MKS Trzebinia/Siersza - Niwa Nowa Wieś 3-0 (1-0)

1-0 Rolka 25

2-0 Rolka 55

3-0 Rolka 66 (karny)

Sędziowali: Wojciech Curyło - Jarosław Kuźniar, Michał Koźlak z Krakowa. Żółte kartki: Rolka - Chwierut. Widzów 200.

MKS: Gielarowski - P. Szczepanik (62 Wojdyła), Juraszek, Kalinowski, T. Szczepanik - Rolka (75 Kukla), Kowalik (75 Muras), Lickiewicz, Sieczko - Giermek, Ołownia (62 Pająk).

NIWA: Felsch - Merta, Śleziak, Januszyk, Chwierut - P. Tlałka, Pawlusiak (77 Zacny), Rozner (60 S. Tlałka), Kajor - Dudzic, Piskorek.

Gości spotkał najniższy wymiar kary. Gdyby trzebinianie mieli lepiej nastawione celowniki, goli mogło paść nawet dwa razy tyle. Choć wygrana miejscowych była przekonująca, to jednak trudno przejść do porządku dziennego nad sytuacją, jaką w 39 min miała Damian Lickiewicz, który przeniósł piłkę nad poprzeczką, mając do bramki zaledwie 5 m.

Przy pierwszym strzale Rolki piłka nieco skozłowała, więc Felsch nie miał szans na skuteczną interwencję. Potem bohater dnia popisał się atomowym uderzeniem z 25 m, a na koniec wykorzystał karnego, podyktowanego za zagarnie piłki ręką przez jednego z obrońców Niwy.

kamil