Sobota przyniosła zaskakujące wyniki w IV lidze krakowsko-wadowickiej. Najpierw Soła Oświęcim przegrała z Górnikiem Wieliczka, a wczesnym popołudniem Karpaty Siepraw zremisowały na błotnistym boisku z MKS Trzebinia/Siersza 3-3.

Karpaty Siepraw - MKS Trzebinia/Siersza 3-3 (1-2)

1-0 Szczytyński 19 (karny)

1-1 Lickiewicz 25 (wolny)

1-2 Kowalik 39

2-2 Szczytyński 69 (karny) 

3-2 Mieszczak 84

3-3 Juraszek 88 (wolny)

Sędziował Michał Górka z Tarnowa. Żółte kartki: Kęsek, Suder – Smoleń, Kalinowski, Muras, Kowalik, Gielarowski. Czerwone kartki: Smoleń (50, druga żółta), Kowalik (77, druga żółta), Kalinowski (89, druga żółta). Widzów 120.

KARPATY: Zachariasz – Galas, Juszczak, Szablowski, Suder – Król (60 Sikora), Marchiński, Morawiec (46 Tyrka, 75 Mieszczak), Kęsek – Szczytyński, Zając.

MKS: Gielarowski – Juraszek, Kalinowski, T. Szczepanik, P. Szczepanik – Czyszczoń (88 Rolka), Kowalik, Lickiewicz (79 Sieczko), Domurat (69 Ołownia) – Giermek (77 Muras) – Smoleń.

Spotkanie miało niesamowity przebieg, a goście mimo osłabienia (kończyli potyczkę w ósemkę) w ostatnich fragmentach – z wolnego – doprowadzili do remisu. Sieprawianie dwa gole zdobyli z rzutów karnych (trafiał Szczytyński) podyktowanych za faule na Zającu. Przyjezdni natomiast dwa razy trafiali z rzutów wolnych. Przy stanie 2-2 Tyrka przymierzył zza linii pola karnego w słupek.

Goście mieli sporo pretensji do sędziego, przede wszystkim za pierwszą "jedenastkę", a że rozjemca nie wdawał się w dyskusje, stąd liczne kartki.

– Warunki ciężkie i trudno było rozgrywać szybkie akcje. Wynik zmieniał się jak w kalejdoskopie, stąd dla nielicznych widzów mecz interesujący. Kiedy objęliśmy prowadzenie 3-2 wydawało się, że kontrolujemy spotkanie. Tymczasem w ostatnich fragmentach straciliśmy piłkę przy wyprowadzaniu, rywal wywalczył rzut wolny i doprowadził do remisu. Po strzale z około 25 metrów futbolówka skozłowała przed Zachariaszem i go zaskoczyła - podsumował trener Karpat, Robert Nowak.

(AnGo)