Stało się. Koszykarze MOSiR-u Krosno w przyszłym sezonie zagrają w II lidze. Zadecydowała o tym dzisiejsza przegrana w decydującym meczu z Górnikiem Wałbrzych, któremu krośnianie ulegli jednym punktem. Większego dramatu nie wyreżyserowałby chyba nawet sam Alfred Hitchcock.

Najpoważniejszy kandydat do awansu Zastal Zielona Góra uporał się w trzecim, decydującym spotkaniu pierwszej fazy play-off z Sokołem Łańcut. - Po tragicznej wręcz drodze na ten mecz, która trwała 14 godzin nie stać nas było na nic więcej - tłumaczył swoich podopiecznych Dariusz Kaszowski.

Po dwóch latach gry w Cracovii, Michał Radwański wraca do macierzystego klubu z Sanoka. Lider ubiegłego sezonu Polskiej Ligi Hokejowej w klasyfikacji +/- (+30) podpisał dwuletni kontrakt. - Szykuje się fajna drużyna w Sanoku, dlatego zdecydowałem się wrócić – mówi popularny „Rudy”.

Dzisiaj piłkarze podkarpackiej IV ligi rozegrają zaległą 16 kolejkę. Pierwotnie miała się ona odbyć 20 i 21 marca, ale nie doszła do skutku ze względu na złe warunki atmosferyczne.

W środę ostatnia kolejka sezonu zasadniczego ekstraklasy koszykarzy. Znicz i Stal grają u siebie, ale nie są faworytami.

Wydział dyscypliny PZPN ukarał Stal Rzeszów za awantury, które miały miejsce w trakcie meczu z Sokołem Aleksandrów Łódzki. Rzeszowianie dwa najbliższe spotkania rozegrają bez udziału publiczności.

Od falstartu rozpoczęli sezon żużlowcy KSM Krosno. Ich rywale z Lublina imponowali zarówno świetnymi startami jak i dobrze przygotowanym sprzętem. Mecz zakończył się po 10 biegach z powodu opadów deszczu.

- Tak się składa, że najważniejsze gole strzelam w meczach z Pelikanem Łowicz - uśmiecha się napastnik Piotr Chlipała, który zdobył właśnie swoją pierwszą bramkę dla Resovii.

Piłkarze Stali Stalowa Wola rozegrali w Bielsku Białej najlepszy mecz od miesięcy, ale i to nie wystarczyło, by sięgnąć po pierwsze wyjazdowe zwycięstwo.

Akcje i gole rezerwowych Piotra Chlipały, Oskara Fryca i Damiana Łanuchy zadecydowały o zwycięstwie piłkarzy Resovii nad niepokonanym w tym roku Pelikanem Łowicz. - Nie powiem, że jestem geniuszem, bo ci zawodnicy zasłużyli na to, żeby pojawić się na boisku - stwierdził trener rzeszowian Mirosław Hajdo.