Na problemach Wisły i Cracovii, które w związku z remontem własnych obiektów przeniosły się na Stadion Ludowy w Sosnowcu, zarobi grające w II lidze Zagłębie. Za wynajem boiska krakowskim klubom w trakcie jesiennych rozgrywek sosnowiczanom wpłynie do kasy około miliona złotych. Zarobią trochę mniej, jeśli choć część meczów w rundzie jesiennej ekstraklasowcom uda się rozegrać w Krakowie na stadionie Hutnika. Nie mogą tu jednak gościć zbyt długo, bo na Suchych Stawach nie ma podgrzewanej murawy.

Milion złotych to dla Zagłębia to bardzo poważny zastrzyk finansowy, prawie 70 procent klubowego budżetu. – To prawda, przy okazji Wisła i Cracovia sfinansowały nam transfery, z czego się bardzo cieszymy. Ile zarobiliśmy na wynajmie, tego nie mogę ujawnić – zaznacza Jerzy Lula, dyrektor sosnowieckiego klubu.
My jednak możemy ujawnić, że Wisła płaci 90 tysięcy złotych za rozegranie jednego meczu w Sosnowcu. W tegorocznym kalendarzu tych spotkań jest 9, więc pieniążki popłyną wartkim strumieniem. Trzeba jednak pamiętać, że Zagłębie nie dostaje całej kwoty, 15 tysięcy złotych za jeden mecz inkasuje MOSiR, reprezentujący właściciela stadionu, czyli miasto. Podobnie jest z rozdziałem pieniędzy zarobionych kosztem Cracovii, która płaci nieco mniej, bo 70 tysięcy za rozegranie jednego spotkania w Sosnowcu. Na razie, nie wiadomo jeszcze, ile razy Pasy kursować będą w tym roku na Stadion Ludowy. Zgodnie z terminarzem, mają 8 spotkań wyjazdowych. Gdyby podliczyć spodziewane zyski sosnowiczan to ogólna kwota przekroczy milion złotych, o ile krakowskie kluby nie znajdą sobie jeszcze w tym roku nowego kontrahenta.
Współpraca z krakusami nie bardzo przypadła do gustu kibicom Zagłębia, którzy jeszcze przed meczem Wisły z Levadią chcieli protestować przeciwko aneksji „Ludowego”. Ale tuż przed zawarciem porozumienia z Wisłą, działacze Zagłębia spotkali się z kibicami, by omówić ten gorący temat. – Zapewniliśmy ich, że pieniądze, które Wisła i Cracovia zostawią w Sosnowcu klub zainwestuje w transfery. To dla nas duża szansa na stabilizację i skuteczną walkę o awans. Mam wrażenie, że kibice podeszli do problemu ze zrozumieniem - dodaje dyrektor Lula.
Kasa nie załatwia jednak wszystkich problemów. Jak pogodzić terminy spotkań trzech drużyn, które mają walczyć o punkty na jednym boisku? - Z Wisłą mieliśmy konflikt w dwóch przypadkach. Z Cracovią prawdopodobnie w trzech. W dzisiejszych czasach kolejka ligowa trwa od piątku do niedzieli, więc jeśli będzie taka potrzeba to mecze będą się odbywać dzień po dniu - dodaje Lula.
Takiego obciążenia murawa Stadionu Ludowego raczej nie wytrzyma, więc szykuje się remont. Oczywiście, na koszt drużyny wynajmującej obiekt. W tym wypadku będzie to Cracovia. Jeżeli po rundzie jesiennej murawa będzie mocno zniszczona to trawa zostanie wymieniona właśnie na koszt Pasów. Taki zapis znalazł się w umowie wynajmu i Cracovia najpewniej zapłaci za fakturę wystawioną przez „Zieloną Architekturę”. To stołeczna firma, która montowała w Sosnowcu podgrzewaną murawę i zajmie się ewentualnym jej remontem.

Z kolei działacze Wisły płacą i… płaczą. - Z kim byśmy nie rozmawiali o wynajmie stadionu, to żądano od nas horrendalnych cen. Tylko dlatego, że to Wisła - skarży się anonimowo jeden z działaczy krakowskiego klubu. Dodajmy jednak, że szefowie „Białej Gwiazdy” byli zadowoleni z warunków, jakie zastali w Sosnowcu przy okazji meczu z Ruchem. Zawiodła jedynie frekwencja, z Krakowa przyjechało najwyżej 1500 kibiców.