Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Podkarpacie > Seniorzy > II liga (wschód)
Głową muru nie przebijesz, gdy pilnuje go Staniszewski

Bruk-Bet Nieciecza - Jeziorak Iława 1-1 (1-1)

1-0 Kressin 12 samobójcza
1-1 Zubrzycki 28
Sędziował Jacek Małyszek (Lublin). Żółte kartki: Zonterk, Czarny.

BRUK-BET: Baran - Kleinschmidt, Jacek, Czarny, Zontek - Szałęga (78 Fedoruk), Prokop, Cygnar, Leśniowski (46 Kot) -  Dzierżanowski (46 Smółka), Szczoczarz.
JEZIORAK: Staniszewski - Zakierski, Kowalski, Kressin, Rzeźnikiewicz - Dymowski, Rybkiewicz, Klimek (62 Kretow), Zubrzycki (85 Tomczyk) - Sedlewski, Figurski (90+2 Kolibowski).

Bruk-Bet stracił pierwsze punkty na swoim boisku w tym sezonie. Nie skruszył muru, który postawił Jeziorak, choć próbował i miał ku temu okazje. Co ciekawe zespół gospodarzy sam nie strzelił bramki (a to rzadkość przecież), bo obie, także tę dla Bruk-Betu, zdobyli goście. Tym, który w 12. minucie strzelał na bramkę Jezioraka był wprawdzie Szczoczarz, ale przy próbie interwencji po tym strzale bramkarz Staniszewski nabił piłkę na swojego obrońcę Kressina, a ta odbiwszy się od niego wpadła do siatki.


Kiedy w 28. minucie Zubrzycki strzałem głową (po dośrodkowaniu z rogu) zdobył wyrównującego gola, raczej nie chciało się wierzyć, że to będzie koniec bramkowych osiągnięć obu stron w tym spotkaniu. Jeziorak uznał to trafienie za swój szczyt marzeń i przez całą drugą połowę dzielnie pilnował remisu, a Bruk-Bet nie zastał nagrodzony w wysiłkach, żaden z jego ataków nie skończył się golem na wagę zwycięstwa, także dlatego, że bardzo dobrze w bramce Jezioraka spisywał się bramkarz Staniszewski.
A prób było sporo, jeszcze w pierwszej połowie Cygnara (9. minuta, strzał z kilkunastu metrów, odbity przez bramkarza), Leśniowskiego (27., szybszy Staniszewski), Dzierżanowski i w tej samej akcji Szczoczarz (znów dobrze interweniował bramkarz), a po przerwie Smółki  (i(52.), Cygnara (56. i 59. minuta, za drugim razem trafienie w poprzeczkę).
W 66. minucie piłka znalazł się w bramce Jezioraka, ale sędzia gola go nie uznał, odgwizdał wcześniejszy faul na bramkarzu. Bruk-Bet do końca nie ustępował, ale nie był w stanie znaleźć recepty na Staniszewskiego. Jego interwencja z 79. minuty, gdy wybił spod poprzeczki piłkę skierowana tam głową przez Jacka, to był prawdziwy majstersztyk. Postawa golkipera z Iławy tym bardziej godna była pochwał, że jak zdradzał po meczu trener gości Wojciech Tarnowski grał ze stanem zapalnym w stawie łokciowym. - Cieszymy się z remisu, tym bardziej, że przyjechaliśmy do Niecieczy bez pięciu ważnych zawodników - mówił trener Jezioraka.

BOS

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty