Alwernia - Naprzód Jędrzejów 1-0 (0-0)

1-0 Mazela 55
Sędziowali Sebastian Krasny oraz Rafał Pąchalski i Łukasz Marek (Kraków). Żółte kartki: Iwański, Brzoza. Widzów 150.
ALWERNIA: Chuderski - Sawczuk, Dukała, P., Cecuga, Baster - Rusin, Jajko, Kacprzak (87 Pater), Sabura (88 Kuć) - Mazela, Gnyla (71 Miś).
NAPRZÓD: Rybiński - Ziółkowski, Maciejewski (80 Jopek), Kubicki, Majewski - Brzoza, Fryc, Osiński, Śledzik (65 Gajda) - Górecki, Iwański (71 Kowalski).

Alwernia odniosła minimalne, ale jak najbardziej zasłużone zwycięstwo. Gospodarze mieli przewagę przez 75 minut i dopiero w ostatnim kwadransie Naprzód Jędrzejów podjął walkę o uratowanie remisu. Bezskutecznie.

Najważniejszą akcję meczu przeprowadził wkrótce po zmianie stron duet byłych zawodników Garbarni. Tadeusz Sabura i Józef Mazela wprawdzie bodaj nigdy nie zagrali razem w podgórskim klubie, ale dziś nie miało to żadnego znaczenia. Z prawej strony boiska zacentrował Sabura, zaś Mazela celnym strzałem głową zmusił do kapitulacji Pawła Rybińskiego. Tej straty już nie udało się gościom odrobić.

Wbrew pozorom jednak, strzelcowi decydującego gola wcale nie wiodło się nadzwyczajnie w innych sytuacjach. Przypomnijmy, że w rundzie jesiennej był Mazela czołowym snajperem Kmity Zabierzów. Dzisiaj widać było zaległości treningowe, co nie pozwoliło napastnikowi Alwerni wykorzystać dwie inne okazje. Jakie to jednak ma znaczenie, skoro właśnie za sprawą Mazeli jest bogatsza Alwernia o trzy cenne punkty?
WT