Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna
LE: Wisła pokonała Fulham, Biton nie zawodzi2011-10-20 21:06:00 RK

W trzecim występie w Lidze Europejskiej Wisła Kraków pokonała angielski Fulham i zachowała szanse na awans z grupy. Grającemu od 29. minuty w dziesiątkę rywalowi bramkę strzelił niezawodny Dudu Biton. Biała Gwiazda też nie skończyła meczu w komplecie.


Wisła Kraków - Fulham Londyn 1-0 (0-0)

1-0 Biton 60

Sędziował Martin Hansson (Szwecja). Żółte kartki: Iliev, Chavez (2). Czerwone kartki: Chavez (87, dwie żółte) - Dembele (29, za popchnięcie Nuneza). Widzów 16 577.
WISŁA: Pareiko -  Lamey, Jaliens, Chavez, Junior Diaz - Nunez, Wilk - Iliev (86 Boguski), Garguła (80 Brud), Kirm (90 Czekaj) - Biton.
FULHAM: Schwarzer - Kelly, Hangeland, Hughes, Briggs (88 Frei) - Gecow (75 Sidwell), Etuhu - Duff, Dembele, Orlando Sa (58 Kasami) - Johnson.

 

- Jeśli w czwartek nie wygramy, to z całą pewnością nasze szanse na wyjście z grupy znacząco się zmniejszą - zdawał sobie sprawę trener Wisły Robert Maaskant. Zdawali sobie z tego sprawę także kibice, którzy już przed meczem na zimnym stadionie zaczęli gorący doping.

 

Już w pierwszych minutach goście zasygnalizowali na czym polega angielski futbol - ostra i zdecydowana gra, wrzutki w pole karne i strzały z dystansu. Ten pierwszy, na tyle groźny, że Pareiko dla bezpieczeństwa parował piłkę na bok, oddał w 6. minucie zza szesnastki Duff. Później jednak tego angielskiego futbolu było coraz mniej...

 

Po 10 minutach wiślacy wyszli z defensywy. Po centrze Ilieva z prawego skrzydła Wilk minimalnie spóźnił się do główki, a po chwili Iliev z kąta strzelił w "krótki" róg, w którym jednak był ustawiony Schwarzer. Po minucie krakowianie wyprowadzili bardzo ładną kontrę, zakończoną uderzeniem bardzo aktywnego w tym okresie Ilieva z niespełna 20 metrów. Po drodze piłka odbiła się od nogi obrońcy Hangelanda i przelobowała bramkarza. Pech, że trafiła w poprzeczkę...

 

Oczy kibiców szczególnie zwrócone były na krytykowanych ostatnio Lameya i Jaliensa. Ten drugi w 14. minucie popisał się zdecydowaną interwencją, której wymagała sytuacja, gdy prawą stroną pola karnego przedzierał się Johnson. Holender zatrzymał go na pograniczu faulu, ale skutecznie i bez gwizdka sędziego.

 

Wisła też dochodziła do strzeleckich sytuacji. Trzeci raz w tej roli pokazał się w 20. minucie Iliev. Podawał mu sprytnie przed polem karnym Biton, a Serb znów dobrze i mocno uderzył, Schwarzer czujnie jednak chronił okolice lewego słupka. Iliev nie ustawał w aktywności, w 27. minucie opędził się dryblingiem od rywala i strzelał w "krótki" róg, ale trafił tylko w boczną siatkę.

 

Od 29. minuty szanse Białej Gwiazdy na pierwsze zwycięstwo urosły. Szwedzki sędzia wykazał się dużą srogością, gdy wyrzucił z boiska Dembele. Nunez w starciu przejechał mu korkami po łydce, piłkarz gości odepchnął za to lekko wiślaka, a arbiter natychmiast pokazał Dembele czerwoną kartkę. Gdyby dał żółtą, chyba sprytny prowokator Nunez nie czułby się pokrzywdzony...

 

Kiedy w 38. minucie doszło do kolejnego spięcia, tym razem Lameya z Orlando Sa, sędzia poprzestał już na wezwaniu zawodników i słownej reprymendzie. To był okres walki pomiędzy bramkami, bez klarownych sytuacji. Zdaje się, że zespół Fulham przestawiał się na nowy pomysł na grę po tym, jak został w dziesiątkę. Wiadomo było, że teraz nie będzie otwierać się do ataków, a poczeka na kontry.

 

To Wisła musiała atakować i uczyniła to w 42. minucie. Z lewej strony Junior Diaz zagrał krótko w pole karne do Kirma, ten z "klepki" odegrał do tyłu, do wchodzącego w szesnastkę Garguły, który splasował futbolówkę po ziemi, ale prosto w golkipera gości. Już w doliczonym czasie swobodę do oddania strzału wypracował sobie Biton, lecz z 10 m uderzył nad poprzeczką. To była też niezła okazja.

 

W pierwszych 45 minutach mistrzowie Polski zademonstrowali lepszy futbol niż w przegranych meczach z Odense i Twente, byli odrobinę lepszym zespołem niż londyńczycy. Zasłużyli na skromne prowadzenie, ale w paru naprawdę dobrych sytuacjach zabrakło większej precyzji.

 

Ciekawie zapowiadała się druga część meczu, ale rozpoczęcie gry stanęło pod dużym znakiem zapytania. Na nowym stadionie Wisły doszło w przerwie do awarii prądu i zgasły jupitery, pod jedną z bramek zrobiło się dużo ciemniej. Delegat UEFA wszedł na murawę, żeby ocenić, czy da się grać. Wreszcie ruszyły awaryjne agregaty prądu. Przerwa trwała blisko pół godziny, ale grę wreszcie wznowiono. Obie drużyny zaczęły bez zmian w składzie.

 

Wisła wyszła z mocnym postanowieniem wykorzystywania pozycji do oddawania strzałów. Ten Lameya nie sprawił dużego kłopotu bramkarzowi, ale soczyste uderzenie Wilka z 30 m aż zachwiało  Schwarzerem. Poradził sobie jednak z opanowaniem piłki. Ale że warto tak strzelać okazało się chwilę potem. Biton zdecydował się na strzał z 20 metrów, mocno uderzona piłka dobiła się jeszcze kozłem przed bramkarzem i wpadła w lewy dolny róg bramki. Wisła prowadziła 1-0.

 

Zadrżały za chwilę serca krakowskich kibiców, gdy Chavez w 61. minucie rękami zatrzymywał Kasamiego po prawej stronie boiska. Gdyby sędzia wyciągnął żółty kartonik, byłby już drugim dla obrońcy Wisły. Trener Anglików wściekał się przy linii bocznej, gdy arbiter kartki nie dał.

 

Wisła grała teraz dalej od własnej bramki, wyżej i wprawdzie nie przedzierała się z piłką pod samą bramkę Fulham, ale wciąż próbowała  strzałów. Kirm i Nunez nie zaskakiwali jednak nimi bramkarza gości. Z kolei w 74. minucie  Biton mógł raczej podawać do Garguły niż strzelać, piłka przeleciała wysoko nad poprzeczką.

 

W 87. minucie siły na boisku się wyrównały. Drugą żółtą kartkę za faul zobaczył Chavez i oba zespoły zostały w 10-osobowych składach.  Zapowiadała się więc trudna końcówka meczu dla Wisły. Maaskant robił w niej odważne zmiany, wprowadzając na boisko wywoływanych przez trybuny w meczu z Jagiellonią młodych Bruda i Czekaja. Mieli z resztą kolegów wziąć odpowiedzialność za utrzymanie skromnego prowadzenia i zadanie wykonali.

 

Wisła odniosła pierwsze zwycięstwo w Lidze Europejskiej i wciąż liczy się w walce o awans z grupy. Angielski rywal raczej rozczarował w Krakowie.


RK
diaz w 6112.jpg
biton w 5988.jpg
wisla radosc w 6140.jpg
wisla2.jpg
boguski wilk biton w 6141.jpg
nunmez w 6051.jpg
nunez w 0276.jpg
kirm w 5994.jpg
iliev w 6000.jpg
diaz w 5982.jpg
wilk w 6014.jpg
biton w 6010.jpg
kibice wisla w 0267.jpg
awaria swiatla w 6077.jpg
jol w 0255.jpg
maaskant w 0264.jpg
fulham w 0259.jpg
wisla w 0262.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty