmy krok do przodu i jest już jakiś zalążek dobrej gry. Tak jak było po meczu z USA - rozmarzył się Smuda i wytłumaczył dlaczego jednak powołał Radosława Majewskiego: - Nie może chłopak biec do prasy i narzekać, że nie jest zadowolony, bo zagrał 18 minut w dwóch meczach. Jeśli ktoś tego nie rozumie, to nie ma u mnie miejsca. Ale Radek zrozumiał. Zadzwonił do mnie i przeprosił.

Do kadry Smuda w ostatniej chwili powołał Ariela Borysiuka z Legii i Ebiego Smolarka z Polonii. Na mecz do Poznania przyjedzie też, chociaż nie zagra, kontuzjowany Sebastian Boenisch z Werderu Brema.
- Patrzcie, jaki to kapitalny chłopak. Zadzwonił i powiedział, że chce być z chłopakami w szatni. Mało tego, tak intensywnie uczy się polskiego, że można już z nim swobodnie rozmawiać.

Na koniec selekcjoner odniósł się raz jeszcze do słów Boruca, który nazwał go Dyzmą: - Szkoda mi Boruca, widziałem, jaką bramkę puścił. Nie obrażam się za Dyzmę. To był znacznie zdolniejszy człowiek niż Artur.

Kadra trenuje w Grodzisku Wielkopolskim. Dziś Smuda zamknął treningi przed dziennikarzami. Mecz w Poznaniu w środę o godz. 20.30.

Cezary Kowalski, Polska The Times


smuda w18.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty