GARBARNIA Kraków - WOLANIA Wola Rzędzińska 7-1 (2-1)

1-0 Mikołaj Pyś 6

2-0 Marcin Kołton 9 (karny)

2-1 Mateusz Gucwa 27

3-1 Daniel Obtułowcz 46

4-1 Marcin Kołton 51 (karny)

5-1 Piotr Apostolski 66

6-1 Marcin Kołton 69

7-1 Patryk Paczka 71 (głową)

Sędziowali (bez zarzutu): Jakub Pieprzyk oraz Radosław Brózda i Bronisław Mazur (Małopolski ZPN). Żółte kartki; Jakub Mróz - Tomasz Galas.

GARBARNIA: Kamil Mrozowski (81 Kamil Nowak) - Łukasz Kowalski (73 Grzegorz Kutrzeba), Jakub Mróz, Dawid Pachel, Rafał Witaszyk (76 Bartosz Gubała) - Patryk Paczka (71 Kamil Antkiewicz), Daniel Obtułowicz (61 Piotr Apostolski), Łukasz Lipowski (67 Bartosz Baran), Bartosz Prochownik - Mikołaj Pyś, Marcin Kołton (79 Paweł Kloc).

WOLANIA: Adrian Zachara (46 Bartłomiej Stec) - Patryk Malinowski, Tomasz Galas (68 Łukasz Zięba), Kacper Krakowski, Jakub Kawa, Wojciech Stańczyk (78 Kacper Osmola), Karol Janiec, Mateusz Gucwa, Kacper Szot, Szymon Ryba (78 Maksymilian Starzyk), Kamil Zduń (62 Konrad Kolarz).

Podopieczni trenera Roberta Włodarza zaaplikowali Wolanii siedem goli, tracąc tylko jednego. Nie pozostawiające - co do tego, kto był na boisku lepszy - wątpliwości zwycięstwo Brązowych zostało potwierdzone przez nich dobrą grą dopiero w drugiej połowie.

Po szybkim zdobyciu dwóch goli juniorzy Garbarni spoczęli na laurach, zapewne mając w pamięci wynik ubiegłorocznej potyczki na Rydlówce pomiędzy tymi zespołami (16-0). Tymczasem goście zdobyli kontaktową bramkę i sprawili, że do przerwy garbarze nie mogli znaleźć na nich recepty.

A Wolania mogła sprawić spory kłopot gospodarzom już w 1. minucie, Mróz nastrzelił Zdunia i piłka przeszła tuz nad poprzeczką bramki Mrozowskiego. W 6. minucie Kowalski wpadł w pole karne, ograł obrońcę i wyłożył piłkę Pysiowi, który zdobył gola. W 9. minucie po faulu Malinowskiego na Prochowniku sędzia bez wahania wskazał na "wapno", a rzut karny pewnie wykorzystał Kołton.

W 15. minucie po faulu na Kowalskim Mróz z rzutu wolnego z 17 metrów posłał piłkę nad poprzeczką. W 26. minucie po bardzo ładnej akcji Garbarni z udziałem Prochownika, Kowalskiego i Paczki Obtułowicz główkował w poprzeczkę. Zamiast 3-0 zrobiło się 2-1, po błyskawicznej kontrze goście zyskali rzut wolny. Dośrodkowaną w pole karne piłkę na wślizgu umieścił w bramce Gucwa.

W 39. minucie po dośrodkowaniu Kowalskiego główkował Obtułowicz, ale Zachara wyłapał piłkę. W 40. minucie w polu karnym Wolanii nastąpiło starcie Galasa z Kołtonem, napastnik Garbarni padł na murawę, ale arbiter nie dopatrzył się przewinienia.

Odprawa w przerwie meczu mocno ożywiła ospałych gospodarzy, juz w pierwszej akcji drugiej połowy Prochownik podał na prawą stronę do Paczki, ten kapitalnie przyspieszył i wywalczył - wydawało się straconą już na rzecz rywali - piłkę i dograł wzdłuż linii bramkowej, a nadbiegający Obtułowicz z najbliższej odległości pokonał Steca, zakładając mu "dziurę".

W 51. minucie Kołton przejął piłkę przed szesnastką a już w jej obrębie został sfaulowany przez Kawę. Poszkodowany sam wymierzył sprawiedliwość z jedenastu metrów.

W 66. minucie Apostolski ograł obrońcę przy końcowej linii, wpadł z piłką w pole karne i mimo krótkiego rogu pokonał bramkarza Wolanii.

W 69. minucie Kołton zdobył swoją trzecią bramkę w tym meczu po ładnym strzale od słupka.

W 71. minucie Paczka strzałem głową ustalił wynik zawodów, a asystę zanotował przy tym golu Baran. W 76. minucie właśnie Baran trafił w spojenie, a w 81. minucie Kloc przegrał pojedynek ze Stecem. W 84. minucie Apostolski także nie zdołał pokonać bramkarza gości.

W 81. minucie zadebiutował w Garbarni bramkarz Kamil Nowak, pozyskany latem z AP 21. Dysponujący dobrymi warunkami fizycznymi "Nowy" nie miał specjalnych okazji do wykazania się swoimi umiejętnościami, ale po premierowym spotkaniu w barwach Młodych Lwów schodził z boiska jako zwycięzca.

Artur Bochenek

www.garbarnia.krakow.pl