Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Siatkówka > Ekstraklasa mężczyzn
Punktów nie ma, szans na drugie miejsce też2010-02-20 18:57:00 Tomasz Szeliga

W Rzeszowie smutek, w Kędzierzynie radość. Siatkarze Asseco Resovii przegrali w kiepskim stylu z Zaksą i stracili szansę na zajęcie drugiego miejsca przed fazą play off. Meczu nie dokończył Mikko Oivanen. Fiński atakujący gospodarzy w drugim secie skręcił staw skokowy.


Asseco Resovia - Zaksa Kędzierzyn-Koźle 1-3 (17-25, 25-17, 20-25, 19-25).

ASSECO RESOVIA: Redwitz, Oivanen, Grzyb, Kosok, Akhrem, Wika, Ignaczak (libero) oraz Papke, Gierczyński, Perłowski, Mika, Ilić.


ZAKSA: Masny, Jarosz, Kaźmierczak, Gładyr, Ruciak, Sammelvuo, Mierzejewski (libero) oraz Szczerbaniuk.


Sędziowali Janusz Soból i Sylwester Strzylak (obaj z Radomia). Widzów 4300.

 

Nieszczęście spadło na Mikko Oivanena znienacka. Rzeszowianie spokojnie zmierzali po zwycięstwo w drugim secie, gdy Fin - opadając po bloku - nastąpił na nogę Grzegorza Kosoka. Potem wypadki potoczyły się błyskawicznie. Oivanena zniesiono z boiska, masażysta Jacek Rusin dał mu mocne środki przeciwbólowe, kostkę obłożył lodem, co jakiś czas nakłuwał okolice...uszu, by zatrzymać obrzęk. Zabiegi przy ławce rezerwowych trwały do końca spotkania, wstępna diagnoza - na szczęście - nie jest najgorsza. - To kontuzja typowo siatkarska: skręcenie stawu skokowego i naderwanie włókienek mięśniowych. Zrobię wszystko, by Mikko zagrał w piątek w Częstochowie. Najważniejsze będzie jednak poniedziałkowe badanie USG - poinformował Jacek Rusin.
Kontuzja najskuteczniejszego zawodnika nie najlepiej dysponowanym dzisiaj gospodarzom podcięła skrzydła. Paweł Papke nie zbawił zespołu, w secie czwartym ustąpił miejsca młodszemu Mateuszowi Mice i Asseco Resovia grała wówczas bez klasycznego atakującego. To zresztą nie był mecz zawodników odpowiedzialnych za zdobywanie punktów, bo po drugiej stronie siatki mistrz Europy Jakub Jarosz również nie błyszczał. Kluczem do zwycięstwa okazały się zagrywka i skuteczne kontry. W kluczowych momentach Aleh Akhrem, Marcin Wika bądź Papke posyłali piłkę w aut. Michałowi Ruciakowi i Tuomasovi Sammelvuo błędy przytrafiały się znacznie rzadziej.

Fiński przyjmujący, obieżyświat mający za sobą występy we Francji, Włoszech i Japonii, zdobył 15 punktów i nagrodę dla gracza meczu. Gdy schodził do szatni przyznał, iż Zaksa odniosła szalenie ważne zwycięstwo, ale równie wielkie emocje dopiero przed nim. Sammelvuo to miłośnik skoków narciarskich i przyjaciel Mattiego Hautamaeki. - Trzymam kciuki także za naszych hokeistów, którzy w niedzielę zmierzą się z odwiecznym rywalem - Szwecją. Na razie idzie nam na igrzyskach kiepsko. Mamy tylko jeden medal - martwił się szczerze.
Resoviacy pogrzebali szanse na zajęcie drugiego miejsca przed play off, choć gdyby wygrali za 3 punkty, wyprzedziliby Zaksę i w tabeli ulokowali tuż za Skrą. Teraz ciężko będzie nawet o trzecią lokatę.

Zdaniem trenerów

LJUBO TRAVICA (Asseco Resovia)
- Źle zaczęliśmy, źle skończyliśmy. Niewiele nam dzisiaj wychodziło, do tego przykra historia z Mikko, która wybiła nas z rytmu. Serwis i przyjęcie decydowały o zwycięstwie zespołu z Kędzierzyna.


KRZYSZTOF STELMACH (Zaksa Kędzierzyn-Koźle)
- Jestem dumny ze swoich zawodników. Wreszcie wzięli sobie do serca moje rady i gdy nie było szans na skończenie pierwszego ataku, obijali blok Resovii i ponawiali próbę. Ta cierpliwość bardzo nam dzisiaj pomogła.


Tomasz Szeliga
dsc_0569.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty