Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Koszykówka > Wiadomości koszykówka
W przeszłości grali w NBA, teraz będą zachwycać w EBL?2019-09-25 14:57:00

Wszystko wskazuje na to, że w sezonie 2019/2020 w składach drużyn Energa Basket Ligi zobaczymy aż pięciu zawodników, którzy w przeszłości występowali w najlepszej lidze świata - NBA. Czy w Polsce będą gwiazdami?


Drew Gordon (Stelmet Enea BC Zielona Góra)

Historia w NBA: 9 meczów dla Philadelphia 76ers w sezonie 2014/2015


Starszy brat z znanego z Orlando Magic Aarona Gordona również zaliczył epizod w najlepszej lidze świata. Swoją profesjonalną karierę zaczynał jednak w Europie - z Partizanem Belgrad grał w elitarnej Eurolidze. Ponadto na Starym Kontynencie reprezentował inne wielkie firmy - m.in. Dinamo Sassari, Lietuvos rytas Wilno czy Zenit Sankt Petersburg. W NBA zdobył co prawda tylko 17 punktów i 18 zbiórek, ale sam fakt, że był w orbicie zainteresowań innych klubów (niedawno Brooklyn Nets) pokazuje jak ważną rolę może odgrywać w Energa Basket Lidze. Zestawienie TOP10 tygodnia czeka na jego efektowne wsady!


Ricky Ledo (Anwil Włocławek)

Historia w NBA: 28 meczów dla Dallas Mavericks i New York Knicks w latach 2013-2015


Ricky Ledo został w 2013 roku wybrany w drafcie NBA z 43 numerem przez Milwaukee Bucks, mimo że… nie zagrał ani jednego meczu w NCAA! M.in. przez to, że uczył się i grał w aż czterech różnych szkołach średnich organizacja NCAA nie zgodziła się na jego występy w Providence College. Ledo przez cały rok trenował z zespołem, ale nie mógł brać udziału w spotkaniach. Był jednak uznawany za wielki talent i ostatecznie podpisał umowę z Dallas Mavericks. Przez dwa sezony w najlepszej lidze świata rozegrał jednak tylko 28 meczów (jego rekord to 21 punktów w meczu Knicks - Wizards), a później występował np. w Kirolbet Baskonia i Anadolu Efes Stambuł. To zawodnik słynący z ofensywy, a jego gra może sprawić, że kibice we Włocławku szybko zapomną o Ivanie Almeidzie!


Kyle Weaver (Polski Cukier Toruń)

Historia w NBA: 74 mecze dla Oklahoma City Thunder i Utah Jazz w latach 2008-2011


Kyle Weaver wraca do Torunia i jest to świetna informacja dla wszystkich fanów Energa Basket Ligi! Wybrany w drafcie NBA w 2008 roku zawodnik w przeszłości grał w jednej drużynie z Kevinem Durantem, Russellem Westbrookiem i Jamesem Hardenem - absolutnymi gwiazdami najlepszej ligi świata. Spędził jednak również sporo czasu w Europie, a najbliższy sezon będzie dla niego drugim w Polskim Cukrze. W rozgrywkach 2016/2017 zdobywał średnio 12,7 punktu, 5,2 zbiórki i 3,6 asysty na mecz - momentami zachwycał swoją grą, a komentatorzy nie bez powodu jego zagrania nazywali “magicznymi”. Po Weaverze można spodziewać się wielkiej i efektownej gry - bez wątpienia Twarde Pierniki z nim w składzie będą walczyły o najwyższe cele.


Chris Wright (Polski Cukier Toruń)

Historia w NBA: 3 mecze dla Dallas Mavericks w sezonie 2012/2013


Absolwent uczelni Georgetown nigdy nie był wybierany w drafcie NBA, ale udało mu się w najlepszej lidze świata zadebiutować. W marcu 2013 roku roku podpisał dziesięciodniową umowę z Mavericks - zespół szukał rozgrywającego, ponieważ kontuzji doznał Rodrigue Beaubois. Ostatecznie nie dostał zbyt wielu szans na grę - zagrał łącznie tylko cztery minuty, zdobywając w tym czasie dwa punkty. Później występował m.in. we Francji i Izraelu, a ostatnie lata spędził grając na dobrym, europejskim poziomie we Włoszech. To “jedynka” wysokiej klasy, która z pewnością pomoże Polskiemu Cukrowi w walce o Koszykarską Ligę Mistrzów i w rywalizacji o medale w Energa Basket Lidze.


Tony Wroten (Anwil Włocławek)

Historia w NBA: 151 meczów w Memphis Grizzlies i Philadelphia 76ers w latach 2012-2016


To zawodnik z największym doświadczeniem w NBA spośród wszystkich, którzy w przyszłym sezonie zagrają w Energa Basket Lidze. W rozgrywkach 2014/2015 zdobywał nawet średnio 16,9 punktu na mecz w 30 rozegranych spotkaniach! W swojej karierze zanotował triple-double (18 punktów, 10 zbiórek, 11 asyst w listopadzie 2013 roku), a jego rekord punktowy to 30 (w marcu 2014 roku). Rozwój kariery Wrotena został spowolniony przez kontuzje - później grał w G League, a ostatnio po raz pierwszy spróbował swoich sił w Europie. Był jednym z liderów ekipy Kalev/Cramo Tallin, gdzie pokazywał się także w Lidze VTB. Teraz chce podbić Energa Basket Ligę oraz Koszykarską Ligę Mistrzów i walczyć o powrót do najlepszej ligi świata. Już teraz wiemy, że można się spodziewać jego akcji w zestawieniach TOP10 tygodnia!

Nowi obcokrajowcy w EBL. Na kogo zwrócić uwagę?

Nowy sezon Energa Basket Ligi jak zwykle oznacza również pojawienie się nowych, ciekawych zawodników! Kogo warto obserwować? Kto ma potencjał, żeby zostać gwiazdą?


Andrew Chrabascz (WKS Śląsk Wrocław)

Amerykanin o polsko brzmiącym nazwisku posiada paszport… Armenii i grał już nawet w reprezentacji tego kraju (w prekwalifikacjach do mistrzostw świata). Po zakończeniu przygody z NCAA występował w niezłej lidze belgijskiej, a teraz dołączy do beniaminka EBL. WKS Śląsk ma spore ambicje, a pod koszem młodego Aleksandra Dziewę i doświadczonego Michała Gabińskiego. Wysoki zawodnik z dobrym rzutem z dystansu (44 proc. w sezonie 2017/18) może okazać się dużym wzmocnieniem!


Raymond Cowels (PGE Spójnia Stargard)

PGE Spójnia w tym sezonie chce zdecydowanie poprawić swoją sytuację w tabeli, a prawie w ostatniej chwili zakontraktowała zawodnika, który może znacznie pomóc w osiągnięciu tego celu. Raymond Cowels odnosił indywidualne sukcesy w kilku ligach - w Nowej Zelandii był wybierany do najlepszej piątki rozgrywek, a w 2017 roku zagrał w Meczu Gwiazd we Francji. To pokazuje, że ma ogromny potencjał i w Energa Basket Lidze może stać się jednym z czołowych koszykarzy.


Rolands Freimanis (Anwil Włocławek)

Trener Igor Milicić lubi korzystać z określonego typu zawodników na pozycję silnego skrzydłowego - zwykle mają oni być dobrymi strzelcami z dystansu. Tak było w przypadku Fiodora Dmitriewa, Michała Nowakowskiego i Walerija Lichodieja. Teraz do składu dołącza Łotysz, który idealnie wpasowuje się w ten nurt. Freimanis ma spore doświadczenie, również z europejskich pucharów i drużyny narodowej, a jego solidność z pewnością przyda się w Koszykarskiej Lidze Mistrzów.


Yancy Gates (BM Slam Stal Ostrów Wlkp.)

Prawdziwy obieżyświat! Gates grał już na Litwie, Portoryko, Izraelu, Chinach, Niemczech, Francji i Meksyku. Teraz przyszedł czas na Polskę i walkę o wysokie cele - bo ekipa z Ostrowa Wlkp. z pewnością takie sobie postawiła. Masywny środkowy potrafi zagrać efektownie i gdy tylko może, kończy swoje akcje z góry. Dodatkowym jego atutem jest fakt, że grał już z rozgrywającym tej ekipy - Jayem Threattem. Razem mogą wykorzystać swoje wcześniejsze doświadczenia do budowania dobrych wynik BM Slam Stali.


Ludvig Hakanson (Stelmet Enea BC Zielona Góra)

Hakanson był w przeszłości określany jako ogromny talent, a ciągle ma tylko… 23 lata. Już sześć lat temu grał w seniorskiej reprezentacji Szwecji na EuroBaskecie, a w sezonie 2014/2015 debiutował w pierwszym składzie słynnej Barcelony oraz w Eurolidze. Później grał w innych klubach hiszpańskiej ekstraklasy, ale jego kariera nie rozwinęła się tak szybko, jak spodziewali się eksperci. W klubie z Zielonej Góry Hakanson będzie miał okazję do zebrania doświadczenia u boku reprezentanta Polski, Łukasza Koszarka.


Leyton Hammonds (Asseco Arka Gdynia)

Absolwent uczelni Oklahoma State ma w tym sezonie wykonać ogromny skok w swojej karierze. Wcześniej grał w Finlandii i na Węgrzech, pokazał się w Alpe Adria Cup, ale już teraz ma być ważnym graczem w rotacji zespołu z Gdyni. To oznacza nie tylko walkę o medale w Energa Basket Lidze, ale również rywalizację w Europucharze, czyli na bardzo wysokim poziomie międzynarodowym. Skrzydłowy w przeszłości oprócz punktów notował też sporo zbiórek - tego samego można spodziewać się po nim w Asseco Arce.


Keith Hornsby (Polski Cukier Toruń)

Mówiąc o Keithie Hornsbym komentatorzy i eksperci często będą zaczynali od… jego ojca, Bruce’a, muzyka znanego głównie z hitu “The Way It Is” z 1986 roku. Ale to oczywiście nie oznacza, że nie będzie się mówić o samym zawodniku! W 2016 roku podpisał nawet kontrakt z Dallas Mavericks, ale ostatecznie nie zagrał w NBA. Występował za to w G League, gdzie trzykrotnie miał okazję zaprezentować się w Meczu Gwiazd. Hornsby ma reputację świetnego strzelca i dopiero w Toruniu będzie debiutował w Europie.


Robert Johnson (MKS Dąbrowa Górnicza)

Johnson nie będzie w Energa Basket Lidze imponował wyłącznie swoją fryzurą i brodą, ale przede wszystkim umiejętnościami czysto koszykarskimi! Przed poprzednim sezonem podpisał umowę z Milwaukee Bucks, ale ostatecznie nie zagrał w NBA, tylko w G League w zespole Wisconsin Herd. Ponadto próbował swoich sił w Lidze Letniej, grając dla Atlanta Hawks. W meczach towarzyskim potrafił być najlepszym strzelcem MKS, a w Dąbrowie Górniczej liczą, że tak będzie także w całym sezonie.


Jeff Roberson (Trefl Sopot)

Roberson po zakończeniu gry w zespole uczelni Vanderbilt wzbudzał zainteresowanie wśród klubów NBA. Podpisał nawet umowę z Boston Celtics, zagrał w dwóch meczach przedsezonowych, ale nie wystąpił w żadnym oficjalnym spotkaniu najlepszej ligi świata. Podczas Ligi Letniej w Las Vegas i Sacramento grał dla Golden State Warriors. Miniony sezon spędził ostatecznie w G League w Maine Red Claws. Czego można się po nim spodziewać? Przede wszystkim ofensywnej gry i wykorzystywania otwartych rzutów z dystansu.


Isaac Sosa (Legia Warszawa)

Zawodnicy z Portoryko niezbyt często grają w Energa Basket Lidze, ale jeśli już do tego dochodzi, to zwykle są ważnymi postaciami - wystarczy wspomnieć Javera Mojicę czy Ricka Apodacę. Dla Sosy występy w Legii będą debiutem w Europie i wydaje się, że Tane Spasev będzie idealnym trenerem, aby wpasować go do gry na tym poziomie. Po tym zawodniku można spodziewać się przede wszystkim szalonych i celnych rzutów z dystansu. Sosa może okazać się jednym z czołowych strzelców całej ligi!


plk.pl (Wojciech Kłos)





więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty