Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Główna środek > Puchar Polski
Wisła przeszła Wartę, ale z trudem2012-09-25 17:42:00

Wisła przeszła Wartę, wygrała w Poznaniu 1-0, awansując do ćwierćfinału Pucharu Polski. Jedynego gola strzelił Genkow, dobijając piłkę odbitą po nieudanym karnym w wykonaniu Meliksona.


1/8 finału Pucharu Polski: Warta Poznań - Wisła Kraków 0-1 (0-0)

0-1 Genkow 56
Sedziował Tomasz Wajda (Żywiec). Żółte kartki: Bartczak, Kosznik, Jakóbowski, Ciach, Bartkowiak, Trochim - Wilk, Szewczyk.
WARTA: Lis - Bartczak, Bartkowiak (86 Mysiak), Ciach, Kosznik - Marciniak - Magdziak, Trochim, Grzeszczyk, Jakóbowski (72 Bartoszak) - Pawłowski.
WISŁA: Miśkiewicz - Jovanovic, Bunoza, Czekaj, Frederiksen - Wilk, Jaliens - Sikorski, Melikson (64 Quioto), Szewczyk (74 Boguski) - Genkow (90+3 Uryga).

Jako pierwsi zagrożenie stworzyli gospodarze. W 7. minucie strzał Jakóbowskiego z dystansu sprawił kłopot Miśkiewiczowi, a dobitka Pawłowskiego z boku pola karnego trafiła prosto w ręce bramkarza Wisły. Jak się okazało, były to jedyne dwa celne strzały w I połowie! Krakowianie strzelali dwa razy, nie trafiając jednak w bramkę...

Za to po przerwie działo się bardzo dużo! W 55. minucie w zamieszaniu w polu karnym Warty Kosznik ciągnął za koszulkę Sikorskiego, zauważył to arbiter i podyktował jedenastkę. Melikson uderzył w środek bramki, prosto w Lisa, ale do dobitki dobiegł Genkow i skierował piłkę do siatki. Były to pierwsze celne strzały wiślaków w tym meczu!

Warta mogła wyrównać w 62. minucie, gdy Pawłowski ograł dwóch obrońców gości i przymierzył w "długi" róg. Miśkiewicz wyciągnął się jak struna i końcami palców sparował futbolówkę na róg. Gospodarze dążyli do wyrównania, ale w 77. minucie to Wisła dostała szansę na podwyższenie rezultatu. Sikorski zagrał do wbiegającego z prawej strony w szesnastkę Genkowa, Bartoszak złapał w pół napastnika Białej Gwiazdy i sędzia po raz wtóry wskazał na 11. metr. Egzekutorem był Boguski, który trafił w słupek, a następnie dobił do siatki odbitą piłkę. Gol, zgodnie z przepisami, nie mógł być uznany.

Ostatni kwadrans miał dramatyczny przebieg. Poznaniacy co rusz groźnie atakowali i byli bardzo blisko remisu. Tuż przed końcem piłka trafiła Jaliensa w rękę, ale sędzia tego nie dojrzał i nie gwizdnął karnego. W 90+4. minucie z kolei w głowę został trafiony nogą Magdziarz, powinien być wolny pośredni sprzed pola bramkowego, ale i w tym przypadku "zieloni" nie doczekali się korzystnej dla siebie decyzji arbitra.


Mecz był w sumie wyrównany, co oddaje statystyka Orange Sport. W strzałach celnych 4-3 dla Warty, w niecelnych 6-6 a w kornerach 7-6. Tylko ilością fauli I-ligowcy przebili Wisłę zdecydowanie, wygrali tę "rywalizację" 29-11...


st


genkow2.jpg


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty