Wyprawę do Łodzi zespół Zbigniewa Pyszniaka wspominać będzie z uśmiechem na twarzy. Tylko pierwsza kwarta nie poszła po myśli tarnobrzeżan. Z każdą kolejną było już jednak znacznie lepiej, czego efektem jest pewne i okazałe zwycięstwo. Najskuteczniejszym zawodnikiem został Wojciech Barycz - zdobywca 23 punktów.

Sphinx Petrolinvest Łódź - Siarka Tarnobrzeg 57-72 (21-11, 12-25, 10-17, 14-19)

ŁÓDŹ: Dłuski 4, Trepka 2, Szczepaniak 14 (2x3), Morawiec 6 (2x3), Wall 6 oraz Krajewski 7 (1x3), Bartoszewicz 4, Kalinowski 4, Kromer 3, Kenig 5, Tonkiel, Grabowski.
SIARKA: Czerwonka 5, Krupa 17 (4x3), Miś, Barycz 23 (3x3), Szpyrka 5 oraz Pisarczyk 14, Baran 6 (1x3), Uriasz, Ucinek.

Mecz ten miał szczególny charakter dla dwóch koszykarzy Siarki - Adriana Czerwonki i Tomasza Pisarczyka. Obydwaj do Tarnobrzega przywędrowali właśnie z ŁKS-u. Pierwszy wzmocnił podkarpacki team przed sezonem, a drugi już w trakcie rozgrywek zawitał w szeregi "Siarkowców". Pisarczyk w pierwszym meczu obydwu ekip grając jeszcze w barwach łódzkiej drużyny zapisał na swoim koncie 15 punktów, czym walnie przyczynił się do niespodziewanej wygranej ŁKS-u na terenie tarnobrzeżan. W dzisiejszym pojedynku rzucił wprawdzie o jeden punkt mniej, ale z dziesięcioma zbiórkami może pochwalić się double-double. Coś do udowodnienia miał również Daniel Wall. Popularny "Waluś" z Siarką pożegnał się dwa lata temu, a w obecnym sezonie jest najgroźniejszą bronią łodzian. Zdobywa bowiem średnio 15 punktów na mecz. Dzisiaj formą jednak nie błysnął i zakończył mecz z marnym jak na niego dorobkiem zaledwie 6 "oczek".

Podopieczni Zbigniewa Pyszniaka po powrocie z Łodzi zabierają się do solidnych przygotowań przed pojedynkiem, który czeka ich w najbliższy weekend. W Tarnobrzegu zamelduje się bowiem MKS Dąbrowa Górnicza. Komplet punktów w starciu z liderem I ligi może okazać się kluczowy w perspektywie waki o pierwsze miejsce przed play-off.