Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Siatkówka > Ekstraklasa mężczyzn
RADOSŁAW WNUK: Szok szybko minie2009-12-24 08:53:00

- Byliśmy zszokowani porażką z Resovią, choć każdy z nas, gdzieś w głębi duszy, miał świadomość, iż nawet najwspanialsza seria kiedyś się kończy. Najważniejsze, że sprawa awansu do finału Pucharu Polski nie jest przesądzona. W Bełchatowie jesteśmy w stanie odrobić straty z nawiązką - przekonuje w rozmowie z portalem sportowetempo.pl środkowy Skry Radosław Wnuk.


- Mecz oglądałeś z pozycji kibica. Nie da się ukryć, że bardzo  go przeżywałeś.
- Nawet do tego stopnia, że  momentami miałem ochotę wskoczyć do kwadratu przeznaczonego dla rezerwowych. Niestety, to było niemożliwe. Kontuzja wybitego kciuka lewej ręki sprawiła, że musiałem zamienić się w kibica. Ta rola nie za bardzo mi odpowiadała. Kiedy się gra, człowiek seryjnie wykonuje na parkiecie określone czynności. Przyglądając się z boku ma czas na analizę tego, co jest dobre, a co złe.
- Resovia na pokonanie Skry potrzebowała aż pięciu lat. Ta wygrana bez straty seta wywołała w waszym zespole pewien szok...
- To był szok, który mam nadzieję szybko minie. Musimy wyciągnąć odpowiednie wnioski.
- W tym sezonie kontuzje nie oszczędzają Skry.
- Tak na dobrą sprawę dopiero w ubiegłym tygodniu zaczęliśmy trenować w optymalnym składzie. Mamy problemy zdrowotne, lecz nie możemy w nich upatrywać naszych ostatnich niepowodzeń. Posiadamy szeroką kadrę, bronimy mistrzostwa, nie możemy sobie pozwalać na kolejne wpadki.
- Skra jest mistrzem Polski, ale Resovia to wicemistrz. Tej porażki nie można chyba upatrywać w kategorii wpadki?
- Oczywiście, że nie, ale mimo wszystko to my byliśmy faworytem tej konfrontacji. Trudno, każda seria ma swój kres. Nie stoimy na straconej pozycji. Nasz cel jest prosty: wygrać u siebie bez straty seta i odrobić 9 małych punktów. To przecież jest możliwe.
- Święta Bożego Narodzenia spędzisz w rodzinnym  Ostrowcu Świętokrzyskim?
- Tak. Będzie okazja do spotkania z najbliższymi.
- Do Ostrowca zawita zapewne Twój szkolny przyjaciel Grzegorz Szymański, z którym przed laty wychowywaliście się na jednym z osiedli?
- Już kontaktowaliśmy sie telefonicznie. Będzie czas na powspominanie starych, dobrych dziejów. Kiedy to mamy robić, jak nie w świątecznym okresie?


dsc_0356.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty