Facebook
kontakt
logo
Strona główna > IO > Vancouver 2010 > Skoki narciarskie > Wiadomości Skoki narciarskie
Kruczek: Na igrzyskach zdarzają się niespodzianki2010-02-15 13:30:00 ASInfo

Cała Polska cieszy się ze srebrnego medalu Adama Małysza. Niestety, pozostali Polacy w konkursie na skoczni normalnej spisali się bardzo słabo. Do drugiej serii awansował tylko Kamil Stoch, ale dla czwartego zawodnika mistrzostw świata w Libercu 27. miejsce to dotkliwa porażka. Na pechowej, 31. pozycji zakończył zawody Stefan Hula, a Krzysztof Miętus wypadł jeszcze gorzej.


Występy naszych zawodników ocenił trener kadry, Łukasz Kruczek: - Kamil miał bardzo dobry pierwszy skok. Niestety jeszcze nie było tak dobrych warunków jak później i gdyby nie błąd przy lądowaniu byłby pewnie drugi lub trzeci. W drugim skoku "poszedł zbytnio do przodu" w trakcie odbicia, co miało odzwierciedlenie w wysokości lotu i w efekcie również w odległości. Natomiast Stefan nieco spóźnił swoją próbę, a Krzyśkowi zabrakło szczęścia. W tej grupie zawodników wielu poodpadało - m.in. Andreas Kuettel i Jernej Damjan, akurat wiało wtedy mocniej z tyłu.

Trener odniósł się także do manewru z rezygnacją ze skoku próbnego: - Tę decyzję podjęliśmy już wcześniej i zrealizowaliśmy ten wariant, z pozytywnym skutkiem, podczas kwalifikacji, dlatego też po dyskusjach zdecydowaliśmy, że konkurs potraktujemy tak samo. Zrobiliśmy to na podstawie skoków treningowych, gdzie zwykle w naszym przypadku te pierwsze miały najlepszą jakość. Czy będziemy ten sposób stosować dużej? Nie wiadomo, zobaczymy jak się treningi ułożą.

Nowy system punktowania z przelicznikami za wiatr ma swoich zwolenników i przeciwników. Na igrzyskach nie był stosowany. Czy to dobrze? - Ten system ma swoje wady i zalety. Myślę, że w przypadku konkursu na skoczni normalnej, gdzie te wahania wiatru nie były zbyt duże mógłby się sprawdzić, ale na ile poprzestawiało by to wyniki, tego nie wiem. Sądzę, że w czołówce by się niewiele zmieniło, gdyż te zmiany kierunku wiatru następowały bardzo powoli i zawodnicy skakali w podobnych warunkach - uważa trener.

Simon Ammann jest w wyśmienitej formie i pozostaje zdecydowanym faworytem do kolejnego złotego medalu. Łukasz Kruczek jest jednak zdania, że da się go pokonać. - Wydaje się, że Ammann jest poza zasięgiem, ale na igrzyskach zdarzają się niespodzianki. Na skoczni średniej skakał bezkonkurencyjnie, ale teraz będzie skocznia duża i całkiem inna sytuacja. To, że jest w formie, jest bezdyskusyjne, ale innym kandydatom do medalu także nie brakuje dobrej dyspozycji - zakończył szkoleniowiec.


ASInfo


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty