Orzeł Balin w poprzednich meczach tracił punkty z czołowymi drużynami - Mogilanami, Przeciszovią i Hutnikiem. Teraz nadarzyła się okazja na odbudowę, wszak Niwa jest w dołku i udało się.

Orzeł Balin - Niwa Nowa Wieś 4-0 (1-0)

1-0 Salami 45

2-0 Żuraw 47

3-0 Liput 59

4-0 Bodziony 88

Sędziował Noga (Wadowice). Żółte kartki: Chrzanowski, Stępień - Dudzic. Czerwone kartki: Chrzanowski (70, druga żółta) - Piskorek (61, niesportowe zachowanie).

ORZEŁ: Smok - Chrzanowski, Nowak, Żuraw, Domurat (81 Ochmański) - Stępień, Wolny, Suwaj (65 Szlęzak) - Motyka, Liput (75 Grabiec), Salami (65 Bodziony).

NIWA: Felsch - Stawowczyk (78 Pawlusiak), Tomala, Chwierut - Kajor (85 Woźniak), Swarzyński, Bączek, Merta, Ozimina - Dudzic, Piskorek.

W zasadzie mecz zakończył się w pierwszych minutach po zmianie stron. Wówczas do dośrodkowania z rzutu wolnego wyskoczył Krystian Żuraw i stojąc tyłem do bramki głową umieścił piłkę w siatce.

Obie drużyny kończyły mecz w dziesięciu po czerwonych kartkach dla Chrzanowskiego i Piskorka. Wygrana Orła powinna być wyższa, bowiem sytuacji było sporo. Niwa skupiała się na defensywie, niewiele ciekawego pokazała i momentami rozpaczliwie się broniła. To już piąta kolejna porażka zespołu z Nowej Wsi.

(st)

Autor filmu: kotosish/orzel.balin.pl