Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Aktualności
Inauguracja PZU Amp Futbol Ekstraklasy. Wisła liderem2024-03-04 10:19:00

Debiut mającej niesamowite wsparcie kibiców Pokrowy Lwów, pierwsze mecze Radomiaka Radom, wspaniałe triumfy Stali Rzeszów i Warty Poznań, odrodzenie Legii Warszawa, emocje w spotkaniach Śląska Wrocław oraz komplety zwycięstw Wisły Kraków i Podbeskidzia Kuloodpornych Bielsko-Biała: inauguracja PZU Amp Futbol Ekstraklasy 2024 potwierdziła to, czego można było się spodziewać – to będzie niespotykanie wyrównany i najbardziej emocjonujący sezon w historii rozgrywek.


Najwięcej powodów do zadowolenia po pierwszym turnieju jubileuszowego, bo dziesiątego sezonu ligi, mają mistrzowie i wicemistrzowie Polski, a więc odpowiednio Wisła Kraków i Podbeskidzie Kuloodporni Bielsko-Biała, które wygrały wszystkie swoje mecze. Szczególnie efektowna była postawa „Białej Gwiazdy”, będącej dotąd pewną niewiadomą. Znaki zapytania wiązały się ze zmianą trenera (Bogdan Kapłon zastąpił Krzysztofa Moszumańskiego) i przetasowaniami kadrowymi. Podczas turnieju we Wrocławiu zabrakło bowiem Davida Mendesa i Przemysława Świercza, ale debiut w nowym klubie zaliczyli Dawid Kaczmarek, Przemysław Nadobny, Harry Ash, Matthew Dean, Weronika Nowotny i Justyna Bzdela. – Już ten turniej pokazał, że nowi zawodnicy będą dla nas dużym wzmocnieniem. Szczególnie chłopaki z Anglii udowodnili jak wielką wartością są dla zespołu, Matt i Harry świetnie wpasowali się do zespołu – tłumaczy Kamil Grygiel, napastnik Wisły i zarazem król strzelców ubiegłego sezonu PZU Amp Futbol Ekstraklasy.


Słowa ampfutbolisty „Białej Gwiazdy” i reprezentacji Polski potwierdzają wyniki i lista strzelców goli z wrocławskiego turnieju. Dean zdobył po bramce w wygranym 5:0 meczu ze Stalą Rzeszów, w zakończonym triumfem 7:1 spotkaniu ze Śląskiem Wrocław i w czasie zwycięstwa 4:1 nad Pokrową Lwów. Biała Gwiazda wywalczyła więc dziewięć punktów w trzech grach i objęła prowadzenie w tabeli. – Naszym celem jest czwarte mistrzostwo z rzędu, choć nie będzie to łatwe. Uważam, że w tym sezonie w naszej lidze naprawdę nie ma słabych drużyn, bo każda zrobiła solidne wzmocnienia – podkreśla Grygiel. – Rozwijająca się PZU Amp Futbol Ekstraklasa i rosnąca liczba trudnych meczów sprawiają, że tym lepiej przygotujemy się dzięki nim do mistrzostw Europy i Ligi Mistrzów – dodaje.


Komplet punktów wywalczyło także Podbeskidzie Kuloodporni Bielsko-Biała, które w ubiegłym sezonie prześladowane było przez liczne urazy. Z tego powodu zimą kadra zespołu została poszerzona m.in. o Emanuele Padoana i Paolo Capasso. – Już po pierwszych meczach widać, że koledzy z Włoch będą dla nas dużym wzmocnieniem – przyznaje Krzysztof Wrona, pomocnik TSP Kuloodpornych Bielsko-Biała.


Zadowoleni z zawodów mogą być również gracze Stali Rzeszów, którzy zdobyli cztery punkty. Wprawdzie zaczęli od porażki 0:5 z Wisłą Kraków, ale nawet w tym meczu wielokrotnie zmusili bramkarza rywali do interwencji. Następnie Stal wydarła remis Pokrowie dosłownie w ostatniej akcji, a później dublet ustrzelony przez debiutanta z Holandii – Wesleya van Ingena, pozwolił rzeszowianom cieszyć się z trzech punktów wywalczonych w starciu z Radomiakiem.


Wyjątkowym wydarzeniem był również debiut Pokrowy Lwów. Ukraiński zespół gościnnie rozegra pełny sezon w polskiej lidze. Choć zawodnicy trenera Bohdana Melnyka zdobyli tylko jeden punkt w trzech meczach, to i tak zapracowali na owację na stojąco od kilkudziesięcioosobowej grupy ukraińskich fanów, którzy głośno dopingowali Pokrowę. – Wyniki meczów nie były dla nas korzystne, ale rozumiemy, że to nasze pierwsze profesjonalne zawody, więc brakuje nam jeszcze doświadczenia. Wierzę, że wyciągniemy z tego naukę i w kolejnych turniejach będziemy wygrywać – stwierdza Wałentyn Osowśkyj, ampfutbolista Pokrowy.


Pokrowa jest pierwszym ukraińskim klubem ampfutbolu, choć powstanie sekcji ogłosił niedawno również Szachtar Donieck. Bogatsi o doświadczenia z PZU Amp Futbol Ekstraklasy Ukraińcy w 2025 roku planują założyć własną ligę. – Dla nas to wielka przyjemność, że możemy tutaj grać. Jesteśmy też bardzo wdzięczni Polakom za wszelką pomoc – dodał Osowśkyj. Obrońca Pokrowy opowiedział również o znaczeniu, jakie dla Ukrainy ma gra w Polsce. – Uczestnictwo w lidze pozwala nam jeszcze głośniej krzyczeć o tym, że w naszym kraju trwa wojna, że trwa ludobójstwo na naszym narodzie. Tym większe wzruszenie wywołuje u mnie wsparcie, jakie otrzymujemy od kibiców na trybunach – wyznaje Osowśkyj.


Za rozczarowującą, wyłącznie pod kątem sportowym, można za to uznać postawę gospodarzy – Śląska Wrocław, choć zespół trenera Krzysztofa Węgrzyna pokonał 2:1 Legię Warszawa i tym samym rezultatem ograł debiutującą w rozgrywkach drużynę Radomiaka Radom. Z beniaminkiem gospodarze bardzo się jednak męczyli i dopiero 10 minut przed końcem wyrównali, a następnie Łukasz Mazurowski dał Śląskowi trzy punkty. W pozostałych meczach Śląsk uległ 1:2 Warcie Poznań i aż 1:7 Wiśle Kraków. Rozmiar drugiej z porażek był zaskakujący i dotkliwy, zważywszy na to, że Śląsk grał przed własną publicznością. – Graliśmy czwarty mecz w ten weekend, dla Wisły było to trzecie spotkanie w turnieju, a pierwsze tego dnia, więc byliśmy bardziej zmęczeni. Nie jest to jednak żadne wytłumaczenie. Źle podeszliśmy do tego meczu pod względem mentalnym – żałuje Maciej Materac, bramkarz Śląska Wrocław. Podkreśla jednak, że celem drużyny na rok 2024 jest medal PZU Amp Futbol Ekstraklasy.


Po sześć punktów po pierwszym turnieju mają na koncie Legia Warszawa i Warta Poznań. Stołeczny zespół najwyraźniej odradza się po nieudanym sezonie 2023, który zakończył dopiero na piątym miejscu. We Wrocławiu ograł Wartę i Radomiaka oraz przeciwstawił się drużynom, które w poprzednim sezonie były w tabeli nad warszawską ekipą: Śląskowi Wrocław i Podbeskidziu Kuloodpornym Bielsko-Biała. Warta zaś zaczęła turniej od dwóch zwycięstw, a zakończyła dwiema porażkami. Na pocieszenie po niedzielnych meczach pozostał jej jednak cudowny gol Majeda Sajida, pierwszego Syryjczyka w historii polskiej ligi.


Beniaminek PZU Amp Futbol Ekstraklasy – Radomiak Radom zaliczył zaś falstart. Za jego sprawą polska liga liczy rekordowe osiem drużyn, ale na pierwsze punkty zespół z województwa mazowieckiego będzie musiał poczekać przynajmniej do 11-12 maja, do drugiego turnieju sezonu. Stal Rzeszów zorganizuje wówczas zawody w Boguchwale, na stadionie Izolatora.


Wszystkie mecze obejrzeć można z odtworzenia na kanale You Tube Amp Futbol Polska:

https://www.youtube.com/@AmpFutbolPolska/streams


I turniej PZU Amp Futbol Ekstraklasy 2024 we Wrocławiu

SOBOTA, 2 MARCA

Warta Poznań – Pokrowa Lwów 4:0 (2:0)

Podbeskidzie Kuloodporni Bielsko-Biała – Radomiak Radom 3:1 (1:0)

Śląsk Wrocław – Legia Warszawa 2:1 (1:0)


Wisła Kraków – Stal Rzeszów 5:0 (3:0)

Gole: Krystian Kapłon 4’, Kamil Grygiel 6’ i 35’, Matthew Dean 11’, Jakub Kożuch 29’


Śląsk Wrocław – Warta Poznań 1:2 (1:1)

Legia Warszawa – Radomiak Radom 1:0 (1:0)


Pokrowa Lwów – Wisła Kraków 1:4 (0:2)

Gole: Anatolij Medwediuk 40+4’ - Jakub Kożuch 7’ Kamil Rosiek 20’, Matthew Dean 23’ Kamil Grygiel 25’


NIEDZIELA, 3 MARCA

Legia Warszawa – Warta Poznań 1:0 (0:0)

Stal Rzeszów – Pokrowa Lwów 1:1 (0:0)

Śląsk Wrocław – Radomiak Radom 2:1 (0:1)

Warta Poznań – Podbeskidzie Kuloodporni Bielsko-Biała 2:4

Stal Rzeszów – Radomiak Radom 2:0 (0:0)


Śląsk Wrocław – Wisła Kraków 1:7 (0:3)

Gole: Ilyass Sbiyaa 30’ – Krystian Kapłon 8’ (k.), Matthew Dean 11’, Jakub Kożuch 20’, 39’ i 40+1’, Kamil Grygiel 40+2’ i 40+3’


Podbeskidzie Kuloodporni Bielsko-Biała – Legia Warszawa 2:0 (2:0)


Amp Futbol Polska


amp24_1.jpg
amp24_2.jpg
amp24_3.jpg


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty