Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Reprezentacja > Wiadomości reprezentacja
Jerzy Dudek: Majewski motywuje jak mało kto2009-09-25 17:45:00 MAS, ASInfo

- Stefan Majewski wcale nie musi być tymczasowym trenerem kadry. Jeśli wygra ostatnie dwa mecze, czego mu bardzo życzę, to nawet jak nie awansujemy, może pozostać na stanowisku - uważa Jerzy Dudek, właśnie powołany przez selekcjonera do kadry narodowej na mecze eliminacji MŚ z Czechami i Słowacją.


- Mimo że Majewski nie ma najlepszej prasy, to dzięki tym spotkaniom będzie miał doskonałą okazję, by pokazać się z jak najlepszej strony - podkreśla rezerwowy bramkarz Realu Madryt na swojej stronie internetowej. - Oby tylko chłopcy szybko zrozumieli jego filozofię pracy. Tym bardziej, że praktycznie nie ma czasu na przygotowanie się do najbliższych meczów.
Dudek uważa, że  „Doktor” ma papiery na trenerkę jak mało kto w Polsce: - Poza tym jest dobrym motywatorem. Szczęściu trzeba pomóc dzięki dobrej, ciężkiej pracy. Oby wszyscy pomagali - apeluje Dudek.

O powołaniu do reprezentacji mówi: - Od jakiegoś czasu dochodziły do mnie sygnały, że nowy trener reprezentacji może chcieć mnie powołać do kadry na mecze z Czechami i Słowacją. Rozmawiałem z nim dwa dni przed nominacjami. Stwierdził, że mam być gotowy na zgrupowanie we Wronkach. Bardzo się ucieszyłem, że znów będę mógł zasmakować gry w reprezentacji. To wielkie wyróżnienie. Postaram się zrobić wszystko co w mojej mocy, by nie zawieść trenera i kibiców. Zawsze byłem bardzo zdyscyplinowany. Myślę, że wraz ze wszystkimi zawodnikami stworzymy kolektyw i będziemy starali się jak najlepiej zagrać w dwóch ostatnich spotkaniach eliminacyjnych. Jest mało czasu na to, aby popracować nad zgraniem i sposobem gry. Ale wspólnymi siłami łatwiej będzie osiągnąć stawiane cele - dodaje Dudek.
Gracz "Królewskich" odniósł się także do braku w liście powołanych czołowych graczy kadry Leo Beenhakkera: - Brak powołań dla etatowych zawodników zawsze wzbudza kontrowersje. Ale to wszystko ma swój cel. Trener chce wnieść do drużyny trochę świeżości. Teraz ciężar odpowiedzialności spadnie na innych zawodników. Mam nadzieję, że to wpłynie korzystnie na koncentrację naszego zespołu. Nie jestem jedynym piłkarzem, który po dłuższym okresie dostał się do notesu trenera. Na pewno wielu z nas będzie chciało zostać w nim na dłużej. A ewentualne dobre występy mogą pomóc nam wszystkim. Oby udało się odbudować dobry wizerunek reprezentacji - peuntuje Jerzy Dudek.

 

Przed tym jak piłkarz pochwalił Majewskiego kilka dni wcześniej na swoim blogu ostro skrytykował PZPN i prezesa Grzegorza Latę: - Pożegnanie z Leo było bardzo nieładne. Za poziom dyskusji na temat zwolnienia selekcjonera, prezes Lato powinien podać się do dymisji. Funkcja go przerasta, przez co ciągle musi przepraszać za swoje słowa. Powinny zostać zwołane nowe wybory, w których przedstawiciel państwa zasiadłby w zarządzie związku. To stanowiłoby jednocześnie gwarancję pomocy od rządu w tworzeniu systemu szkolenia młodzieży. Można przecież wziąć przykład z Niemiec, Francji, czy Hiszpanii. Ale kilku panów ze starej Miodowej musiałoby pożegnać się z PZPN. A to łatwe nie będzie - uważa Jerzy Dudek.

 

Bramkarz Realu twierdzi, że brak awansu do MŚ to nie tylko wina zawodników i trenerów. - To także wina związku. Teraz najlepszym rozwiązaniem byłoby objęcie prezesury przez… Leo Beenhakkera! - prowokuje Dudek. - Pokazałby, jak należy profesjonalnie zorganizować związek, tak jak na Zachodzie. Na jego miejscu nominowałbym na trenera Maćka Skorżę lub Henryka Kasperczaka, z którymi możliwa byłaby merytoryczna dyskusja o poprawie kondycji naszej piłki. Niestety, aby tak się stało, ktoś musi odejść ze związku. I koło się zamyka. Drużyna narodowa od dawna osiąga lepsze wyniki niż drużyny klubowe. Dlatego była ostatnią nadzieją naszych kibiców. Teraz, kiedy awansu nie ma i nie mamy też żadnej drużyny w pucharach, warto przestać liczyć pieniądze – ile to zarobi nasz PZPN na kolejnym awansie, a ile od sponsorów. Trzeba zacząć kreatywnie działać, by polepszyć ciężką sytuację naszej piłki (...). Tak kiedyś było w siatkówce i koszykówce, jak i w wielu sportach atletycznych. Należy dążyć do tego, byśmy w końcu nie musieli się wstydzić za grę drużyn w europejskich pucharach, reprezentacji w eliminacjach, czy za zachowanie działaczy (jak to było po wielu meczach). A szczytem wszystkiego była postawa prezesa PZPN po spotkaniu ze Słowenią. Kultury i wzajemnego szacunku brakuje najbardziej. Jeśli nasi związkowcy zechcieliby się tego nauczyć, o sukcesy będzie łatwiej - uważa Jerzy Dudek.

Aktualizacja 21:30


MAS, ASInfo
dudek22.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty