Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Siatkówka > Ekstraklasa mężczyzn
Zagrać jak w Stambule i awansować2010-01-05 19:43:00

Od spotkania z mistrzem Turcji B.Sehir Belediyesi Stambuł rozpoczną w środę (godz. 20.30) siatkarze Asseco Resovii rundę rewanżową Ligi Mistrzów. Jeśli rzeszowianie zagrają tak, jak nad Bosforem, o wynik nie trzeba się będzie martwić. - Trudno sobie jednak wyobrazić, żeby nasi rywale nie wyciągnęli wniosków z tamtego spotkania - przestrzega trener Ljubo Travica.


Wicemistrzowie Polski z kompletem trzech zwycięstw prowadzą w grupie F. Wygrana w środę zapewni im awans do II rundy najbardziej prestiżowych rozgrywek. Wtedy obowiązywać będzie już system play off, więc warto się postarać i wyjść z grupy z pierwszego miejsca. - To może mieć kapitalne znaczenie przy losowaniu następnych przeciwników. Prawdopodobnie uniknęlibyśmy starcia z którąś z potęg europejskiej siatkówki - tłumaczy szkoleniowiec Asseco Resovii. Jego drużyna w styczniu rozegra aż 8-9 spotkań w PlusLidze, Lidze Mistrzów i Pucharze Polski. To może, choć nie musi odbić się czkawką. Resoviacy od dłuższego czasu są bowiem w formie, a takie sukcesy, jak wyeliminowanie Skry z Pucharu Polski, tylko wzmagają ich apetyt. - Być może Turcy sprawią nam w środę wiele problemów, lecz czy to wystarczy, by nas pokonać? Gramy u siebie, przed fanatyczną, kilkutysięczną publicznością. Nie zdziwię się, jeśli goście będą w szoku po tym, co zobaczą w rzeszowskiej hali - uśmiecha się kapitan biało-czerwonych Krzysztof Gierczyński.
Trudno oczekiwać jednak, by występujący w Belediyesi mistrzowie olimpijscy z USA - Ryan Millar i Scott Touzinsky, Holender Jeroen Trommel bądź bułgarski atakujący Kostadin Stojkow przestraszyli się głośnego dopingu. Millar stwierdził wprost: - Pałamy chęcią rewanżu i jesteśmy świadomi, że stać nas na zwycięstwo w Polsce. W Stambule polegliśmy zasłużenie. Resovia rozbiła nas zagrywką, ale to był wyjątek. Normalnie gramy zupełnie inaczej i nawet jeśli przegrywamy, to po zaciętej walce.
Nedim Ozbey i jego zespół stoją pod ścianą, a takich rywali lekceważyć nie wolno. - Mamy ambitne plany związane z Ligą Mistrzów. Myślimy nawet o grze w turnieju finałowym. Żeby tego dokonać, w rundzie rewanżowej musimy odnieść komplet zwycięstw. Nie muszę zatem dodawać, w jakim celu przyjechaliśmy do Rzeszowa - stwierdził opiekun ekipy ze Stambułu, która wygrała dotychczas tylko jedno spotkanie i zajmuje w grupie trzecie miejsce.


9.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty