Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Sportowa Małopolska
Orzeł Piaski Wielkie: Wzlatywać jak najwyżej2010-10-26 13:40:00

- Skąd się wziąłem w Orle? Jeszcze w czasie okupacji zaczął działać mój ojciec, Antoni. Tu zresztą, na jak najbardziej krakowskich Piaskach Wielkich, jest tradycją, że sprawy przybierają rodzinny wymiar. U nas z pokolenia na pokolenie było podobnie - mówi JÓZEF WAJDA, który Orłowi Piaski Wielkie prezesuje już od siedemnastu lat. To łatwo wyliczyć. Inaczej miała się rzecz z genezą klubu, któremu aż przez półwiecze fałszowano miejsce i okoliczności przyjścia na świat.


Piaski Wielkie
Zdjęcie Orła wykonane 16 października 2010 r. przed przegranym meczem ligowym z Bronowianką 0-1. Stoją od lewej: Trener Marek Holocher, Piotr Bieńkowski, Tomasz Wolak, Marcin Ciepły, Michał Bieńkowski, Krzysztof Betleja, Jakub Juraszek, Bartłomiej Kwaśniak, Stanisław Łazarczyk, Jacek Załęga, Andrzej Pieczara (kierownik drużyny). Dolny rząd: Tomasz Wilisowski, Krzysztof Petho, Łukasz Adamczyk, Mariusz Łabuś, Jarosław Guzik, Sławomir Guzik, Michał Mróz. Fot. Andrzej Godny

Fałszerstwo ponurych czasów

W „metryce” Orła widnieje 1944, ale bardzo długo ujmowano mu aż trzy lata działalności! Być może jeszcze przed II wojną światową, ale nie na pewno, powstała Rogowianka Wolica. To władzom bynajmniej nie przeszkadzało. Natomiast z powodów politycznych karmiono opinię publiczną w powojennej rzeczywistości  „faktem”, że klub powstał w 1947. Tymczasem początki Orła były ściśle związane z działalnością AK. A że o AK nie chciano po wojnie pamiętać... Intrygujące kulisy założenia Orła odsłonił pół wieku później Józef Seweryn w monografii wydanej z okazji 50-lecia klubu. Napisał w niej:

W 1940, gdy życie i działalność wszelkich organizacji zeszły do podziemia i skupiły się pod osłoną kościoła, w Piaskach Wielkich dość prężnie zaczęła się rozwijać działalność konspiracyjna. Organizatorami ruchu oporu byli ks. Franciszek Dźwigoński - wikariusz parafii oraz Stanisław Jędo - późniejszy dowódca osłony radiostacji „Wisła". Utrzymywany był stały kontakt z delegatem Rządu RP na uchodźstwie, Tadeuszem Sewerynem ps. Socha. Od 1943 działała tu słynna radiostacja „Wisła", której osłonę stanowili żołnierze AK zgrupowani w 12 plutonie 7 kompani II Batalionu Zgrupowania AK - Żelbet. W Piaskach Wielkich mieścił się punkt kolportażu wydawnictw konspiracyjnych. Stąd organizowane były przerzuty broni do dalszej walki na terenie Polski południowej. Organizowane były kursy oficerskie i podoficerskie oraz kursy minerskie, dywersyjne i medyczne. Działały tu komplety tajnego nauczania już od 1941. Generalnie w Piaskach była dobra atmosfera dla działań konspiracyjnych, bo chociaż teren - co prawda - był pod szczegółową obserwacją policji niemieckiej, to panowała ogólna opinia, że miejscowi tylko handlują mięsem. Zarządzeniem władz okupacyjnych wydano zakaz zgrupowań większych niż trzech Polaków na ulicy, a tu powstawała konieczność częstego i licznego spotykania się młodych ludzi na szkolenia wojskowe. W Piaskach Wielkich wielu ludzi wiedziało, że w Krakowie rozgrywają swoje mecze Cracovia, Wisła, Łagiewianka czy Juvenia. Wielu chodziło na te mecze i zrodził się pomysł dowództwa na „postawienie zasłony dymnej ze sportu", gdyż stwarzałoby to najbardziej realną możliwość alibi ilościowego! Wynikało to z prostej przyczyny, bowiem już istniała możliwość formalnego zarejestrowania przez władze okupacyjne klubu. W lutym 1944 żywo dyskutowało się w dowództwie 7. kompanii, - a w szczególności w zespole: ks. proboszcz Franciszek Dźwigoński, Stanisław Jędo, Józef Paciora, Bolesław Gawrysz - i postanowiono zorganizować klub sportowy. Już z początkiem kwietnia w porozumieniu z KS Łagiewianka rozpoczęto treningi na jej boisku. Pierwszy mecz z Łagiewianką zadecydował o zgłoszeniu piaszczan do rozgrywek o mistrzostwo Krakowa. Równocześnie Józef Paciora z kolegami postanowili przyjąć nazwę dla klubu: KS Orzeł! Józef Paciora jednocześnie został pierwszym kapitanem drużyny z Piasków Wielkich.
W okresie powojennym pisano w prasie krakowskiej krótkie artykuły związane z KS Orzeł Piaski Wielkie. Zdarzało się że autorzy owych publikacji wspominali, iż Orzeł powstał w czasie II wojny światowej, lecz równocześnie w dalszych zdaniach wskazywano jako datę powstania rok 1947. Choć Orzeł rozgrywał już wiosną i latem 1944 r mecze o mistrzostwo Krakowa na boisku KS Łagiewianka... Przez lata godzono się z faktem, że klub powstał w 1947 r. Nie dociekając i nie analizując prawdy historycznej. Tymczasem geneza powstania Orła była ściśle związana z działalnością AK zgrupowania krakowskiego Żelbet. Ówczesna sytuacja powojenna nie pozwalała żyjącym założycielom, działaczom i byłym żołnierzom AK na odtworzenie prawdziwej historii KS Orzeł. Zmieniały się zarządy, zawodnicy, były upadki i wzloty, ale fakt prawdziwy, fakt historyczny, pozostawał nierozstrzygnięty”.


Zbliżał się jubileusz 50.lecia działalności KS Orzeł, więc 14 lipca 1994 mgr inż Józef Seweryn skierował pismo do zarządu w tej sprawie z równoczesną propozycją pisma do KOZPN, przedstawiając dowody powstania klubu w postaci księgi kasowej z 1944  oraz fotografii z tego okresu. Zarząd KOZPN po dogłębnej analizie decyzją z dnia 5 sierpnia 1994 przyjął datę założenia i prowadzenia działalności sportowej KS Orzeł Piaski Wielkie w Krakowie od dnia 19 kwietnia 1944.

Pamiętny sezon w III lidze

Pierwszym prezesem klubu był  Adam Bałuk, lecz postacią o zupełnie wyjątkowych zasługach jest akurat prezes ostatni. Czyli Józef Wajda. „Byłbyż Orzeł sobą bez Wajdy? Niemożliwe! On jest tu wszystkim. Kiedyś dobrym piłkarzem,  a teraz dobrodziejem nie skąpiącym grosza i osobą, która prowadzi klub w dobrym kierunku. Wystarczy spojrzeć na zadbały obiekt, ogarnąć skalę inwestycyjnego progresu, a nade wszystko docenić jak bardzo jest klub potrzebny Piaskom” - napisałem w monografii 90.lecia Krakowskiego i Małopolskiego Związku Piłki Nożnej.

Wajda grał w Orle od dziecka, w latach 1968-1983 był filarem drużyny seniorów. W 1975 Orzeł wzbił się na wysokość trzeciej ligi, co w całej historii klubu do dziś pozostało najwyższym lotem. Klub z Piasków miał w poprzednim sezonie kilku rywali do awansu. Z tego kręgu trzeba było wprawdzie wykluczyć rezerwy Hutnika, z formalnych względów pozbawione prawa znalezienia się w wyższej klasie rozgrywkowej. Ale mocne były Wanda i Prądniczanka, które na mecie uplasowały się na niższych miejscach. Orzeł znalazł się w III lidze tylko przez jeden sezon, przeprowadzonej wówczas reformy administracyjnej nie udało się natychmiast przeszczepić na grunt sportowy. W rywalizacji zatem brały udział tak renomowane firmy jak Garbarnia, Górnik Jaworzno i Unia Tarnów, która ostatecznie triumfowała. Orzeł wprawdzie sensacyjnie zremisował u siebie z Garbarnią, ale o zachowaniu statusu trzecioligowca nie mogło być mowy.  

Kąpiel w stawie

Później były różne klasy rozgrywkowe. W 2001 pod wodzą Zbigniewa Drozdowicza dokonał  się awans do IV ligi, gdzie Orzeł występował przez pięć lat. W jakich warunkach grywano? - Zanim w latach 60. ubiegłego wieku powstał budynek klubowy, panowały naprawdę spartańskie warunki. Kąpano się w pobliskim stawie, szatnie były zlokalizowane w prywatnym budynku, a później w szkole podstawowej. Całe 20 metrów powierzchni, ale i tak lepiej niż pod chmurką... Postawienie budynku wyraźnie poprawiło sytuację, ale do pełni szczęścia było daleko. W 1993 sytuacja klubu nie była wesoła, pod względem sportowym, finansowym i organizacyjnym. Hasło do powołania nowych władz i zabrania się do roboty rzucił Mieczysław Brożek, Były zawodnik Orła, z wykształcenia inżynier budowlany, niewątpliwie inicjator akcji odrodzenia Orła. Mnie wybrano prezesem, oprócz Brożka bardzo pomogli Mieczysław Kociołek, Jerzy Wolak czy Tadeusz Zgud, który został wiceprezesem organizacyjnym. Szybko poszła spontaniczna zbiórka pod kościołem, na tackę rzucono kwotę odpowiadającą ok. 10 tys. obecnych złotych. Nie zapomnieliśmy o tradycjach, o przywróceniu Orłowi należnej pamięci. O koronie, biało-czerwonych barwach i wyprostowaniu metryki. To były początki przywracania Orła na właściwą drogę - wspomina Wajda.

Boom inwestycyjny

Znacznie później doszło w budynku  klubowym piętro, powstały nowe szatnie i sanitariaty. W ogóle całą ostatnią dekadę charakteryzuje boom inwestycyjny o skali godnej pozazdroszczenia przez innych. Zdecydowanie poprawiony został stan murawy, postawiono solidne ogrodzenie, rzuca się w oczy zadaszona trybuna. W 2006 zakiełkował zrealizowany rok później pomysł, aby powstało sztuczne i oświetlone boisko treningowe. Zdecydowanie wcześniej od ogólnopolskiej akcji „Orlik”... Teraz oczkiem w głowie jest budowa hali sportowej, której budowa postępuje etapami. Łączny koszt obiektu szacowany jest na ok. 10 mln zł. W którym miejscu jest inwestycja? Mniej więcej w połowie drogi, całość powinna być zamknięta w 2012. - Zawsze wychodziłem z założenia, że najpierw trzeba dać coś od siebie. Tu, w Orle, nigdy nie czekaliśmy, aż spadnie gwiazdka z nieba. Umieliśmy postarać się o wsparcie finansowe, skorzystać z pomocy miasta i władz dzielnicy XI. Bardzo życzliwie traktuje nas Zarząd Inwestycji Sportowych, z dyr. Krzysztofem Kowalem na czele. Ale na przykład przed budową hali sportowej sami postaraliśmy się o warunki zabudowy i pozwolenie budowlane. Podobną drogę postępowania obraliśmy w innych sytuacjach. Hala, która musi żyć przez okrągły rok, będzie zbawieniem dla okolicznej młodzieży. A miasto niewątpliwie docenia znaczenie tej inwestycji - dziękuje za już i prosi o więcej prezes Wajda.

Z radością, bez szaleństw

Ożenił się z Bogumiłą, gdy miał 22 lata. Była bardzo liberalna, przez dekadę cierpliwie znosiła, gdy małżonek uganiał się za piłką. Doczekali się trzech synów: Dominika (33), Tomasza (31, magistra farmacji, który prowadzi własną aptekę) i Piotra (23). Wychowanka Wisły, który był dwukrotnie na konsultacjach w kadrze Michała Globisza, w barwach Małopolski triumfował w Pucharze Michałowicza, zaś z juniorami młodszymi Wisły (Patryk Małecki, Adam Kokoszka) został wicemistrzem. Polski. Grał później w Orle, Puszczy Niepołomice, Górniku Wieliczka, wrócił na dwa sezony na Piaski, teraz jest zawodnikiem Kmity Zabierzów.

Na cztery kolejki przed zakończeniem rundy jesiennej Orzeł wraz z MKS Trzebinia-Siersza otwiera tabelę  V ligi w grupie krakowsko-wadowickiej. - Sukcesy drużyny trenowanej przez Marka Holochera cieszą, ale patrzymy na nie spokojnie i bez szaleństw. Sensem jest przede wszystkim wszechstronna troska o młodzież, bo to nasza przyszłość. Tym bardziej, że wielkich transferów nie będzie na Piaskach chyba nigdy. Trener Holocher dobrze pracuje z seniorami, o narybek bardzo sumiennie dbają Andrzej Mika, Jerzy Smoter i Ryszard Suder. Mamy po dwie drużyny seniorów, juniorów, trampkarzy oraz żaków i orlików. Trzeba im zapewnić godziwe warunki, optymalne na miarę możliwości. Dlatego nie jest żadnym przypadkiem, a przeciwnie, jest programowym działaniem przykładanie istotnego znaczenia do infrastruktury. I to w Orle robimy - kończy Józef Wajda. Absolwent WSP, który po ośmiu latach pracy w szkolnictwie dawno temu przeszedł na prowadzenie prywatnej działalności handlowej. Czy przyznaje się żonie ile dokłada do działalności sportowej? - Teraz już nie za dużo, bardziej czas...

* * *
Podczas niedawnego Walnego Zgromadzenia Sprawozdawczego Małopolskiego Związku Piłki Nożnej  prezes Józef Wajda został uhonorowany przez prezydenta Jacka Majchrowskiego Medalem „Honoris Gratia”.

ORZEŁ PIASKI WIELKIE

30-658 Kraków, ul. Niebieska 2
• Rok założenia: 1944.• Nazwy: 1944 - KS Orzeł Piaski Wielkie, 1948 - LZS Orzeł Piaski Wielkie, 1951 - Związkowy KS Spójnia Piaski Wielkie, 1956 - Terenowe Koło Sportowe Sparta Piaski Wielkie, 1957 - ponownie KS Orzeł Piaski Wielkie. 24 czerwca 2001 stadion nazwano imieniem księdza prałata Franciszka Dzwigońskiego. • Barwy klubowe: czerwono-białe


• Prezesi: Adam Bałuk (1944), Walenty Śmiałek (1945-1949), Józef Chmielarczyk (1950), Bronisław Lach (1951-1953), Walenty Śmiałek (1954-1956), Bronisław Lach (1957-1959), Walenty Śmiałek (1960), Józef Kozak (1961), Tadeusz Bilski II (1962-1963), Władysław Bilski (1964-1965), Leszek Czort (1966), Zbigniew Nowak (1967-1968), Andrzej Bilski (1969), Wincenty Frączek (1970), Andrzej Bilski (1971), Stanisław Rogoda (1972), Antoni Rusek (1973), Andrzej Bilski (1974-1975), Stanisław Rogoda (1976-1981), Ludwik Dusik (1982-1983), Stanisław Rogoda (1983-1987), Stanisław Bróg (1987-1993), Józef Wajda (1993-obecnie).


• Zasłużeni działacze: Andrzej Bilski, Tadeusz Bilski, Roman Bobicki, Tadeusz Brożek (ojciec i syn), Bronisław Chachlowski (wieloletni gospodarz), Józef Czerwiński, Wincenty Frączek, Mieczysław Kociołek, Karol Kozak, Bronisław Lach, Józef Parda (wieloletni gospodarz), Andrzej Pieczara, Stanisław Rogoda, Andrzej Sosin, Walenty Śmiałek, Antoni Wajda, Józef Wajda, Jerzy Wolak, Jan Zgud, Tadeusz Zgud.


• Zasłużeni szkoleniowcy: Andrzej Cepuch, Zbigniew Drozdowicz, Michał Królikowski, Ryszard Suder, Krzysztof Szopa.


• Czołowi piłkarze: Grzegorz Bamburowicz,Tadeusz Bańbuła, Tadeusz Jastrzębski, Eugeniusz Jelonek, Artur Kękuś, Kazimierz Kękuś, Andrzej Kierdaj, Maciej Korta, Piotr Kostrz, Daniel Kozień, Mieczysław Krzywdziński, Marian Laszczyk, Mariusz Łabuś, Stanisław Łazarczyk, Ryszard Suder, Maciej Śmiałek, Mieczysław Urban, Marcin Wiśniewski, Jerzy Wolak, Jacek Załęga.


• Osiągnięcia sportowe: 1975 awans do III ligi, 2001-2006 IV liga. Pod egidą PPN Wieliczka występuje drużyna rezerwowa Orła.

 

• Strona internetowa (nieoficjalna): www.orzelpw.pl

JERZY CIERPIATKA
„Futbol Małopolski”




2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty