Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > I liga
Kosanović dał zwycięstwo Cracovii, Stomil się postawił2012-08-25 21:42:00

Cracovia pokonała Stomil Olsztyn w meczu 4. kolejki I ligi. Na jednobramkowe zwycięstwo, o którym przesądził znakomity strzał Milosa Kosanovicia, bardzo mocno pracowała. Stomil okazał się bowiem wymagającym przeciwnikiem. 


Cracovia - Stomil Olsztyn 1-0 (0-0)

1-0 Kosanović 84
Sędziował Tomasz Wajda (Żywiec). Żółte kartki: Zejdler - Głowacki, Baranowski, Kalonas.
CRACOVIA: Pilarz – Struna, Żytko, Kosanović, Marciniak – Szeliga (83 Żołądź), Budziński, Zejdler (46 Steblecki) – Bernhardt (74 Danielewicz), Boljević, Straus.
STOMIL: Ptak – Bucholc, Remisz, Baranowski, Głowacki, Kalonas, Kaźmierowski (71 Łukasik), Świderski (65 Michałowski), Suchocki - Jegliński, Tunkiewicz.

Po raz pierwszy w tym sezonie Cracovia grała na swoim stadionie. Kibice szczególnie serdecznie przywitali trenera Wojciecha Stawowego. - Witamy w domu! Trenerze, witamy w domu! - skandowali na jego cześć, co jest nie tyko wyrazem sympatii dla szkoleniowca, który po ponad 6 latach wrócił do Cracovii, ale i oczekiwań. Jasno przypomniał je w specjalnym przesłaniu przed meczem prezes klubu Janusz Filipiak. Cracovia ma tylko jeden cel - awans do ekstraklasy.   

Trener Wojciech Stawowy przemeblował skład w porównaniu do środowego meczu z Okocimskim. Do jedenastki wskoczyli bohaterzy tamtej potyczki Łukasz Zejdler i Edgar Bernhardt, po karze za kartki miejsce w podstawowym składzie dostał też Marcin Budziński.

Cracovia od początku miała przewagę, ale Stomil, choć borykał się z kadrowymi kłopotami (brak w składzie kontuzjowanych napastników Niewulisa i Kopruckiego)  przyjechał do Krakowa, wcale nie schował się za podwójną gardą. Jak na to, że beniaminek przyjechał do jaskini lwa, to prezentował się odważnie i nawet próbował kontrować. Ani Pasy ani Stomil nie stworzyły jednak stuprocentowych sytuacji, trudno za taką uznać nieprzechwycone przez Bojlevicia podanie od Szeligi.

Najgroźniej pod oboma bramkami było więc po strzałach z dystansu. W 25 min przymierzył mocno Straus, piłkę przy prawym słupku wybił Ptak. Po drugiej stronie uderzenie Suchockiego sprawiło ogromne kłopoty Pilarzowi, wybił górną piłkę do boku, a tam nie opanowali jej olsztynianie.

W przerwie Stawowy dokonał zmiany. W Zejdlerze, który tak dobrze grał z Okocimskim, trudno było rozpoznać tego samego piłkarza. Zastąpił go Steblecki. Zresztą tak błyskotliwie jak w tamtym meczu nie prezentował się też w pierwszej połowie Bernahardt. Ale od początku drugiej częśći meczu już był widoczny. W 53 min pokazał na co go stać. Dostał piłkę przed polem karnym, obrócił się z nią z rywalem na plecach i strzelił. Ptak sobie poradził. Za chwilę próbował prostopadłym podaniem otworzyć drogę do bramki, tym razem jednak sędzia odgwizdał spalonego.

Pierwszy kwadrans drugiej połowy to były trudne monenty dla  Stomilu, który pod naciskiem rywala notował sporo strat i nie mógł wyjść z własnej połowy. Potem zdołał się otrząsnąć, wychodził z kontrami, Suchockiego i Bucholca, szarżujących aż pod końcową linię powstrzymywali jednak obrońcy Pasów. W 68 min po rzucie rożnym krakowianie wyszli bez straty z zamieszania pod swoją bramką. A chwilę później akcja przeniosła się na drugą stronę, obrońcy nie upilnowali Bernhardta, którzy strzelał z 16 metrów, ale obok prawego słupka.
Cracovia musiała uważać na stałe fragmenty gry w wykonaniu przyjezdnych. W 74 min po rzucie rożnym znów było gorąco pod bramką Pilarza, strzał Łukasika nie był jednak czysty, został zablokowany.

Ostatni kwadrans to rozpaczliwa obrona Stomilu, który jednak zdołał wypracować świetną szansę bramkową. W 83 min uciekł obrońcom Suchocki, nie zdołał strzelić, ale podał Łukasikowi, ten z 11 metrów uderzył centymetry od lewego słupka.

Zemsta za tę niewykorzystaną sytuację zdarzyła się niemal natychmiast. Na strzał z ponad 30 metrów zdecydował się Kosanović, piłka mknęła tuż nad ziemią, jeszcze skozłowała przed bramką i wpadła z lewy róg bramki strzeżonej dotąd tak pilnie przez Ptaka. Jeszcze były emocje i szanse Cracovii, ale skończyło się jej jednobramkowym zwycięstwem. 


- Nie było nerwowo, ale grało się nam ciężko, bo Stomil to najlepsza drużyna z tych, z którymi  dotąd się zmierzyliśmy. Mądrze się bronił, był groźny w kontrataku. My graliśmy to co trudniejsze - atak pozycyjny, na jeden dwa kontakty. To nie jest wymęczone zwycięstwo, ale ciężko wypracowane, Nie graliśmy na aferę, ale konsekwentnie do samego końca. Za to dziękuję mojemu zespołowi - mówił po meczu trener Wojciech Stawowy.


- Atakowaliśmy przez cały mecz, pokazaliśmy charakter. Drugą połowę zaczęliśmy inaczej niż pierwszą.  Od razu ruszyliśmy na przeciwnika, cieszę się, że pomogłem zespołowi zdobyć takie zwycięstwo - dodał szczęśliwy strzelec Milos Kosanović, który nie mógł przypomnieć kiedy zdobył równie piekną bramkę jak ta z meczu ze Stomilem
MST


kosanovic w 49.jpg


I liga 2012/2013MPKTBRZRP
1Zawisza Bydgoszcz346669-261996
2Cracovia346448-351978
3Termalica Bruk-Bet Nieciecza346354-281969
4Flota Świnoujście346357-331969
5Arka Gdynia345746-2917611
6GKS Tychy345544-2815109
7Dolcan Ząbki345452-4116612
8Miedź Legnica345349-4215811
9Olimpia Grudziądz345139-3413129
10GKS Katowice345043-3614812
11Kolejarz Stróże345047-4514812
12Bogdanka Łęczna344637-42111310
13Stomil Olsztyn343837-4581412
14Sandecja Nowy Sącz343735-5410717
15Okocimski KS Brzesko343238-5471116
16Warta Poznań342834-577720
17Polonia Bytom342229-645722
18Łódzki KS341417-823526
Ruch Radzionków wycofał się z rozgrywek przed startem sezonu, zastąpiła go Polonia Bytom; ŁKS Łódź wycofał się z ligi 10.04.2013

pokaż więcej...


więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty