Druga porażka koszykarek AZS Rzeszów w drugiej fazie gier. Akademiczki borykają się z problemami zdrowotnymi. Trener Grzegorz Wiśniowski z utęsknieniem czeka na chwilę, w której będzie mógł skorzystać z w pełni zdrowych zawodniczek.

SMS PZKoSZ Łomianki - AZS Mostostal Res-Drob Rzeszów 63-49 (20-16, 14-11, 15-9, 14-13).

SMS: Misiug 19, Bandyk 13, Stefanik 12, Kuras 5, Fornella 5, Morawiec 5 (1x3) Taniasiejczuk 4, Miłoszewska 0, Wilk 0, Gmurczyk 0, Dobrowolska 0.
AZS: Czerwonka 17, Kieszkowska-Komar 7, Łodygowska 7, Arodź 7 (1x3), Furdak 1, Wiśniowska 3 (1x3), Włodarz 3 (1x3), Kowal 2, Rosochacka 1, Miszczuk 1, Nieć 0.

Sędziowali T. Seferyński i M. Rogalski.

W drużynie gospodyń wystąpiły dwie koszykarki związane z AZS Rzeszów. Paulina Kuras, wychowanka Krzysztofa Herbacińskiego oraz Dominika Miłoszewska, córka Agaty, byłej zawodniczki warszawskiej Polonii. Uczennice okazały się lepsze od studentek. Wprawdzie nie były tak skuteczne przy rzutach za 3 punkty, ale za to zdecydowanie lepiej prezentowały się w obronie, a niezależnie od tego precyzyjniej trafiały z dystansu. Na słabszą grę w obronie rzeszowianek spory wpływ miały niedawne kontuzje Pauliny Miszczuk oraz Agaty Włodarz.

Od początku SMS prowadził 4-6 punktami. Później stopniowo powiększał przewagę. Po przerwie Małgorzata Misiug trafiała z każdej pozycji. W drużynie Grzegorza Wiśniowskiego doskonale dysponowana była Edyta Czerwonka. Szkoda tylko, że tym razem zabrakło jej odpowiedniego wsparcia ze strony pozostałych partnerek. Warto podkreślić coraz lepszą dyspozycję Izabelii Kieszkowskiej-Komar. Nestorka AZS po krótkiej przerwie spowodowanej kontuzją powraca do wysokiej formy.