Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka ręczna
Bohater meczu ze Szwecją w szpitalu2010-01-21 15:21:00

Polski piłkarz ręczny Michał Jurecki może mieć złamany nos, po tym jak ucierpiał w starciu ze Szwedem Tobiasem Karlssonem. Potrzebował dziś konsultacji szpitalnej.


We wczorajszym meczu ME ze Szwedami Polak ucierpiał w starciu z Tobiasem Karlssonem. Nim do starcia doszło, M. Jurecki zdobył trzy kluczowe dla rozstrzygnięcia bramki, przy jeszcze jednej asystował.
Gazeta.pl informuje, że dziś rano reprezentant Polski zgłosił się do szpitala, decyzja o tym, czy może kontynuować występy w ME będzie zależeć także od lekarzy.

 

Daniel bednarek, korespondent Onet.pl poinformował po południu, że M. Jurecki ie wziął udział w popołudniowym treningu kadry, ale prawdopodobnie jednak nie ma złamanego nosa, tylko mocno obity.

4 miliony Polaków oglądało mecz ze Szwecją

„Już mamy awans” - ogłasza na pierwszej stronie Przegląd Sportowy, a wewnątrz gazety artykuł pt. „Popisowa gra Szmala”.

Rzeczpospolita tytułuje swoją relację: „Kilku asów, jeden joker”, nawiązując w ten sposób do świetnej postawy Tomasza Rosińskiego.

„Szwedzi pokonani, Polacy awansują” - informuje z kolei Gazeta Wyborcza.

Co zrozumiałe, media w Szwecji wypowiadają się w trochę innym tonie:

„W meczu z Polską umarły wszelkie szwedzkie marzenia o medalu", "To już koniec", "Tragedia", "Polacy zabójcy" - tak brzmiały tytuły internetowych wydań szwedzkich gazet zaraz po zakończeniu meczu. - Szmal sam wygrał ten mecz - podkreślił w wielkim tytule dziennik "Expressen". Podobne zdanie mają inne szwedzkie gazety, które zresztą już przed meczem podkreślały, że polski bramkarz jest jednym z najlepszych na świecie.

- Szwedzka obrona nie była w stanie poradzić sobie z wysokimi i silnymi Polakami, a ich bramkarz Sławomir Szmal obronił decydujące strzały pod koniec meczu i pogrzebał nasze szanse - ocenił dziennik "Svenska Dagbladet".

Dziennik "Aftonbladet" następująco skomentował występ Szwecji w mistrzostwach Europy: - Nasz występ na tych mistrzostwach był przyjemny jedynie przez krótką chwilę. Potem był to totalny upadek i pełne załamanie się naszej drużyny.

Szwedzka drużyna jeszcze nie straciła szans na awans do drugiej rundy. Musi jednak wygrać z Niemcami w swoim ostatnim meczu pierwszej fazy turnieju.

Tak jak podczas meczu z Niemcami, także wczoraj Orłom Wenty towarzyszył niesamowity doping polskich fanów. Nasi kibice dopingowali znacznie głośniej niż Szwedzi. Polscy szczypiorniści w Innsbrucku mogli się poczuć tak jakby grali we własnym kraju. Znana przyśpiewka „Gramy u siebie, Polacy gramy u siebie”  była jak najbardziej na miejscu.

Nasi reprezentanci bardzo doceniają wkład polskich kibiców w wygrane mecze z Niemcami i Szwedami. – Nawet sobie nie wyobrażacie jakim jesteście dla nas wsparciem. Gdy spojrzy się w górę i zobaczy morze polskich flag, serce do gry rośnie momentalnie – zgodnie podkreślają.

Wczorajsze spotkanie oglądało w Polsacie otwartym 3 487 656 widzów i 443 050 w Polsacie Sport, co daje łącznie prawie 4 miliony widzow i 27-procentowy udział wśród osób, które miały w tym czasie włączone odbiorniki telewizyjne.
www.zprp.pl

Aktualizacja 19:14


biczyk.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty