Hokeiści Boston Bruins po raz szósty w historii zdobyli Puchar Stanleya. W finałowej serii przegrywali z Vancouver Canucks 2-3, a mimo to wygrali 4-3! Ostatnia potyczka odbyła się w Kanadzie i choć więcej szans dawano gospodarzom, to "Niedźwiadki" pewnie zwyciężyły 4-0.

Vancouver - Boston 0-4 (0-1, 0-2, 0-1)

0-1 P. Bergeron - Marchand 14:37

0-2 Marchand - Seidenberg - Recchi 32:13

0-3 Bergeron - Seidenberg - Campbell 37:35 w osłabieniu

0-4 Marchand 57:16

Sędziowali: O'Halloran, Walkom - Sharrers, Morin. Kary: 4 - 2 min. Strzały na bramkę: 37:21. Widzów: 18 860. Końcowy stan serii: 3-4.

VANCOUVER: Luongo - Bieksa, Ehrhoff, Edler, Salo, Tanev, Alberts - Burrows, H. Sedin, D. Sedin - Tambellini, Kesler, Higgins - Hansen, Lapierre, Torres - Oreskovich, Malhotra, Glass. Trener: Alain Vigneault.

BOSTON: Thomas - Seidenberg, Chára, McQuaid, T. Kaberle, Boychuk, A. Ference - Peverley, Krejčí, Lucic - Recchi, P. Bergeron, Marchand - Seguin, Kelly, Ryder - S. Thornton, Campbell, Paille. Trener: Claude Julien.

Nagrodę dla najbardziej wartościowego zawodnika rozgrywek play-off otrzymał bramkarz Boston Bruins - Tim Thomas.

W pierwszej rundzie play-off Boston wyeliminował Montreal Canadiens (seria 4-3), w drugiej Philadelphię Flyers (4-0), a w finale Konferencji Tampa Bay Lightning (4-3).

Po meczu wściekli pseudokibice Canuks opuścili halę i udali się do centrum miasta, gdzie doszło do gorszących scen. Podpalano samochody, niszczono sklepy, doszło do licznych starć z policją.

Problem z chuliganami to nie tylko polska specjalność i nawet po tak wielkich imprezach, jaką jest Puchar Stanleya oglądany przez miliony widzów na całym świecie, służby porządkowe nie radzą sobie.

Warto przypomnieć, że kibice w Vancouver podobnie wyrazili swą wściekłość po przegranym siódmym spotkaniu finałowym z New York Rangers. Działo się to w 1994 roku, a wówczas 150 osób aresztowano, a ponad 200 rannych odwieziono do szpitali.

(gst)