Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka ręczna > Wiadomości piłka ręczna
31 Superligowców powołanych na Mistrzostwa Europy2024-01-11 15:48:00

10 stycznia rozpoczął się w Niemczech turniej EHF Euro 2024. Uczestniczy w nim reprezentacja Polski, ale w turnieju będziemy mogli zobaczyć wielu zawodników, którzy na co dzień grają w klubach ORLEN Superligi.


Reprezentacja Polski: historia występów w EHF Euro 


Dla polskiej kadry będzie to jedenasty występ w ME. Z wyjątkiem EHF Euro 2018 w Chorwacji, biało-czerwoni uczestniczą w mistrzostwach Europy nieprzerwanie od 2002 roku. Do tej pory najlepszy wynik osiągnęli w 2010 roku, gdy zakończyli turniej na czwartym miejscu. W meczu o brąz przegrali z reprezentacją Islandii (26:29), a na boisku wystąpiło wtedy dwóch przyszłych selekcjonerów: Marcin Lijewski (Polska) i Snorri Gudjonsson (Islandia). 


Duże nadzieje były też związane z Euro 2016, których gospodarzem była Polska. Drużyna prowadzona przez Michaela Bieglera chciała przy wsparciu kibiców zdobyć upragniony medal ME. Dla wielu zawodników miało być to ukoronowanie kariery. Wszystko układało się po myśli biało-czerwonych do spotkania z Chorwacją. 


Awans do strefy medalowej dawała nam nawet trzybramkowa porażka, z kolei rywale potrzebowali zwycięstwa różnicą minimum jedenastu trafień. Niestety, koszmar stał się faktem. Chorwaci wygrali 37:23 i kilka dni później cieszyli się z brązowych medali. Reprezentacji Polski pozostała walka ze Szwecją o siódme miejsce. To był ostatni mecz, w którym kadrę poprowadził Michael Biegler. 


Marcin Lijewski, wówczas ekspert TVP Sport, został zapytany, czy podjąłby się pracy z reprezentacją Polski: – Prowadzenie drużyny narodowej to marzenie każdego trenera. Jeśli taka propozycja by się pojawiła, to na pewno poważnie bym się zastanowił. Mam jednak ten komfort, że nie muszę się tym martwić. To nie ja podejmuję decyzję. W najbliższych dniach zbierze się odpowiednie gremium w ZPRP, które wybierze selekcjonera. 


Wtedy wybrano Tałanta Dujszebajewa, a Marcin Lijewski swoją szansę otrzymał w marcu 2023 roku. 


W kolejnych mistrzostwach Europy, w 2018 roku, zabrakło biało-czerwonych (ostatnie miejsce w grupie eliminacyjnej za Białorusią, Serbią i Rumunią). W EHF Euro 2020 nasza reprezentacja została sklasyfikowana na 21. miejscu, a dwa lata później na 12. 


EHF Euro 2024: rywale reprezentacji Polski


Przed turniejem w Niemczech przewidywania ekspertów są bardzo różne. Na pewno polski zespół nie miał szczęścia w losowaniu. Rywalami w grupie D są: Norwegia – 11 stycznia, Słowenia – 13 stycznia oraz Wyspy Owcze – 15 stycznia. Do kolejnej fazy ME awansują tylko dwie drużyny. 


Faworytem grupy będzie Norwegia, srebrny medalista mistrzostw świata w 2017 i 2019 roku oraz brązowy medalista Euro 2020. Mózgiem zespołu od kilku lat jest Sander Sagosen, w przeszłości zawodnik PSG i THW Kiel, który przed sezonem 2023/2024 wrócił do ojczyzny i kontynuuje karierę w Kolstad Handball. 


Słowenia, brązowy medalista MŚ 2017 i srebrny medalista Euro 2004, ma w tej grupie największe doświadczenie w mistrzostwach Europy – będzie to jej 14. występ w tych rozgrywkach. Polska ma z tym zespołem rachunki do wyrównania. Chodzi o porażkę w fazie grupowej ostatnich mistrzostw świata – w Katowicach reprezentacja Słowenii wygrała z biało-czerwonymi 32:23. 


W kadrze rywali znalazł się między innymi Miha Zarabec, środkowy rozgrywający Orlen Wisły Płock. Po trudnym początku w nowym otoczeniu, w ostatnich tygodniach osiągnął wysoką formę, co akurat nie jest dobrą wiadomością dla reprezentacji Polski. 


Wreszcie ostatni mecz w grupie zagramy z Wyspami Owczymi, dla których będzie to debiut w imprezie tej rangi. Ale nie wolno lekceważyć zespołu, który ma w składzie zawodników grających w Niemczech, Danii, Szwecji czy Norwegii. Gwiazdą jest Elias Ellefsen z THW Kiel, o którego starała się także Industria Kielce. 


Reprezentacja Polski: nadzieje podczas EHF Euro 2024


Polski zespół przystąpi do turnieju z nowym selekcjonerem. Dla Marcina Lijewskiego będzie to trenerski debiut w mistrzowskiej imprezie, ale przecież zna smak Euro z występów na boisku. Po raz pierwszy w ME wystąpił w… 2002 roku. Tamten turniej pamięta również Jerzy Buczak, ciągle obecny w sztabie kadry jako fizjoterapeuta. 


Z powodu różnych urazów Marcin Lijewski nie będzie mógł skorzystać podczas Euro 2024 z Patryka Walczaka (uraz kolana w meczu Ligi Mistrzów przeciwko Industrii Kielce), Arkadiusza Ossowskiego (uraz barku w towarzyskim meczu przeciwko Serbii) oraz przede wszystkim z Arkadiusza Moryty (uraz barku w towarzyskim meczu z Węgrami). 


Trener miał nadzieję, że skrzydłowy Industrii Kielce jednak będzie mógł zagrać w mistrzostwach Europy. W jego zespole Moryto miał pełnić inną rolę niż w klubie – Lijewski chciał, aby częściej grał na prawym rozegraniu niż na prawym skrzydle. Plany pokrzyżowała jednak kontuzja.


– Nie chciałem oglądać mistrzostw Europy w telewizji. Nie ma jednak sensu oszukiwać trenera, kolegów i zabierać komuś miejsca w składzie. Wiem, że na ten moment – w niektórych sytuacjach – nie mógłbym dać z siebie wszystkiego – tłumaczył Arkadiusz Moryto.


Nieszczęście jednych jest szczęściem drugich. W towarzyskich meczach z Argentyną i podczas turnieju w Hiszpanii, który był ostatnim testem przed Euro 2024, bardzo dobrze na prawym skrzydle wypadł Jakub Szyszko. Jednocześnie uraz Moryty oznacza (co pokazały również sparingi), że na razie na skrzydło nie wróci Michał Daszek i w kadrze będzie grał tak, jak w ORLEN Wiśle Płock – na prawym rozegraniu.


Bardzo dużo wątpliwości budziła forma i skuteczności naszych rozgrywających. Niepotrzebnie. Zarówno Szymon Sićko, jak i Damian Przytuła i Ariel Pietrasik pokazali w ostatnich meczach towarzyskich, że możemy liczyć na ich rzuty z drugiej linii. 


Mimo wszystko najmocniejszą stroną naszej reprezentacji podczas Euro 2024 powinna być obrona. O jej sile będą decydowali tacy zawodnicy jak Bartłomiej Bis, Maciej Gębala, Dawid Dawydzik i Kamil Syprzak. W bramce pierwszym wyborem selekcjonera powinien być Jakub Skrzyniarz, jeden z czołowych zawodników na tej pozycji w Hiszpanii. 


Apetyty na dobre wyniki w ME rozbudziły wyniki w ostatnich meczach towarzyskich. Wygrane spotkania z Argentyną (dwa), Serbią, Słowacją czy nawet świetne 40 minut z Hiszpanią pozwalają mieć nadzieje, że biało-czerwoni nie wrócą zbyt szybko do domu i po fazie grupowej w Berlinie czeka ich jeszcze podróż do Hamburga na mecze fazy zasadniczej. 


Dla Marcina Lijewskiego byłby to miły powrót do miejsca, w którym osiągał sukcesy jako zawodnik. Z drużyną HSV Hamburg wygrał mistrzostwo Niemiec (2010/2011) oraz triumfował w Lidze Mistrzów (2012/2013). 


EHF Euro 2024: kandydaci do medali


Na pierwszym miejscu trzeba wymienić reprezentację Niemiec, która ostatni złoty medal ME wywalczyła w 2016 roku w Polsce. Teraz, jako gospodarz turnieju, ma zawieszoną poprzeczkę bardzo wysoko. Dla zespołu celem minimum jest półfinał. Od tego zależy również przyszłość Alfreda Gislasona. Islandzki trener nie ukrywa, że chciałby prowadzić kadrę Niemiec co najmniej do 2027 roku, ale na razie rozmowy kontraktowe odłożono do zakończenia Euro 2024. 


W bramce reprezentacji Niemiec występuje Andreas Wolff, znany z ORLEN Superligi i Industrii Kielce. – Zawsze marzyłem, aby być częścią drużyny narodowej i grać w takich turniejach. Teraz te wszystkie rzeczy, o których marzyłem jako dziecko, stały się realne – przyznał w rozmowie z EHF. 


Od dyspozycji Wolffa zależy przyszłość Niemców w turnieju. Wielu chciałoby powtórki z ME 2016 i złotego medalu. Wówczas bramkarz Industrii Kielce został wybrany do najlepszej siódemki. 


Jednym z grupowych rywali Niemców (grupa A) i jednym z faworytów Euro będą Francuzi, aktualni wicemistrzowie świata i mistrzowie olimpijscy. Lista ich sukcesów jest długa, chociaż na mistrzostwo Europy czekają już od dziesięciu lat. 


W składzie na turniej znaleźli się zawodnicy Industrii Kielce: Nicolas Tournat, Dylan Nahi oraz Benoit Kounkoud. Od wielu lat liderem jest jednak Nikola Karabatić, dla którego to prawdopodobnie przedostatni turniej w barwach Francji. Ostatnim będą igrzyska olimpijskie w Paryżu. Warto jeszcze dodać, że trenerem reprezentacji Francji jest Guillaume Gille, były klubowy kolega Krzysztofa i Marcina Lijewskich z HSV Hamburg.


Walkę o medal zapowiadają tradycyjnie Hiszpanie, aktualni wicemistrzowie Europy oraz brązowi medaliści MŚ 2023 i igrzysk olimpijskich w Tokio. Trener Jordi Ribera (w listopadzie przedłużył kontrakt do 2028 roku) powołał na Euro 2024 trzech zawodników grających w ORLEN Superlidze. To Alex Dujshebaex, Daniel Dujshebaev (Industria Kielce) i Abel Serdio (ORLEN Wisła Płock). 


Hiszpanie mają w pamięci EHF Euro 2020, gdy sięgnęli po złote medale. Tak wspomina tamten turniej Alex Dujshebaex: – Moment zdobycia mistrzostwa jest niesamowity. Krzyczysz, świętujesz, na początku do ciebie nie dociera, co się tak naprawdę stało.


Jednym z grupowych rywali Hiszpanów (grupa B) będą Chorwaci. Przy okazji każdego mistrzowskiego turnieju są wymieniani w gronie faworytów, ale te prognozy nie zawsze się sprawdzają. Chorwaci swój ostatni medal na dużej imprezie zdobyli podczas Euro 2020, gdy dotarli do finału (porażka ze wspomnianą wyżej Hiszpanią 20:22). 


Tym razem mogą również zakończyć turniej na podium albo… okazać się z jednym z rozczarowań. Naprawdę trudno przewidzieć, jak potoczą się dla nich ME. W składzie na najbliższe mistrzostwa znalazło się trzech przedstawicieli ORLEN Superligi: Lovro Mihić,Tin Lucin (ORLEN Wisła Płock) oraz Igor Karacić(Industria Kielce).


Wśród kandydatów do złotego medalu ME absolutnie nie można pominąć Duńczyków (grupa F), którzy w ubiegłym roku po raz trzeci z rzędu zdobyli mistrzostwo świata. Do tego są aktualnymi wicemistrzami świata. 


W mistrzostwach Europy nie wiedzie im się już tak dobrze. Po ostatnie złoto sięgnęli w 2012 roku. W następnych turniejach Euro zajmowali miejsca: 2., 6., 4., 13. i 3. 


Podobnie jak w przypadku Francji i Nikoli Karabaticia, tak i u Duńczyków nie można wykluczyć, że to będą ostatnie ME dla Mikkela Hansena. – To jest prawdopodobne. Nie myślałem jeszcze dokładnie o tym, kiedy chciałbym przestać, ale jeśli poczuję, że już nadszedł właściwy moment, to powiem „stop”. 


Jak do tego podchodzi selekcjoner Nikolaj Jacobsen? – Będziemy płakać, gdy podejmie decyzję o zakończeniu kariery w reprezentacji. Mam nadzieję, że minie jeszcze kilka lat, zanim dojdzie do tego momentu. 


Inna sprawa, że w duńskim zespole już teraz jest wiele innych, młodszych gwiazd. Do tytułu MVP najbliższego Euro jest typowany Mathias Gidsel, który takie wyróżnienie otrzymał również w MŚ 2023 oraz igrzyskach olimpijskich w Tokio. Rozgrywający Fuechse Berlin był również najlepszym strzelcem ostatnich mistrzostw świata (60 bramek). 


W grupie F rywalem Duńczyków jest reprezentacja Czech. Wielu ekspertów uważa, że ten zespół może sprawić w turnieju niespodziankę. W czeskiej kadrze jest kilku zawodników występujących w ORLEN Superlidze, a nad wszystkim czuwa selekcjoner Xavier Sabate, który od 2018 roku pracuje też w Płocku. 


EHF Euro 2024: nie tylko zawodnicy z Polski


Podczas mistrzostw Europy obecni będą w Niemczech nie tylko zawodnicy z ORLEN Superligi. Jednym z nominowanych delegatów został Mirosław Baum. Dla niego będą to już piąte z rzędu ME w tej roli. Podczas Euro 2024 będzie pełnił tę funkcję w meczach grupy B z udziałem Hiszpanii, Austrii, Chorwacji oraz Rumunii.


EHF Euro 2024: przedstawiciele ORLEN Superligi


Austria: Boris Zivkovic (Azoty-Puławy)


Bośnia i Hercegowina: Mirsad Terzić (ORLEN Wisła Płock) 


Chorwacja: Lovro Mihić, Tin Lucin (obaj ORLEN Wisła Płock), Igor Karacić (Industria Kielce)


Czechy: Jan Hrdlicka (Energa MKS Kalisz), Tomas Piroch (ORLEN Wisła Płock), Lukas Morkovsky (Górnik Zabrze), Daniel Reznicky (Arged Rebud KPR Ostrovia) oraz trener Xavier Sabate (ORLEN Wisła Płock). 


Francja: Nicolas Tournat, Dylan Nahi, Benoit Kounkoud (wszyscy Industria Kielce)


Gruzja: Zurab Tsintsadze (Azoty-Puławy)


Hiszpania: Alex Dujshebaev, Daniel Dujshebaev (obaj Industria Kielce), Abel Serdio (ORLEN Wisła Płock). 


Islandia: Haukur Thrastarson (Industria Kielce) 


Niemcy: Andreas Wolff (Industria Kielce) 


Polska: Michał Daszek, Dawid Dawydzik (obaj ORLEN Wisła Płock), Piotr Jędraszczyk (Corotop Gwardia Opole), Mateusz Kosmala (MMTS Kwidzyn), Michał Olejniczak, Szymon Sićko (obaj Industria Kielce), Paweł Paterek (KGHM Chrobrego Głogów), Damian Przytuła, Jakub Szyszko (obaj Górnik Zabrze), Jakub Powarzyński (Energa Wybrzeże Gdańsk), Przemysław Urbaniak (Arged Rebud KPR Ostrovia)


Słowenia: Miha Zarabec (ORLEN Wisła Płock)


Węgry: Gergo Fazekas (ORLEN Wisła Płock)


Autor: Jakub Dmoch

media.orlen-superliga.pl





więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty