Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Formuła 1 > Wiadomości F1
Nic nie zostało z Renault poza nazwą2010-02-24 20:23:00 ASInfo

Włodarze Ferrari, w artykule opublikowanym na oficjalnej stronie internetowej teamu, ostro skrytykowali byłego przewodniczącego Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA), Maxa Mosleya za to, że wszelkimi środkami dążył do wprowadzenia do F1 nowych teamów, nie zwracając uwagi na ich kłopoty. - To święta wojna w sporcie - napisano na stronie.

W artykule zwrócono również uwagę na to, że FIA zamiast skupić się na uznanych firmach, które zrezygnowały ze startów w F1, takich jak BMW czy Toyota, skupiają się na tym, by Campos Meta czy US F1 Team miały miejsce w stawce. - To niedorzeczne - dowodzą autorzy artykułu.

"Z trzynastu teamów, które w tym sezonie będą startowały w F1, tylko jedenaście na razie pojawiło się na torze. W Camposie zmienił się główny udziałowiec i do tej pory nie wiadomo, czy wystąpi w Bahrajnie. Jeszcze gorzej ma się sprawa z US F1 Team, z którym w ogóle nie wiadomo, co się dzieje. Co prawda podpisano kontrakt z jednym kierowcą, Jose Marią Lopezem, ale on sam do końca nie wie, czy w końcu zespół będzie jeździł w F1, czy też powinien poszukać sobie innego pracodawcy" - argumentują w Ferrari.

"Następnie mamy serbskie szakale, czyli team Stefan GP. Zespół ten ma w swoich strukturach ludzi, za którymi ciągną się dawne skandale. Stefan GP tylko czeka na to, aż któryś z dwóch niepewnych teamów zrezygnuje ze startów".

Dostało się również zespołowi Roberta Kubicy, Renault. - "Nic nie zostało z Renault, tylko stara nazwa".

Winnym tego stanu rzeczy według bossów Ferrari jest Mosley, który zezwolił niestabilnym finansowo zespołom na to, by weszły do F1.


ASInfo



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty