Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Główna środek > Puchar Polski
Legia bliska porażki z III-ligowcem2012-03-20 22:22:00

W rewanżowym meczu ćwierćfinałowym o Puchar Polski Legia Warszawa zremisowała z III-ligowym Gryfem Wejherowo 1-1. Lider ekstraklasy zdobył wyrównującego gola w... 90. minucie.


Legia Warszawa - Gryf Wejherowo 1-1 (0-0)

0-1 Tomasz Kotwica 64
1-1 Michał Żyro 90
LEGIA: Skaba - Rzeźniczak, Choto, Żewłakow, Kiełbowicz - Nacho Novo (76 Wawrzyniak), Vrdoljak, Gol (65 Wolski), Radović, Ljuboja (46 Żyro) - Blanco.
GRYF: Duda - Kochanek, Kostuch, Gicewicz (46 Pietroń), Fidziukiewicz, Kotwica (88 Szudrowicz), Szymański, Kołc, Feliksiak, Oleszczuk, Toporkiewicz (59 Krzemiński).
W pierwszym meczu 3-0 dla Legii, która awansowała do półfinału.


Maciej Skorża, trener Legii, zdecydował się posłać do gry czterech zawodników, których fani oczekiwali od dawna. W wyjściowym składzie znaleźli się Miroslav Radović, Nacho Novo, Danijel Ljuboja i Ismael Blanco. Kibice liczyli, że ofensywne ustawienie stołecznego zespołu przyniesie grad goli.

Początkowo Legia atakowała, ale dobrze prezentował się Adam Duda. 36-letni golkiper zostałby zaskoczony po nieco ponad kwadransie, ale przy uderzeniu Ljuboi wyręczyli go koledzy z defensywy. Skazywany na pożarcie Gryf szukał swoich szans poprzez agresywną grę i stałe fragmenty gry. Gościom z Pomorza nie brakowało ambicji, ale ich próby przedostania się w "szesnastkę" były neutralizowane przez legijnych obrońców. Ale i gospodarze mieli problem z przedarciem się przez zwarte szyki obronne III-ligowców. Najbliżej powodzenia był Ljuboja, który trafił w słupek.

Po przerwie Ljuboję zastąpił Michał Żyro. Młody skrzydłowy wniósł w poczynania kolegów dużo ożywienia. Niespełna 10 minut po gwizdku rozpoczynającym drugą połowę dośrodkował w pole karne gości prosto pod nogi Janusza Gola, ten jednak fatalnie skiksował. Jeszcze lepszą okazję miał po rogu Ivica Vrdoljak. Po jego strzale głową piłka zmierzała w kierunku bramki Gryfa, ale z linii bramkowej w ostatniej chwili zdołał wybić ją Piotr Kołc.

20 minut po przerwie doszło do sytuacji, której nie spodziewał się prawie nikt z osób zgromadzonych na stadionie. Zawodnicy Gryfa przeprowadzili akcję na poziomie Ekstraklasy - po zagraniu z lewej strony boiska piłka trafiła pod nogi Michała Fidziukiewicza. Jego strzał został zablokowany, lecz do futbolówki dopadł Tomasz Kotwica i mocnym uderzeniem pokonał Wojciecha Skabę!
 
Zdobyta bramka dodała skrzydeł ekipie z Wejherowa. Gryf o mały włos nie podwyższył swojego prowadzenia. Rewelacyjne prostopadłe podanie do Michała Fidziukiewicza posłał Piotr Kołc. Napastnik gości znalazł się sam na sam z Wojciechem Skabą i tylko doskonała interwencja bramkarza uchroniła Legię od utraty drugiej bramki. Kolejnej świetnej szansy nie wykorzystał Łukasz Krzemiński.

Gospodarze mieli kilka znakomitych sytuacji, ale dopięli celu dopiero w doliczonym czasie.
Miroslav Radović zagrał do Michała Żyro, który z lewej strony boiska oddał mocny strzał. Piłka po rykoszecie przeleciała nad bezradnym Adamem Dudą, co dało Legii remis.

legia.com (Krystian Grzelak)

Grzegorz Niciński, trener Gryfa:
- Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że udało nam się dojść tak daleko. Gdyby ktoś powiedział kilka miesięcy temu, że dziś zagramy przy Łazienkowskiej, nikt by mu nie uwierzył. Chłopcy mieli okazję zaprezentować się na pięknym stadionie Legii. Życzę każdej trzecioligowej drużynie, żeby przeżyła taką piękną przygodę w pucharze.

legia.com




2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty