Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Seniorzy > V liga (Wadowice)
Dwa gole w doliczonym czasie2011-08-21 08:17:00

V liga wadowicka: Zagórzanka Zagórze - Babia Góra Sucha Beskidzka 1-1 (0-0)

0-1 Żmudka 90+1
1-1 Oczkowski 90+2

Żółte kartki: Sulikowski, Leśniak (BG).
ZAGÓRZANKA: Gielarowski - Hudzik, Oczkowski, Celej, Paliwoda, Kucia, Wójcik (74 Siłakiewicz), Łukasik, Kikla (85 Dul), Kołodziej, Biesek.
BABIA GÓRA: Talaga - Głuc, Żaczek, Kudzia, P. Starowicz (71 T. Pacyga), Tłok (60 Mika), Dyduch, Kociołek (60 Leśniak), Ścieszka (46 R. Starowicz), Żmudka, M. Pacyga.

W doliczonym czasie gry Krzysztof Żmudka wyprowadził drużynę Babiej Góry na prowadzenie i wydawało się, że suszan już nic złego w sobotnie przedpołudnie w spotkaniu z Zagórzanką spotkać nie może. Chwilę później gospodarze mieli jednak rzut wolny, a gwizdek sędziego milczał, kiedy nieprzepisowo - zdaniem gości - na przedpolu bramkowym był blokowany Kamil Talaga i grający trener Zagórzanki Artur Oczkowski z najbliższej odległości doprowadził do remisu.

Babia Góra może mówić o wielkim pechu, jeżeli patrzeć tylko na tę sytuację, ale gdyby wcześniej wykorzystała jedną z wielu dogodnych okazji do zdobycia gola, to ten dla Zagórza powinien być tylko honorowym, a trzy punkty powinny pojechać do Suchej Beskidzkiej.

- Sam mecz oceniam w naszym wykonaniu na czwórkę. Byłaby z plusem, gdyby była wygrana. To był nasz pierwszy wyjazd, z którego wracamy z punktem, ale też bogatsi o bagaż doświadczenia. Najważniejsze to nie powielać tych samych błędów i cały czas iść do przodu - powiedział trener Jacek Kudzia.

Mecz był rozgrywany na kiepskiej murawie, która nie nadawała się do przeprowadzania akcji skrzydłami, więc gra toczyła się środkiem pola.

Tylko jedna zmiana zaszła w drużynie Babiej Góry w porównaniu do meczu z Cedronem – w miejsce narzekającego na uraz pachwiny Roberta Starowicza (pojawił się na murawie od początku II połowy – przyp. red.) w składzie znalazł się Krzysztof Żmudka.

Mecz rozpoczął się o nietypowej porze – o godzinie 11:00. Jak się okazało, piłkarze Zagórzanki chcieli wziąć udział w ślubie jednego z kolegów z drużyny.

Gospodarze chcieli rozpocząć z wysokiego C - z dystansu uderzał Paweł Łukasik, ale piłka poszybowała wysoko nad poprzeczką. W 3. minucie z lewej strony dośrodkował Tomasz Ścieszka, a piłkę przejął Michał Pacyga. Napastnik Babiej Góry wycofał na 17. metr do Kamila Dyducha, który strzelił niecelnie. Wynik w 6. minucie powinien otworzyć Pacyga - ponownie lewą stroną akcję przeprowadził Ścieszka i podał do Sebastiana Tłoka, a ten do Pacygi. Ustawiony na szpicy w pierwszej połowie, obok Żmudki, Pacyga zwiódł obrońcę Zagórzanki i znalazł się oko w oko z bramkarzem miejscowych. Ostatecznie golkiper miejscowych nie musiał nawet interweniować, bo zawodnik gości strzelił ponad poprzeczką. Nie minęło 180 sekund, gdy akcja przeniosła się na prawą stronę - Jakub Kociołek podał do Żmudki, którego w ostatniej chwili uprzedził Gielarowski.

Gospodarze nie zamierzali składać broni - w 11. minucie Arkadiusz Biesek wpadł z prawej strony w pole karne Babiej Góry i podał do składającego się już do strzału Mariusza Kołodzieja. Ten nie opanował jednak piłki i skończyło się na strachu defensywy Babiej Góry.

Pierwszy celny strzał w meczu oddał Kołodziej, który w 21. minucie przymierzył z 20 m. Talaga nie miał problemów z obroną. Suszanie również potrafili oddać strzał w tzw. światło bramki - w 26. minucie uczynił to ustawiony od początku sezonu na lewej obronie Karol Głuc.

Dwie minuty później niefrasobliwość obrońcy Zagórzanki wykorzystał Żmudka i znalazł się tuż przed Gielarowskim. Strzał po ziemi nie zaskoczył bramkarza Zagórzanki. Groźnie w polu karnym Babiej Góry mogło być w 33. minucie - w ostatniej chwili Bieska uprzedził Głuc i gospodarze mieli rzut rożny. Do końca pierwszej połowy gra toczyła się głównie w środku pola, a żadna z drużyn nie stworzyła okazji do zdobycia gola.

W przerwie drużynie Babiej Góry zaszła jedna zmiana - za Ścieszkę pojawił się Robert Starowicz, który zajął miejsce w ataku u boku Pacygi. Na lewą stronę powędrował tymczasem Żmudka.

Tak jak pierwszą połowę, tak i drugą otworzył strzał z dystansu zawodnika Zagórzanki. Strzelał Kołodziej, a Talaga bez problemu złapał piłkę.

W 61. minucie Robert Starowicz podał do Pacygi, ten strzelił zza linii pola karnego. Gielarowski z drobnymi kłopotami, ale zatrzymał ten strzał. Pięć minut później Łukasik przerzucił w polu karnym piłkę nad Talagą, ale żaden z zawodników Zagórzanki do niej nie doszedł. Sytuacja ta wpłynęła mobilizująco na Babią Górę - kilkanaście sekund później Żmudka podał do Roberta Starowicza, ten wpadł w pole karne i trafił w słupek! Kolejną świetną okazję Babia Góra miała w 74. minucie - wprowadzony po przerwie Jacek Leśniak zacentrował z lewej strony w pole karne Zagórzanki. Do piłki wystartowali Michał Pacyga i bramkarz miejscowych Gielarowski - pierwszy był zawodnik gości, ale przelobował nie tylko golkipera Zagórzanki, ale też jego bramkę.

I wreszcie nadeszła 90. minuta. Krzysztof Żmudka wykorzystał swoją szybkość i rozpędził się na lewej stronie. Zawodnik Babiej Góry wpadł w pole karne Zagórzanki i strzałem w "długi" róg zdobył pierwszego gola w barwach drużyny z Suchej Beskidzkiej. Radość gości z prowadzenia nie trwała długo - po dośrodkowaniu w pole karne, z najbliższej odległości do siatki trafił Artur Oczkowski. Wcześniej nieprzepisowo blokowany przez 3 rywali był Kamil Talaga, ale gol został uznany.

- Traciłem już punkty w taki sposób. Znam to uczucie i jest ono niemiłe. Sami sobie ten los zgotowaliśmy, bo okazji mieliśmy naprawdę wiele, zwłaszcza w pierwszej połowie. Po przerwie dołożylibyśmy drugą bramkę i wyjeżdżalibyśmy z Zagórza w lepszych humorach. Cały zespół wygrywa, cały zespół przegrywa - przed nami jeszcze wiele meczów, a z każdego musimy wyciągać wnioski, aby błędów nie powielać w przyszłości - powiedział trener Babiej Góry Jacek Kudzia.

I POŁOWA
Zagórzanka Zagórze - Babia Góra Sucha Beskidzka

Strzały: 6-6
Strzały celne: 2-2
Strzały niecelne: 4-4
Rzuty rożne: 1-1
Faule: 8-7
Spalone: 4-2
Żółte/czerwone kartki: 0/0 - 1/0

II POŁOWA
Zagórzanka Zagórze - Babia Góra Sucha Beskidzka

Strzały: 8-8
Strzały celne: 3-4
Strzały niecelne: 5-4
Rzuty rożne: 3-3
Faule: 5-4
Spalone: 1-2
Żółte/czerwone kartki: 0/0 - 1/0

CAŁY MECZ
Zagórzanka Zagórze - Babia Góra Sucha Beskidzka

Strzały: 14-14
Strzały celne: 5-6
Strzały niecelne: 9-8
Rzuty rożne: 4-4
Faule: 13-11
Spalone: 5-4
Żółte/czerwone kartki: 0/0 - 2/0

 

www.babiagora.info




WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty