Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > A klasa (Myślenice)
Kanonada Orła na zakończenie jesieni

Orzeł Myślenice - Opatkowianka Opatkowice 8-1 (2-0)

1-0 Łukasz Święch 4
2-0 Dariusz Ślusarz
3-0 Dariusz Ślusarz 59
4-0 Krzysztof Karpeta 61
5-0 Łukasz Święch
6-0 Kamil Ostrowski
7-0 Kamil Ostrowski
8-0 Mateusz Mistarz
8-1 ??
ORZEŁ:
Pajka, Gracz, Pietrzyk, Bała, Ferlak (71 Ostrowski), Karpeta (79 Biela), Bzdek, Święch, Lesiński (60 Żak), Mistarz, Ślusarz.

W ostatnim meczu rundy jesiennej Orzeł rekordowo rozgromił Opatkowiankę 8-1. Podopieczni trenera Marka Dragosza byli lepsi od rywali w każdym elemencie.


Miejscowi świetnie rozpoczęli spotkanie, już w 4. minucie strzał Bzdeka zablokował jeden z obrońców, a płaskim strzałem poprawił Święch i piłka po raz pierwszy zatrzepotała w siatce. Potem mecz nieco się wyrównał i nic nie zapowiadało takiej kanonady strzeleckiej ze strony Orła. Tuż przed przerwą gospodarze strzelili na 2-0. Lesiński będąc w sytuacji "sam na sam" nie zachował się egoistycznie i widząc lepiej ustawionego Ślusarza zagrał mu piłkę, a ten bez problemów umieścił ją w siatce. W I połowie Opatkowianka miała kilka sytuacji, po których mogła nawet remisować spotkanie.

Trzeciego gola w 59. minucie zdobył Ślusarz, który otrzymał świetne podanie od Święcha. Dwie minuty później na 4-0 podwyższył Karpeta wykorzystując dośrodkowanie Mistarza. Wtedy było już pewne kto z tego pojedynku wyjdzie zwycięsko i na ostatnie 20 minut trener Dragosz wprowadził na boisko Ostrowskiego, który zwykł w tym sezonie grać na środku obrony. Tym razem zagrał jednak w ataku i przyniosło to efekt w postaci czterech bramek - kapitan Orła miał bowiem udział przy każdej z bramek strzelonych w końcówce meczu.

Najpierw zagrał piętą pomiędzy nogami obrońcy Opatkowianki do wychodzącego sam na sam Święcha, a ten umieścił piłkę w bramce. Następnie Ostrowski w ciągu kilku minut dwukrotnie trafił do siatki, a kropkę nad i postawił Mistarz, który z najbliższej odległości umieścił futbolówkę w pustej bramce po świetnym dograniu Ostrowskiego.

Orzeł mógł wygrać nawet dwucyfrowo, jednak w kilku sytuacjach fatalnie pudłowali napastnicy miejscowych. Goście w drugiej połowie dążyli do zdobycia bramki honorowej i pomimo kilku niepowodzeń, gdy w pojedynkach sam na sam obronną ręką wychodził Pajka, w końcu dopięli swego. Bramkarz Orła niefortunnie wybił dośrodkowywaną z lewej strony piłkę pod nogi jednego z graczy Opatkowianki, a ten mocnym strzałem umieścił ją pod poprzeczką.

www.lksorzel.prv.pl (mp)

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty