Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Podkarpacie > Seniorzy > III liga (Rzeszów-Lublin)
Za dużo złych emocji

Izolator Boguchwała - Unia Nowa Sarzyna 1-0 (0-0)

1-0 Szpond 80, karny
Sędziował Tomasz Jagieła z Krosna. Żółte kartki: Krzak - Gaca, Oślizło, Reptak, Bednarz, Wtorek. Czerwona kartka: Gaca (90+4, za drugą żółtą). Widzów 250.
IZOLATOR
: Kwaśny - Kopiec, Iwanowski, Szpond, Krzak - Karwat (57 Bereś), Kuter (59 Skiba), Cupryś, Domin - Płonka (90 Burak), Rusin (68 Porada).
UNIA: Zastawny - Micek, Bartnik (9 Kocur), Gaca, Mierzwa - Horajecki (82 Kusy), Wtorek, Radawiec, Oślizło - Bednarz (61 Reptak), Juda.

Izolator wygrał po golu z karnego, a goście długo nie mogli się pogodzić z porażką. Trener Unii Piotr Brzeziński, na co dzień człowiek spokojny i zrównoważony, kipiał złością. - Sędzia nie był sprawiedliwy. Widział tylko nasze przewinienia. Karnego podyktował słusznie, ale to, co wyczyniał wcześniej woła o pomstę! - pieklił się. Tomasz Jagieła wyniku nie wypaczył, lecz faktycznie nie zawsze postępował konsekwentnie. Za to w 30 minucie wyrzucił szkoleniowca gości na trybuny.
Najpoważniejszy błąd arbitra polegał na tym, iż nie utemperował w porę wojowniczych zapędów piłkarzy. Od początku trwało zatem polowanie na nogi przeciwnika i dobrze, że nie skończyło się poważnymi kontuzjami. Bez zmiany się jednak nie obeszło. Stoper Unii Dariusz Bartnik doznał urazu mięśnia i wytrwał na murawie dziewięć minut. Zastąpił go pomocnik Mateusz Kocur, po przerwie jeden z najlepszych graczy "chemików", ale rotacja spowodowała, iż Izolator przejął kontrolę nad kluczowym środkiem boiska. Do obrony cofnął się bowiem defensywny pomocnik Unii Paweł Wtorek, a Daniel Radawiec nie był w stanie powstrzymywać Jarosława Kutera i Konrada Cuprysia.
Dwoił się i troił natomiast kapitan Unii Piotr Gaca. Środkowy obrońca co rusz gasił pożary. A to zablokował uderzenie Kutera (piłka trafiła w poprzeczkę), a to wślizgiem powstrzymał szarżującego w polu karnym Tomasza Płonkę.

Napastnik Izolatora przed przerwą ładnie strzelił zza "szesnastki", ale Artur Zastawny w jeszcze efektowniejszy sposób wyekspediował piłkę na róg. Najlepszej okazji dla Unii nie wykorzystał w 39 minucie Damian Juda. Po jego "główce" futbolówka poszybowała metr od słupka.
Karny, który zadecydował o zwycięstwie Izolatora, podyktowany został za faul Piotra Reptaka na innym rezerwowym Jaromirze Skibie. Gospodarze mieli ostatnio problem z wykorzystywaniem "11", także i tym razem bramkarz wyczuł intencje Krzysztofa Szponda, ale strzał był mocny i precyzyjny. Gdy Szpond podchodził do piłki, spiker Marek Ślemp zażartował: proszę państwa, zamknijmy oczy! Czy wykonawca karnego miał tremę? Tego nie wiadomo. Poproszony o rozmowę, fuknął na dziennikarzy. - Niech kapitan drużyny się wypowie!

Aleksander Lupa

 

 

Zdaniem trenerów

Grzegorz Opaliński, Izolator.
- Zasłużyliśmy na 3 punkty. Dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce, częściej gościliśmy w polu karnym przeciwnika. Niewiele z tego jednak wynikało, bo od początku sezonu mamy problem z wykończeniem akcji. Ostatnio zrezygnowałem nawet z treningów strzeleckich - bałem się, by zawodnicy nie pomyśleli, że na siłę chcę ich "przełamać". Moim zdaniem problem nie tkwi w nogach, a w głowach. Sędziowanie? W pierwszej połowie to nam należał się karny za dotknięcie piłki ręką przez gracza Unii. Sam Gaca powiedział Płonce: jedenastka jak byk. Arbiter sypał kartkami, ale przypominam, że kilkanaście dni temu kończyliśmy mecz u siebie w dziewiątkę. Taka jest piłka.


Piotr Brzeziński, Unia.
- Szlag mnie trafia, bo wyszliśmy na brutali. Piłkarzom Izolatora sędzia pozwalał na dużo więcej. Już w pierwszej minucie Kamilowi Oślizle mało co nogi nie złamano. Na trybunach wylądowałem nie za przekleństwa, a delikatne zwrócenie arbitrowi uwagi, że to nam należy się rzut z autu. Przy karnym się nie pomylił. Stara zasada mówi, żeby nie interweniować wślizgiem w "szesnastce". Szkoda straconych punktów i kontuzji Darka Bartnika. Teraz będę kombinował, jak zestawić linię obrony.

Piotr Gaca, obrońca Unii

- Jesteśmy rozczarowani. W Boguchwale przegra niejedna drużyna, ale my akurat tego spotkania nie musieliśmy kończyć na minusie. Tak jednak bywa, gdy nie pomaga się szczęściu i nie wykorzytuje swoich okazji. W polu karnym gospodarzy nie miał kto postawić kropki nad "i", dokładnie dograć piłki, strzelić precyzyjnie. Może i ratowałem swój zespół z opresji, jednak warto podkreślić, że w obronie wszyscy zagraliśmy dobrze. Mimo, że kontuzja Darka Bartnika mocno skomplikowała sytuację.

 

Konrad Cupryś, pomocnik Izolatora

- Kolejny remis byłby naszą porażką. Dość już mamy spotkań, które kończą się podziałem punktów. Na zwycięstwo zasłużyliśmy. Byliśmy groźniejsi w ataku, a Unia zagrała dużo słabiej, niż w dwóch poprzednich meczach z nami. Przy karnym oczu nie zamknąłem, choć zadrżałem na moment, bo bramkarz gości rzucił się w dobrą stronę. Po przygodach z niewykorzystanymi "jedenastkami" doszliśmy w szatni do wniosku, że karne wykonywać będzie ten, kto w danym dniu czuje się najmocniejszy.

AL

 

W ZAKŁADCE "WIADOMOŚCI" ZDJĘCIA Z SOBOTNIEGO MECZU


WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty