Żużlowa Marma-Hadykówka skompletowała „pakę” na awans, tylko nazwiska trzymane są w tajemnicy – takie głosy słychać podczas rozmów kibiców. Trudno dociec prawdy, gdyż prezes Marta Półtorak na wszystkie pytania dyplomatycznie odpowiada, że nowe kontrakty można podpisywać dopiero w grudniu i z początkiem przyszłego miesiąca wszystko się rozstrzygnie. Wiadomo więc na razie tyle – przynajmniej oficjalnie – że kontrakty przedłużyli Maciej Kuciapa i Dawid Lampart. Co z resztą?

Mateusz Szostek odchodzi do Lublina, gdzie miałby okazję do częstszych startów. Rola „jednobiegowca” zupełnie mu nie odpowiada i nic dziwnego, że chciałby zmienić klimat i w końcu pojeździć w lidze. Choćby drugiej. Zwłaszcza że dla Szostka to ostatni dzwonek na zrobienie kroku w przód.
Zmienił się regulamin. Pierwszoligowe zespoły będą liczyły nie ośmiu, a siedmiu zawodników. Licząc kogoś na rezerwę, w Rzeszowie brakuje zatem co najmniej jednego juniora i pięciu seniorów. W przeciekach wymienia się nazwiska nowych - Lee Richardsona, Roberta Kościechy, Piotra Świderskiego. W teamie Marmy-Hadykówki miałby pozostać Dawid Stachyra. Szykuje się natomiast rozstanie z Pawłem Miesiącem. Także nie po drodze będzie z Mikaelem Maksem, który ponoć podniósł swe oczekiwania płacowe. W gronie kandydatów do jazdy w Rzeszowie wymienia się także innych - Scotta Nichollsa, Chrisa Harrisa, a nawet...Nicki Pedersena.
Wśród juniorów wymienia się utalentowanego Szweda Simona Gustafssona, syna popularnego w latach 90. Henrika "Henki" Gustafssona. Taki skład rzeszowian z pewnością predysponowałby ich do walki o powrót do ekstraligi. Na starty w elicie już w sezonie 2010 kosztem Atlasa Wrocław bądź Włókniarza Częstochowa nie ma co liczyć.