Piast Miejsce Piastowe - Leśnik Baligród 0-1 (0-0)

0-1 M. Gembuś 77, karny

PIAST: Żmur - Danczak, Grochowski, Wójcik (60 Bożek), Pelczar - Olejarski, Pulnar, Klatka (60 Grzybała), Wilga - Delimat (46 Kamiński), Kozubal.
LEŚNIK: Barbara - Graboń, Pomykała, Janków, Sadowski - R. Gembuś, M. Gembuś (86 Trzylat), Sidor, Wąchocki (70 Chytła) - Biłas (65 Dutkiewicz), Różycki.

Nie rozpieszczają ostatnio swoich kibiców piłkarze Piasta. Doznali trzeciej z rzędu porażki na własnym boisku, w dodatku trzeciej w rozmiarach 0-1. Tym razem lepsi o jedną bramkę od nich okazali się piłkarze Leśnika, dla których z kolei był to pierwszy komplet punktów wywalczony na wyjeździe.

Pierwsze 45 minut dość chaotycznej gry przy wietrznej pogodzie nie przyniosło tak naprawdę żadnej klarownej sytuacji. Wszystko zaczęło się zmieniać dopiero po przerwie. Gol padł jednak dopiero w 77. minucie. Piłkę, będąc tuż przed linią szesnastu metrów wrzucał Witold Chytła, blokować dośrodkowanie próbował Michał Pelczar, jednak przy wyskoku zahaczył futbolówkę ręką, a arbitrowi nie pozostało nic innego niż podyktować "jedenastkę". Tę na bramkę zamienił Maciej Gembuś.

Gospodarze natychmiast rzucili się do odrabiania strat i prawie im się to udało. Trafili do siatki, ale sędzia w całej sytuacji dopatrzył się sytuacji spalonej i bramki nie uznał. To podłamało gospodarzy, którzy nie potrafili już zdobyć się na kolejny groźny atak.

Tomasz Pasternak