Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Siatkówka
Faworyci na plaży nie zawodzą, tylko pogoda straszy2010-06-20 10:36:00

Faworyci rozgrywanego w Krakowie III Grand Prix w Siatkówce Plażowej Mężczyzn o Puchar Prezydenta Miasta Krakowa awansowali w sobotę do decydującej fazy turnieju. W półfinale znaleźli się już po trzech zwycięstwach z rzędu rozstawieni z numerem pierwszym Marcin Kantor/Artur Bagiński oraz para z „trójką” Mateusz Radajewski/Marcin Melnarowicz.


Turniejowi patronuje sportowetempo.pl

W niedzielę na terenie miejskiego kąpieliska prowadzonego przez Klub Sportowy Wanda, przy ulicy Bulwarowej 1 – obok Zalewu Nowohuckiego – rywalizować będą także o czołowe lokaty cztery inne pary: Sebastian Sobczak/Damian Słonka (nr 2), Marcin Nowak/Michał Michalak (6) oraz Jakub Bucki/Bartłomiej Kiernoz i Piotr Kantor/Bartosz Łosiak.

 

Dwa ostatnie duety najpierw skutecznie przebiły się do turnieju głównego przez piątkowe eliminacje. Z ogromną determinacją walczyli świetnie znany kibicom olimpijczyk z Atlanty (1996) w siatkówce halowej, liczący 215 cm wzrostu Marcin Nowak i jego niższy o 32 cm partner Michał Michalak, Rozegrali aż 3 trzysetowe mecze, dopiero w czwartym - już podczas zapadającego zmroku - z Michałem Bernysiem i Adamem Parcejem pokonali rywali pewnie 2-0.

 

Występująca w Krakowie z dziką kartą para Wandy Kraków Michał Dzierwa, Mateusz Mrozowski w pierwszym meczu pokonali kwalifikantów Szewczyka, Jetona 2-0, ale potem przegrali po 0-2 z Buckim i Kiernizem i Bernyśiem, a następnie z Parcejem i Bernysiem.

 

Na początku sobotnich zmagań III GP, organizowanego przez Gminę Miejską Kraków, Zarząd Infrastruktury Sportowej w Krakowie i KS Wanda padał deszcz, chwilami dość intensywny i były nawet obawy, czy uda się w przeprowadzić zawody zgodnie z harmonogramem. Potem aura okazała się jednak łaskawa, uroczystego otwarcia dokonał Krzysztof Kowal - dyrektor Zarządu Infrastruktury Sportowej w Krakowie w towarzystwie: Urszuli Filipowicz - zastępcy dyrektora ZIS ds. zarządzania obiektami sportowymi, Grzegorza Silczuka - prezesa Wandy i Henryka Parzykowskiego - komisarza III GP Polski.
Gdy po południu na nowohuckim piasku pojawiły się uczestniczki pokazowego turnieju kobiet zza chmur wyjrzało słońce. W wyniku losowania, przeprowadzonego przez sędziego głównego Bogumiła Sikorę, spotkały się Agnieszka Śrutowska i Monika Norys z Sandrą Biernatek i Magdą Jagodzińską oraz Magdalena Śliwa i Iwona Kuskowska z Sabiną Rusinek i Pauliną Stojek. Panie, choć na co dzień występują w ligach siatkówki halowej bardzo dobrze radziły sobie również na piasku.

Agnieszka Śrutowska, rozgrywająca aktualnego wicemistrza Polski Banku BPS Muszynianki Fakro, szczególnie mocno dała się we znaki przeciwniczkom świetnym serwisem. - Bardzo dobrze bawiłyśmy się, choć nie ukrywamy, że lepiej się nam gra w hali - przyznały zawodniczki AZS-u Skawy Uniwersytetu Ekonomicznego Kraków, którym starał się udzielać dobrych rad z trybuny trener Tomasz Klocek. - Na boisku siatkówki plażowej trzeba być bardzo szybkim, duże znaczenie ma również technika.
Znakomite wyszkolenie techniczne nie wystarczyło jednak dwukrotnej mistrzyni Europy w siatkówce halowej Magdalenie Śliwie choć chwilami dwoiła się i troiła. Wychowanka Wisły i jej partnerka Iwona Kuskowska przegrały z duetem „Białej Gwiazdy" Sabina Rusinek/Paulina Stojek, mimo że w drugim secie prowadziły 13-11. Dodajmy, że panie rywalizowały w krótszych setach - do 15, ale bardzo szybko rozruszały publiczność. Widzowie - skutecznie zachęcani przez spikerów (duży talent w tym zakresie wykazał prezes Wandy Grzegorz Silczuk) - włączyli się do zabawy, od najmłodszych do najstarszych.
- Gdybyśmy więcej potrenowały na piasku, poziom byłby wyższy, ale myślę, nie było najgorzej - dzieliła się wrażeniami Magdalena Śliwa. - Nie zawsze dogadywałyśmy się, sporo było improwizacji. Przekonuję się do siatkówki plazowej, która w okresie letnim może być dla mnie cennym uzupełnieniem treningu. Chyba poszukam stałej partnerki i częściej będę się pojawiać na piasku.

Magdalenie Śliwie kibicowała córka Izabela Śliwa, która miała być partnerką mamy, ale wykorzustuje czas przerwy w rozgrywkach halowych na leczenie urazu pięty.  Izabela wie już, że zostanie w Treflu Sopot, w którym będzie jedną z dwóch libero obok Pauliny Maj. Magdalena Śliwa, ktora po dwóch latach rozstała się z MKS-em Dąbrowa Górnicza, na razie nie chce zdradzać, gdzie zagra w nowym sezonie. - Wszystko wyjaśni się do końca czerwca - zdradza tylko.

W niedzielę gry w Nowej Hucie zaczęły się o godz.  9.

ST/siatkowska.krakow.pl


sliwakuskowska.jpg
sliwa magda 07.jpg
siatka plaza 34.jpg
siatka plaza 67.jpg
marcinnowak.jpg
marcinnowakmichalak.jpg
silczuk.jpg
silczuk.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty