Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Siatkówka > Ekstraklasa mężczyzn
Mistrzowie Polski pokazali klasę2010-01-16 15:23:00

Siatkarze Skry Bełchatów zrewanżowali się Asseco Resovii za porażkę w Pucharze Polski i w szlagierze 11. kolejki PlusLigi pokonali ją w Rzeszowie 3-0. Gospodarze postawili się jedynie w trzecim secie. Graczem meczu wybrano atakującego Skry Mariusza Wlazłego.


Asseco Resovia - Skra Bełchatów 0-3 (15-25, 16-25, 27-29)

Asseco Resovia: Redwitz, Oivanen, Grzyb, Perłowski, Akhrem, Wika, Ignaczak (libero) oraz Gierczyński, Kosok, Papke.
Skra: Falasca, Wlazły, Możdżonek, Pliński, Antiga, Bąkiewicz, Gacek (libero) oraz Kurek.
Sędziowali Sylwester Strzylak i Janusz Soból (Radom). Widzów 4500.

 

Dla obu drużyn to miał być mecz prawdy. Mistrzowie Polski mieli uzyskać odpowiedź na pytanie, czy kryzys formy mają już za sobą. Z kolei resoviacy po serii bardzo dobrych występów, zanotowali wpadkę w Lidze Mistrzów. Przegraną z Paris Volley tłumaczono słabszym dniem. Niepowodzenie rzeszowianie zamierzali powetować sobie zwycięstwem nad Skrą. Plan nie wydawał się być zuchwałym, wszak kilka tygodni temu, również we własnej hali, udało im się przełamać fatalną serię pojedynków ze Skrą.
Wyeliminowanie bełchatowian z Pucharu Polski posiadało swoją wymowę. Niestety, w meczu o punkty wszystko powróciło do smutnej tradycji. Podopieczni Jacka Nawrockiego znów wystąpili w roli nauczycieli. W pierwszych dwóch partiach goście dosłownie zmietli rywala. Do meczu przystąpili niezwykle zmobilizowani, wychodziło im wszystko. Zagrali koncertowo - lepiej już nie można.
Cóż można począć w starciu z tak świetnie usposobioną drużyną? Odpowiedź jest banalna - bardzo niewiele. Stephane Antiga wraz z Michałem Bąkiewiczem byli bezbłędni w odbiorze. Francuz szalał w ataku, a wspierał go powracający do wielkiej formy Mariusz Wlazły. Środek, opanowany przez mistrzów Europy Daniela Plińskiego i Marcina Możdżonka również funkcjonował bez zastrzeżen. Temu drugiemu po jednej z udanych akcji bił brawo Daniel Castellani, szkoleniowiec reprezentacji, jeszcze nie tak dawno trener zespołu z Bełchatowa.
Resoviacy podnieśli rękawicę w trzecim secie. Nareszcie zaczęli straszyć zagrywką i libero Skry Piotr Gacek miał coraz więcej problemów. Resovia była też skuteczniejsza w atakach z kontry, więc mecz nabrał rumieńców. Resovia prowadziła 8-7, 17-15, 24-22. Wygrana była na wyciągnięcie ręki i pewnie by się zmaterializowała, gdyby nie fenomenalna dyspozycja Wlazłego. Dzięki jego zagrywce goście wyszli na prowadzenie 25-24. Podopiecznym Ljubo Travicy na krótko udało się jeszcze wydostać z opałów, lecz nie byli już w stanie zatrzymać Plińskiego, który ten jednostronny pojedynek zakończył asem serwisowym.


dsc_0205.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty