LKS Rudnik mocno usadowił się w fotelu lidera myślenickiej A klasy. Wróblowiankę gospodarze pokonali 2-0, a bramki padły ze stałych fragmentów - z kornera i wolnego.

LKS Rudnik - Wróblowianka Wróblowice 2-0 (1-0)

1-0 Tomasz Klimczyk 20
2-0 Tomasz Klimczyk 78
Sędziował Bartłomiej Hajdas. Żółte kartki: Ł. Klimczyk, T. Klimczyk, Piwowarczyk – J. Guzik, S. Guzik, Lubański, Jantura, Wrona. Czerwona kartka: J. Guzik (89). Widzów 150.
RUDNIK: Szuba - Z. Marek (73 Łopata), M. Dynur, Piątek, T. Klimczyk - Piwowarczyk (46 Cebula), Listwan, Ł. Klimczyk, Szlachetka (89 Kurowski) - Filipek (90 Cięciel), Gancarczyk.

Rudnik wykorzystał swą pierwszą okazję w 20. minucie. Rzut rożny wykonywał T. Klimczyk, który tak dorzucił piłkę, że po lekkim rykoszecie od obrońcy Wróblowianki zatrzepotała w bramce. Goście w pierwszej połowie nie stworzyli sobie żadnej sytuacji, a z dośrodkowaniami z bocznych sektorów boiska bez problemu radził sobie Szuba.

Przed pauzą dwie dogodne szanse mieli jeszcze miejscowi. Najpierw Szlachetka po podaniu Ł. Klimczyka znalazł się w sytuacji "sam na sam", ale uderzył obok bramki. Chwilę później bardzo aktywny tego dnia Ł. Klimczyk znów zagrał w pole karne - do Filipka, który przymierzył głową, ale efektowną paradą popisał się golkiper z Wróblowic przenosząc piłkę nad poprzeczką.

Tuż po przerwie szybka kontra Rudnika powinna zakończyć się drugim golem, lecz Cebula w dogodnej sytuacji trafił wprost w nogi interweniującego Sepioły.

Goście szukali szans głównie w strzałach z dystansu, lecz radził sobie z nimi grający trener Rudnika - Szuba. Wynik spotkania ustalił w 78. minucie Tomasz Klimczyk pięknym uderzeniem z rzutu wolnego w "okienko".

Goście kończyli w dziesiątkę po czerwonej kartce dla J. Guzika za słowne obrażenie sędziego.

LKS Rudnik