Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Podkarpacie > Seniorzy > II liga (wschód)
Resovia rządzi w Rzeszowie2010-05-08 21:21:00

Resovia rządzi w Rzeszowie. Derby miasta potwierdziły, że miejsca rzeszowskich rywali w tabeli II ligi nie są przypadkowe, a odpowiadają aktualnemu układowi sił. Dziś to Resovia ma mocniejsza drużynę. Stal miała jednak momenty dobrej gry, w których poważnie postraszyła faworyta. Derby nie obyły się bez "występów" pseudokibiców, którzy wdali się w przepychanki z ochroną.


Stal Rzeszów - Resovia 1-2 (0-1)

0-1 Kantor 5
1-1 Wolański 56
1-2 Kantor 63

Żółte kartki: Jędryas, Duda, Fabianowski, Kloc - Kusiak, Zawiślan. Czerwona kartka - Zawiślan (90, 2. żółta)

STAL: Wietecha – Hus, Duda, Majda, Solecki – Krauze, Jędryas (46 Kloc), Orzechowski (82 Kiema), Iwanicki (75 Szala) – Gryboś (67 Fabianowski), Wolański.
RESOVIA: Pietryka – Kozubek, Kusiak, Bogacz, Szkolnik – Piątkowski (89 Łanucha), Domoń, Walaszczyk, Zawiślan – Kantor (85 Chlipała), Hajduk (67 Bergier).

 

Goście mieli wymarzony początek. W 5 min objęli prowadzenie i to w jakim stylu. Wiesław Kozubek dośrodkował piłkę w pole karne, a piękną bramkę przewrotką zdobył Dariusz Kantor. Później okazało się, że to był dzień tego piłkarza.

Resovia mogła podwyższyć w 15 min, fatalnie zachował się jednak Jarosław Piątkowski, w znakomitej sytuacji  nie trafił w piłkę. Stal po raz pierwszy zagroziła na poważnie bramce Pietryki w 21 min, gdyby Damian Wolański nie zwlekał tak długo ze strzałem, bramkarz Resovii byłby w prawdziwych opalach, ale nie był, bo Wolański stracił piłkę i szansę, Do przerwy gra już nie była ładna, stała się typowo derbowa - z dużą ilością fauli, przepychanek, przerw w grze.

Ciekawiej było po przerwie, a to dlatego, że Stal podjęła walkę i długimi momentami przeważała, co skończyło się jej bramką. W 53. minucie Janusz Iwanicki dośrodkował w pole karne, głową piłke uderzał Gryboś, ale nieznacznie niecelnie. Jeszcze bardziej żałować mógł napastnik Stali następnej sytuacji, był już sam przed Pietryka i okropnie spudłował. Ofensywa gospodarzy przyniosła im wreszcie gola w 56. minucie. Akcja zaczęła się z rogu, pilka krążyła wybijana, aż po wrzutce z prawej strony Krauzego nieudanie próbował ją łapać bramkarz Resovii. Futbolówka trafiła wreszcie do Wolańskiego, który z paru  posłał piłkę do celu. Resovia dotąd mocno zepchnięta do defensywy, przebudziła się po tym trafieniu. W 63 Kantor drugi raz błysnął piękną bramką, z narożnika pola karnego posłał piłkę w róg bramki.

Na walce upłynęła końcówka meczu, nie przyniosła zmiany rezultatu. Resovia przedłużyła rządy w Rzeszowie.

Zdaniem trenerów:

Andrzej Szymański, Stal:
- Nie tak sobie wyobrażałem te derby. Graliśmy u siebie i myślałem, że moi zawodnicy zrozumieją co znaczą derby. Niestety nie wszyscy to zrozumieli i o to mam największe pretensje. Co z tego, że prowadziliśmy z Resovią wyrównane spotkanie i mieliśmy momentami optyczną przewagę, jeżeli schodzimy z boiska pokonani. Resovia tak po prawdzie oddała dwa celne strzały na bramkę. Próbowaliśmy nawiązywać akcje bokami, ale niestety jedna bramka Wolańskiego to za mało. Nasza siła ognia w dalszym ciągu jest skromna. Co do samego meczu to myślę, że remis byłby wynikiem sprawiedliwszym.

Mirosław Hajdo, Resovia:
- Cieszymy się z wygranych derbów. Inne mecze mogłyby się kończyć różnymi wynikami, ale jak wiadomo derby to dla kibiców najważniejszy mecz. Nie było łatwo,  Stal postawiła nam bardzo trudne warunki. Ani jeden, ani drugi zespół nie bronił bramki.

ST




WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty