Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Podkarpacie > Seniorzy > III liga (Rzeszów-Lublin)
Czerwono, nerwowo, dramatycznie, pechowo

Siarka Tarnobrzeg - Izolator Boguchwała 2-1 (1-1)

0-1 Szpond 15, karny
1-1 Stąporski 20
2-1 Krzak 89, samobójczy
Sędziował Tomasz Jagieła (Krosno). Żółte kartki: Walat - Płonka, Bereś, Cupryś. Czerwone kartki: Cupryś (54, za drugą żółtą), Bereś (57, za drugą żółtą), Sierżęga (90, za uderzenie rywala). Widzów 700.
SIARKA:
Ćwiczak - Sałek, Stępień, Kozłowski, Szymański (72 Lipiec) - Kabata (82 Pluta), Hynowski, Bobak (80 Rożek) - Walat - Mazurkiewicz, Stąporski.
IZOLATOR: Kwaśny - Kopiec, Iwanowski, Szpond, Krzak - Bereś, Sierżęga, Cupryś, Domin - Płonka, Rusin (85 Porada).

W ósemkę kończyli mecz na szczycie piłkarze Izolatora. Od początku grali agresywnie, ale w ramach przepisów. Byli szybsi od rywala, nie pozwalali mu na swobodne operowanie piłką. Zmieniło się to na początku drugiej połowy, a Konrad Cupryś był pierwszym, który wyleciał z boiska. Po faulu na Piotrze Mazurkiewiczu rozgrywający gości ujrzał drugą żółtą kartkę. Mniej wyobraźni zaprezentował chwalony ostatnio Michał Bereś, który trzy minuty później kopnął Marcina Stępnia. Wszystko to działo się w okresie przewagi Izolatora i do minimum ograniczyło szanse gości na wywiezienie z Tarnobrzega 3 punktów. Mimo, że jeszcze w 79 minucie najlepszy na boisku Tomasz Płonka (rewelacyjna końcówka rundy w wykonaniu tego napastnika) zakręcił obrońcami Siarki i strzelił jak należy. Na szczęście dla miejscowych, Łukasz Ćwiczak końcami palców wybił piłkę na róg. To była ostatnia, ale nie pierwsza doskonała interwencja młodego bramkarza Siarki.
Gospodarze pod wodzą trenera Adama Mażysza odzyskali skuteczność i przestali tracić punkty (3 zwycięstwa, 4 remisy), jednak w sobotę męczyli się okrutnie nawet wtedy, gdy grali przeciwko zdekompletowanemu zespołowi Izolatora. Dopięli swego w ostatniej minucie - po dośrodkowaniu Przemysława Stąporskiego piłkę do własnej bramki wpakował głową obrońca gości Grzegorz Krzak. - Uff, dopisało nam szczęście - przyznał po zakończeniu meczu trener Mażysz. Chwilę po utracie gola Krzysztof Sierżęga, któremu futbol często myli się ze sztukami walki, obejrzał czerwony kartonik. Który to już raz?

TRENER IZOLATORA OSKARŻA SĘDZIEGO

Meczu nie dokończyło trzech piłkarzy Izolatora, sędzia usunął na trybuny również kierownika drużyny z Boguchwały Szymona Szydełkę (w pierwszej połowie) i trenera Grzegorza Opalińskiego (po bramce na 2-1), który nie szczędził arbitrowi cierpkich słów. - Sędzia prowadził zawody skandalicznie. Pomagał gospodarzom, widział tylko nasze przewinienia, a przecież tarnobrzeżanie grali równie ostro! - grzmiał Opaliński. Fakt faktem, w 47 minucie Izolatorowi należał się karny, bo Michał Kozłowski ewidentnie popchnął Tomasza Płonkę.

 

Aleksander Lupa

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty