Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Podkarpacie > Seniorzy > I liga
Stal z honorem wygrywa ze Zniczem2010-05-07 20:35:00

Stal Stalowa Wola pokonała Znicza Pruszków w 29. kolejce I ligi piłkarskiej . Gospodarze mieli świetną pierwszą połowę, prowadzili po niej 3-0. Zwycięstwo podtrzymuje ich teoretyczne już tylko szanse na utrzymanie.


Stal Stalowa Wola - Znicz Pruszków 3-2 (3-0)

1-0 Treściński 37
2-0 Czpak 42
3-0 Łytwynniuk 45
3-1 Biliński 68
3-2 Biliński 90

Sędziował Tomasz Musiał (Kraków). Żółte kartki: Gęśla, Michalczuk, Treściński - Falkowski. Widzów 600.
STAL: Zarzycki - Szymiczek (52 Myszka), Treściński, Maciorowski, Lebioda - Czpak, Łętocha, Gęśla, Łytwynniuk (76 Michalczuk) - Salami (89 Wieprzęć), Wasilewski.
ZNICZ: Bieniek - Radler, Klepczarek, Kowalski, Januszewski - Rackiewicz (46 Kawa), Kasperkiewicz (60 Cichos), Feliksiak, Falkowski - Biliński, Tatara (46 Chałas).

 

Znicz ma wciąż nie tylko teoretyczne, ale praktyczne szanse na pozostanie w I lidze. Przed spotkaniem miał 13 punktów przewagi nad Stalą, której nawet zwycięstwo nie wywindowało w górę tabeli, wciąż jest ostatnia. Trzeba jednak przyznać, że podopieczni trenera Janusza Białka żegnają się z ligą honorem. Wcześnie remisowała z MKS Kluczbork, pokonała     

W 37 min po rzucie rożnym wykonywanym przez  Cezarego Czpaka piłkę głową skierował do siatki Daniel Treściński. Pięć minut później było 2-0. Po kontrze Stali i akcji trójki Iwan Łytwynniuk - Paweł Wasilewski - Cezary Czpak, ten ostatni w sytuacji "sam na sam" pokonał Bieńka. To nie była ostatnia zdobycz Stali w tej części gry, w 45 min Salami zgrał piłkę Łytwynniukowi, a ten z 16 m bardzo ładnym strzałem podwyższył na 3-0.

Po tak zaskakującej pierwszej połowie, w której Stal oddała trzy strzały i zdobyła trzy gole, Znicz mógł się załamać. Podjął jednak walkę w drugiej części spotkania. Przeważał, miał poza bramkowymi akcjami jeszcze kilka znakomitych okazji, ale całkiem strat nie zdołał jednak odrobić.

W 68 min aktywny Biliński celnym strzałem z paru zakończył akcję zespołu, w 90 min jeszcze raz wpisał się na listę strzelców, korzystając z błędu bramkarza Stali, który wypuścił piłkę z rąk. Biliński szybko do niej dobiegł i wpakował do siatki. Goście mieli i wcześniej znakomite szanse, mogli dzieki niem nie tylko wyrównać, ale nawet wygrać. W 65 min Biliński przymierzył z 20 metrów pod poprzeczkę, piłkę zdołał wybić Zarzycki, w 74 min bramkarz Stali wygrał pojedynek z Cichosem. W 80 min Biliński znów uderzał groźnie, ale minimalnie niecelnie. Jeszcze jedną znakomitą szansę goście mieli w 82 min, bramkarz Stali nie zdołał opanować piłki, wypadła mu i przed szansą stanął Radler, ale z bliska przestrzelił.

Na ławce rezerwowych nie dotrwał do końca meczu trener goście Jacek Grembocki, sędzia Tomasz Musiał wyrzucił go w 84 min na trybuny, gdy zaczął w swoim stylu (czytaj: bardziej niż żywiołowo) protestować przeciwko decyzji sędziego liniowego o spalonym Cichosa.

ST/echodnia.eu




WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty