Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Reprezentacja > Wiadomości reprezentacja
Marcin Dorna trenerem olimpijskiej reprezentacji2013-01-16 23:59:00

Zarząd Polskiego Związku Piłki Nożnej przyjął uchwałę o nominacji Marcina Dorny (34 l.) na trenera reprezentacji olimpijskiej. Kadrę U-20 poprowadzi Jacek Zieliński, U-19 – Marcin Sasal, U-17 – Robert Wójcik, a U-15 – Bartłomiej Zalewski.


- Miał Pan tremę przed ogłoszeniem nominacji na trenera reprezentacji olimpijskiej? - pytanie do Marcina Dorny.

- Nie nazwałbym tego tremą. To było raczej pozytywne, twórcze uczucie, które zachęca do działania. Chciałbym, aby tak samo przed meczami czuli się moi zawodnicy.


- Propozycja pracy z drugą najważniejszą drużyną w kraju, to dla Pana życiowa szansa?

- Traktuję tą pracę jako wielką nobilitację, misję, ale też obowiązek.


- Obowiązek?

- Kiedy pracowałem z reprezentacją rocznika 1995, mieliśmy takie hasło, które mówiło, że zaszczyty pociągną za sobą obowiązki. Nie wyobrażam sobie, aby zawodnicy i członkowie sztabu szkoleniowego w jakiejkolwiek innej drużynie, podchodzili do tego inaczej. Skoro gra w reprezentacji Polski to wyróżnienie, praca z kadrą to wielka nobilitacja, to trzeba też zdawać sobie sprawę z tego, że istnieje szereg obowiązków, które z wielką pasją i starannością trzeba realizować.


- Ma Pan trenerski wzór?

- Jednego nie, aczkolwiek z kontaktu z każdym trenerem staram się wyciągnąć jak najwięcej. Dzięki temu, że trafiłem do Polskiego Związku Piłki Nożnej, spotykam się z wieloma szkoleniowcami w Polsce i za granicą, czy to prowadzącymi inne reprezentacje młodzieżowe, czy zespoły klubowe. Koniec końców trzeba mieć oczywiście własną wizję pracy, własne spojrzenie na piłkę nożną.


- Jakim jest Pan trenerem?

- Jestem trenerem podchodzącym do swoich obowiązków z pełnym zaangażowaniem na każdym poziomie.


- Grał Pan w piłkę?

- Nieprofesjonalnie. Szybko zacząłem pasjonować się zawodem trenera. Jeszcze podczas studiów pracowałem z młodymi zawodnikami (zespoły U9-U11) w małym klubie pod Poznaniem – UKS GOSiR Dopiewo. Następnie przez sześć i pół roku prowadziłem drużyny w Lechu Poznań (U10-U15) i jednocześnie reprezentację Wielkopolskiego ZPN (U11-U15). Od 2008 roku pracuję w Polskim Związku Piłki Nożnej, prowadząc reprezentacje U15-U18.


- Nie ma chyba co ukrywać, że został Pan trenerem reprezentacji olimpijskiej przede wszystkim dlatego, że w ubiegłym roku wywalczył z kadrą do lat 17 trzecie miejsce na mistrzostwach Europy.

- Myślę, że ten fakt miał znaczenie, gdyż już sam awans na mistrzostwa Europy, do grona ośmiu najlepszych zespołów, to spore osiągnięcie. Tym bardziej, że awansowaliśmy po kilkunastoletniej przerwie, a na turnieju zajęliśmy trzecie miejsce. To już oczywiście historia i trzeba patrzeć z optymizmem w przyszłość. Myślę, że przy rozpatrywaniu mojej kandydatury na trenera reprezentacji olimpijskiej, nie patrzono tylko i wyłącznie przez pryzmat tego wyniku, który w przypadku drużyn juniorskich, często jest sprawą otwartą. Wynik ma być efektem gry zespołu, efektem pracy trenerów, a nie powinien być celem samym w sobie. Nie mniej ważne w pracy z młodzieżą jest to, aby przygotować zawodników do gry na profesjonalnym poziomie, ukształtować na graczy, którzy w przyszłości mogliby stanowić o sile pierwszej reprezentacji.


- Sukces reprezentacji U-17 to dowód na to, że z polską młodzieżą jest coraz lepiej, czy też na razie trzeba traktować to jako jednorazowy przypadek?

- Myślę, że nie był to jednorazowy przypadek. Jestem przekonany, że poziom indywidualny młodych zawodników w Polsce jest coraz wyższy. Coraz śmielej poczynają sobie w Ekstraklasie, w reprezentacji, czy też wyjeżdżają do silnych europejskich klubów.


Rozmawiał Paweł Drażba (pzpn.pl)





więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty